Zamknij

"Panie w kasach często robią sobie przerwy, a jak jest czynna tylko jedna, to stoi się godzinę"

08:00, 10.12.2018 . Aktualizacja: 08:50, 10.12.2018
Skomentuj Fot. Redakcja Fot. Redakcja

Opryskliwi kierowcy czy nieprzyjemna obsługa na dworcu to tylko niektóre z pretensji, które za pośrednictwem naszego portalu kieruje w stronę Arrivy Czytelniczka. 

To nie pierwszy sygnał, który otrzymujemy od naszych Czytelników w ostatnich kilku tygodniach. Skarżą się na fatalną jakość usług oferowanych przez przewoźnika. 

Tym razem dostało się kierowcom. Czytelniczka, która dojeżdża prawie codziennie z gminy Obrowo do Torunia narzeka między innymi na opryskliwych kierowców. 

To co się dzieje na dworcu autobusowym w Toruniu, to już po prostu skandal. Kierowcy Arrivy siedzą w autobusie, mimo że minęła już godzina odjazdu. Są przy tym niestety bardzo opryskliwi. 

W mniemaniu Czytelniczki problemem są nie tylko kierowcy, ale i obsługa dworca. 

- Kasy nieczynne, a dyżurny dostępny tylko przez telefon zewnętrzny. Jak widzą, że ktoś dzwoni, to wcale nie podnoszą słuchawki, tylko rozmawia się jak w więzieniu na widzeniu, przez szybę. Nikt nie pilnuje rozkładu jazdy. Panie w okienkach kasowych często robią sobie przerwy, a jak jest czynna tylko jedna kasa, to stoi się godzinę. Pracują wolniutko, bo są to panie, które pamiętają jeszcze czasy PRL-u i spokojnie chcą dotrwać do emerytury - dodaje Czytelniczka. 

Co sądzicie na ten temat? Czekamy na Wasze opinie. 

[ALERT]1544368365434[/ALERT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

AbcdAbcd

7 0

Trzeba jeszcze dodać drożejące bilety miesięczne z dnia na dzień z 85 zł na 120 zl... I to bez żadnej informacji dla pasażerów! 10:03, 10.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

AdaosAdaos

3 0

Korzystałem z usług Toruńskiego przewoźnika PKS przez kilkanaście lat. Od niedawna przesiadłem się na pociągi i nie żałuję. O niebo lepszy komfort podróżowania. Nie tylko pod względem ceny, ale i poziomu obsługi personelu. Kto jeździ na trasie Chełmża - Toruń, ten wie, że jest co najmniej jeden niewiarygodnie prymitywny i chamski kierowca z Grzywny z wiecznie pretensjonalną gębą. Trzymają wypalonych zawodowo dziadów do emerytury, którzy nie radzą sobie z pracą i niestety nic w tej kwestii się nie poprawi, bo przewoźnikowi ciężko znaleźć pracowników za marne pieniądze (z lojalką na karku). Szkolenia miękkie i kontrola jakości w Arriva to fikcja. Na pocieszenie dodam, że jest coraz więcej kobiet kierowców, które o dziwo w tej roli sprawdzają się znacznie lepiej niż mężczyźni. 11:23, 10.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

twój nicktwój nick

0 1

No jak to, nie zostałeś poinformowany przy zakupie? 15:31, 10.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%