Zakończył się pierwszy etap budowy linii na JAR

W ciągu miesiąca udało się wybudować fragmenty torowisk tramwajowych w przejazdach drogowych na skrzyżowaniach Szosy Chełmińskiej z ul. Żwirki i Wigury oraz ul. Długą. Kiedy zakończą się prace drogowe?

Przypomnijmy: miasto zdecydowało się już teraz zrealizować część prac związanych z budową linii tramwajowej na osiedle JAR, żeby nie niszczyć nawierzchni wybudowanej w ramach trwającej przebudowy Szosy Chełmińskiej. Torowiska powstały więc w przejazdach drogowych na skrzyżowaniach Szosy Chełmińskiej z ul. Żwirki i Wigury oraz ul. Długą.

Wbudowanie torowisk zajęło nieco ponad miesiąc. Prace ruszyły 12 lipca. Zajęła się nimi firma Progreg InfraCity.

- Rozpoczęto od robót ziemnych w obrębie pasów rozdziału ulic na skrzyżowaniu Szosy Chełmińskiej i ul. Długiej. Następnie przystąpiono do wykonywania instalacji odwodnienia torowiska w ul. Długiej. 16 lipca uruchomiono tymczasową organizację ruchu na czas prac torowych. Była ona skoordynowana z nową organizacją ruchu wprowadzoną  równocześnie przez firmę Skanska, która rozbudowuje Szosę Chełmińską na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg - mówi Sylwia Derengowska, rzecznik prasowy MZK.

Prace polegały m.in. na założeniu fundamentów słupów trakcyjnych, korytowaniu, układaniu podbudowy z gruntu stabilizowanego cementem, układaniu podbudowy z tłucznia, zagęszczaniu koryta i drenowaniu torowiska, a następnie układaniu płyt torowych i szyn.

16 sierpnia wykonawca prac torowych przekazał ponownie teren budowy firmie Skanska, która kontynuuje swoje prace drogowe. Ciąg dalszy budowy linii na JAR czeka nas w przyszłym roku. Obecnie trwają jeszcze prace projektowe dla pozostałych odcinków torowiska. Po uch zakończeniu i uzyskaniu niezbędnych decyzji rozpocznie się procedura wyboru generalnego wykonawcy.

Dotychczasowa organizacja ruchu będzie obowiązywała do czwartku (23 sierpnia). Przebudowa Szosy Chełmińskiej ma potrwać do końca września. Pierwotnie Skanska miała zejść z placu budowy w maju. Dlaczego tak się nie stało? Na przeszkodzie stanęła m.in. piekarnia, która została rozebrana dopiero kilka miesięcy temu.

Opóźnienie nastąpiło także przez instalacje podziemne, które biegły inaczej niż na mapach. - Niektóre z nich zostały wykonane w latach 20. XX w. Dlatego nie było na nie pełnej dokumentacji - tłumaczył Rafał Wiewiórski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w rozmowie z DDTorun.pl.