W meczu na szczycie 11. kolejki FC Toruń pokonało w poniedziałek na wyjeździe Acana Orła Jelcz-Laskowice 2:1 po trafieniach Remigiusza Spychalskiego i Nicolae Neagu. Torunianie są cały czas liderem tabeli. O dwa punkty wyprzedzają Rekord Bielsko-Biała, który ma jednak dwa mecze zaległe.
Ten mecz był zapowiadany jako hit jedenastej serii gier Futsal Ekstraklasy. Beniaminek z Jelcza-Laskowic dysponuje bardzo silnym składem, opierającym się głównie na zawodnikach latynoamerykańskich. W zespole z Dolnego Śląska gra od tego sezonu dobrze znany kibicom w Toruniu Mykola Morozov.
Pierwsze minuty poniedziałkowej potyczki bez jednoznacznego wskazania na którąś z drużyn. Przełamanie nastąpiło dopiero w 14. minucie za sprawą kapitalnego trafienia Remigiusza Spychalskiego, który dostał podanie z głębi pola i płaskim uderzeniem między nogami pokonał interweniującego Macieja Foltyna. Do przerwy 1:0 dla przyjezdnych.
Drugie 20 minut przyniosło jeszcze więcej emocji. W 26. minucie na 2:0 podwyższył Nicolae Neagu, który strzałem spod własnej bramki pokonał golkipera Jelcza. Duży udział w tym trafieniu miał również Spychalski, który stał przed Foltynem i zmylił go. Gospodarze zaczęli grać z wycofanym bramkarzem. W 36. minucie kontaktowego gola strzelił Barbosa, ale to było wszystko na co stać było ich stać tego dnia.
Do ligowej rywalizacji zawodnicy powrócą 12 stycznia. Więcej TUTAJ.
Acana Orzeł Jelcz-Laskowice - FC Toruń 1:2 (0:1)
Bramki: Barbosa (36) - Spychalski (14), Neagu (26)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz