"Schorowany mieszkaniec Torunia odesłany z kwitkiem". Leczą tylko koronawirusa?

Prezentujemy list od naszej Czytelniczki. Jej wujek z Torunia mimo tego, że bardzo źle się czuł został odesłany z kwitkiem. Nie przyjechało do niego pogotowie, odesłano go na teleporadę. Zdaniem Czytelniczki to dyskryminacja innych chorób, jej zdaniem dla medyków obecnie istnieje jedynie koronawirus. 

Redakcjo,

piszę do Was z bezsilności, może dzięki nagłośnieniu sprawy uda się coś zrobić w tej kwestii.

Ja rozumiem, że koronawirus, że lekarze robią co mogą, że są na skraju wycieńczenia, dyżurują po kilkanaście godzin. Szanuje ich pracę, nie mam pretensji. Widzę w telewizji ich zmęczenie, widzę karetki odsyłane od szpitala do szpitala.

W Polsce zawsze system zdrowia był mało wydolny, ale teraz to już jest dramat.

Mam wrażenie, że nagle wszystkie inne choroby w kraju zniknęły i tylko koronawirus jest groźny i zabije. Oczywiście, jest groźny, ale nowotwory, zawały, udary nagle nie zniknęły, ale jakby nasza służba zdrowia tego nie widziała...

Wczoraj (piątek) mój wujek (mężczyzna przed 60 rokiem życia, mający problemy z sercem i wątrobą) nagle źle się poczuł. Bolało go serce, dostał dziwnych drgawek, byliśmy w rodzinie przerażeni, nie wyglądało to ciekawie...

Natychmiast zadzwoniliśmy na pogotowie, dyspozytorka odesłała nas z kwitkiem mówiąc, że w szpitalach w regonie nie ma wolnych miejsc, a jeśli nawet to karetek brat i podała numery do lekarzy na teleporade...

Przecież to brak szacunku dla życia i zdrowia ludzi, jakiś śmieszny dramat, zaraz dojdzie do tego, że ludzie z chorobami będą umierać w mieszkaniach albo na ulicach.

Niech ministerstwo zdrowia coś z tym zrobi, zanim będzie za późno...

Pozdrawiam, Anna

Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?

[ALERT]1618654574847[/ALERT]