Pochodzący z Włocławka a mieszkający na co dzień w Toruniu, Mariusz Braszkiewicz wystąpił w czwartkowych "Milionerach". Jak mu poszło?
Przez pierwsza dwa pytania za 500 i 1000 zł pan Mariusz przeszedł bez większych problemów. Spory orzech do zgryzienia miał przy pytaniu za 2000 zł, gdy chodziło o laksę - azjatycką zupę. Musiał poprosić o pomoc publiczność, która nie zawiodła go.
Swój udział w programie zakończył na pytaniu za 5000 zł i wygraniu gwarantowanego 1000 zł. A prytanie brzmiało tak: Nie rośnie z cebuli.
A. krokus
B. hiacynt
C. bratek
D. tulipan
Pan Mariusz, mimo że miał do wykorzystania jeszcze dwa koła ratunkowe, postanowił zaryzykować i postawił na hiacynta. Niestety była to błędna odpowiedź. Poprawna to bratek.
awe22:50, 14.05.2018
0 2
ale dupek! 22:50, 14.05.2018