Zamknij

Toruń: poszła do "skarbówki" oddać PiT. Nie przypuszczała, że spotka ją coś takiego

12:15, 12.05.2020 ddtorun.pl Aktualizacja: 12:17, 12.05.2020
Skomentuj Fot. depositphotos/zdjęcie ilustracyjne Fot. depositphotos/zdjęcie ilustracyjne

Toruń: poszła do "skarbówki" oddać PiT. Nie przypuszczała, że spotka ją coś takiego

List Czytelniczki w sprawie niewłaściwego w jej opinii zachowania urzędników z urzędu skarbowego w Toruniu. Poniżej publikujemy również wyjaśnienie Justyny Lipińskiej z urzędu skarbowego. 

Witam,

Chcę podzielić się moim oburzeniem, bo to niewiarygodne co mnie spotkało 28 kwietnia. Jestem osobą niepełnosprawną z utrudnionym poruszaniem się, mam 69 lat. Postanowiłam oddać w pierwszym urzędzie skarbowym w Toruniu zeznanie podatkowe. Byłam tam ok. godz. 13, ale już przy wejściu spotkałam tłum urzędników opuszczających urząd.

Pani w maseczce wypchnęła mnie za próg. Na drzwiach wejściowych była jednak wywieszka, że urząd jest czynny do 15-tej. Ze mną było jeszcze kilka osób i chcieliśmy oddać PiT lub pobrać druki. Pytałam o co chodzi, ale Pani nie chciała rozmawiać, tylko arogancko krzyczała, że mam wynosić się bo zamknięte.

Prosiłam, żeby chociaż podała mi druk, a usłyszałam, że mam natychmiast wynosić się za drzwi, a druku nie poda, bo na papierze jest wirus. Wezwała ochroniarza, który siłą chciał mnie wypchnąć za drzwi i obrażał mnie mówiąc, że jestem psychicznie niezrównoważona!!! Czy wirus uszkodził urzędnikom mózgi? Boją się pracy w urzędzie i kontaktów z petentami! A lekarze, pielęgniarki, kasjerki i inni muszą pracować w trudnych warunkach? Może Ci urzędnicy  powinni iść na urlopy?

Obrażana i wypychana za drzwi wyszłam w końcu bez niczego i kilka godzin dochodziłam w domu do siebie nie wierząc, że w urzędzie są ludzie tak podli, złośliwi i bez kultury. Prezydent miasta szuka oszczędności, więc może przyjrzeć się tym pseudourzędnikom .

Mam żal do urzędu, bo nigdzie nie spotkałam informacji o zamknięciu urzędu skarbowego lub zmianie godzin, a zachowanie tych ludzi i głupie, aroganckie tłumaczenia to skandal.

Pozdrawiam

Odpowiedź Justyny Lipińskiej z pierwszego urzędu skarbowego w Toruniu. 

Szanowny Panie Redaktorze,

Z przykrością odczytałam Pana wiadomość dotyczącą niezadowolenia podatnika z obsługi w pierwszym urzędzie skarbowym w Toruniu.

Sytuacja, w jakiej ostatnio wszyscy się znajdujemy spowodowała, że obsługa podatników także w naszym urzędzie musiała ulec zmianie.

W dniu 28 kwietnia 2020 roku osobiste załatwienie sprawy w urzędach skarbowych w całym kraju było niemożliwe. Informowaliśmy o tym fakcie podatników poprzez ogłoszenia umieszczone na zewnątrz urzędu, strony BIP, a także poprzez media.

Nie oznacza to oczywiście, że urzędy skarbowe są nieczynne. Cały czas możemy załatwiać swoje sprawy w urzędzie korzystając z usług online, przez telefon, pocztą elektroniczną lub poprzez złożenie dokumentu w urnie wystawionej przed budynkiem. Pragnę podkreślić, że urna dostępna jest również dla osób z niepełnosprawnością ruchową, gdyż znajduje się bezpośrednio przy podjeździe dla wózków.

W urzędzie obecnie obowiązuje praca dwuzmianowa, godzina pomiędzy 13 a 14 jest przerwą techniczną na dezynfekcję pomieszczeń pomiędzy jedną a drugą zmianą. Stąd też o godzinie 13 Czytelniczka mogła spotkać wychodzących pracowników urzędu. Informacja, o godzinach przerwy technicznej również jest umieszczona na drzwiach budynku urzędu.

