Toruńska starówka umiera? Lawinowo przybywa opustoszałych miejsc! Od kilkunastu dni mamy otwarte galerie handlowe. Możemy robić zakupy w dużych centrach, jednak patrząc na to co dzieje się nie tylko na naszym podwórku – coraz więcej pojawia się ofert na wynajem nowego miejsca, które nie przetrwało zamknięcia. Jeśli chodzi o toruńskie galerie, duże sieci handlowe – mimo znaczących spadków – są w stanie się utrzymać na powierzchni. Gorzej wygląda sytuacja popularnych "wysp handlowych". Zniknęły punkty usługowe i handlowe. Ich już nie ma. Premier Mateusz Morawiecki – w czasie licznych konferencji – zapowiada, że lockdown zakończy się w maju, może w czerwcu, a może trzeba będzie poczekać jeszcze trochę. Tymczasem na ulicach Torunia cały czas pojawiają się nowe dziury. Po restauracjach, zwłaszcza tych droższych, którym ciężko jest się przystosować do sprzedaży w dostawie i na wynos, po sklepach, księgarniach, kawiarniach i cukierniach oraz innych punktach usługowych. Wystarczy wybrać się na spacer na toruńską starówkę. Co chwila pojawiają się puste witryny z wielkim napisem „do wynajęcia”. Współczuję tym ludziom. Nie dość, że stracili pracę, główne źródło dochodu, to jeszcze pewnie mają kredyty do oddania – zaznacza pan Michał, mieszkaniec Torunia. – Ostatnio nawet na FB rzuciło mi się w oczy, że ktoś w CH Plaza ma do wynajęcia jedną z wysp handlowych. Tylko kto wejdzie teraz w taki niepewny biznes? Po ostatnim lockdownie co prawda klienci ruszyli do galerii. Nadal jednak sytuacja nie wróciła do normy sprzed COVID-19. Pandemia koronawirusa spowodowała, że klienci coraz częściej korzystają z dostępnych usług on line. Kupują ubrania i akcesoria on line. Zamawiają jedzenie on line. Jak nigdy wcześniej – popularne stały się zakupy w sieci. Małe kawiarnie, cukiernie, niszowe knajpy i bary nie wytrzymują tego. Powoli zamykają swoje biznesy. Coraz więcej takich miejsc „straszy” nie tylko na toruńskiej starówce, ale również w całym mieście. Nie ma mojej ulubionej taniej księgarni, nie ma też piekarnio-cukierni „Wiślana”, w której zawsze kupowałem pieczywo, a od czasu do czasu wpadałem na kawę. Nie ma jeszcze paru innych sklepów, do których raz na jakiś czas zaglądałem – ale chyba za mało, skoro się zamknęli – resumuje ze smutkiem pan Michał.
2021-02-12 11:18:13