Stopniowo, wraz z poluzowaniem obostrzeń dla społeczeństwa w związku z Covid-19 staramy się przywrócić pracę urzędu do pełnej osobistej obsługi Podatników. W I turze, od 8 maja 2020 roku wyznaczono dwa dni, w które podatnicy mogą załatwić sprawy, wymagające osobistego stawienia się w Urzędzie. Wyznaczone dni to środy w godzinach 9:00 do 15:00 oraz piątki od 9:00 do 13:00.

Trudno mi odnieść się do zarzutów odnośnie niekulturalnego zachowania się osób, które miały bezpośredni kontakt z Czytelniczką. Zapewniam pana, że dokładamy wszelkich starań, aby podatnicy w jak najmniejszym stopniu odczuli sposób organizacji pracy urzędu, który został wymuszony przez niezależną od nikogo trudną sytuację w kraju i na świecie. Pracownicy Urzędu jak i pracownicy ochrony mają jasny przekaz, aby w każdej sytuacji wykazywać się wysoką kulturą osobistą i starać się wyjaśnić podatnikom, jakimi kanałami mogą załatwić swoje sprawy.

Zwykle podatnicy wykazują zrozumienie sytuacji i korzystają z dostępnych kanałów komunikacji, wiedząc, że wprowadzone rozwiązania mają na celu ochronę zdrowia zarówno podatników jak i pracowników urzędu. Jedynym incydentem, jaki miał miejsce w okolicach wskazanej przez Czytelniczkę daty, to sytuacja w której jakaś pani nie chciała zastosować się do obowiązujących zasad nie przestrzegając wymaganego odstępu od innych osób i nie reagowała na prośby pracowników ochrony usiłując wejść do urzędu. Jednak w tej, ani żadnej innej sytuacji pracownicy ochrony nie używali niecenzuralnych słów i ani nie naruszali niczyjej nietykalności cielesnej.

[ALERT]1589275053283[/ALERT]

(ddtorun.pl)

Internautka

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

PytaniePytanie

7 2

Jak to jest że cała Polska normalnie pracuję a urzędnicy którzy są pracownikami podatników lecą w kulki. Czy w tej sytuacji pobierają całe wynagrodzenie czy obniżki pensji dotyczą tylko sektoru prywatnego. Może w sytuacji kryzysu w mieście prezydent zrobi porzadek z armią sciemniaczy i zaoszczędzi. A nie jak do tej pory oszczędności na mieszkancach i podatnikach a sobie podwyżki. 07:56, 13.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

QbcQbc

5 2

Gdyby to było w MZK kierowca juz by wisiał. A w urzędzie winny niepełnosprawny. 07:58, 13.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OczywiscieOczywiscie

4 0

Nic sie nie stalo. Pani sie wszystko wydawalo. Do zwolnienia natychmiast zadnych tłumaczeń 22:00, 13.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

elianneliann

5 0

A pewien psychiczny ochroniarz z Pierwszego Urzędu Skarbowego??? Zanosiłam pit w marcu, to był pierwszy dzień kiedy przestano wpuszczać interesantów do budynku. Ochroniarz krzyczał na każdego, kto przyszedł po druki lub oddać pit, że przez nas się zarazi, że zmuszamy go do stania na mrozie, że on nie ma obowiązku nic robić. Wydzierał się na starszego pana, któremu trzęsły się ręce i chciał wrzucić pit do skrzynki przy drzwiach. Do tego dzień wcześniej ochroniarz ten cały dzień opowiadał, że wirus to atak z Rosji, że na granicy wschodniej stoją wojska i zaraz wybuchnie wojna. W Urzędzie, czyli instytucji państwowej wywoływano panikę, siano dezinformacje, w atmosferze strachu. Coś nie tak jest z tym Urzędem. Myślę, że przydałaby się tam kontrola, bo na serio to nienormalne, żeby tacy ludzie tam pracowali.... 09:37, 14.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ten Ten

2 0

Ochroniarz co te pacholki jak sluga dla panów na parkingu nosi. Komiczny brak poczucia wartości. 17:35, 15.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XxxXxx

1 0

To nie wirus zawsze tak było! Śmielej wchodzi się na salę rozpraw niż zapytaniem do urzednika. Taki sam bajzel jest w Urzędzie Miejskim przy Grudziądzkiej. 18:23, 20.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PitPit

1 0

Pit rozliczam online szybko sprawnie i bez kolejek, kłótni itp. Itd. 09:28, 21.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%