Toruń - miasto równych i równiejszych? Ważniejsze są papiery niż człowiek

Polityka nie ma skrupułów. Tutaj przetrwają najsilniejsi. Starsi mieszkańcy naszego miasta zapewne pamiętają słynne przemówienie Józefa Cyrankiewicza: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie”. Jakże dziś te słowa są aktualne…

W listopadzie – do jednego z toruńskich radnych, Michała Rzymyszkiewicza – zwrócił się przedsiębiorca, któremu ZGM odmówił obniżenia czynszu najmu za lokal, który wynajmuje od tejże instytucji. Według Uchwały Rady Miasta Torunia z dnia 19 listopada 2020 roku, obniżek obowiązujących czynszu za najem lokalu udziela się najemcom, którym ze względu na epidemię COVID-19, zakazano lub ograniczono prowadzenie działalności gospodarczej lub statutowej.

Owy przedsiębiorąca spełniał wszystkie wymienione w Uchwale warunki – i co ważne – na dzień złożenia wniosku, czyli 30 listopada 2020 roku, nie posiadał żadnych zadłużeń względem ZGMu.

Nikt z Radnych nie chciał dzielić przedsiębiorców na lepszych i gorszych, na tych, którym obniżą czynsz i tych, którzy maja płacić po staremu. Jednak Zakład Gospodarki Mieszkaniowej pod egidą pana prezydenta – odmówił. Dlaczego?

Otóż Urząd Miasta, analizując całą sprawę odpowiedział, że wskazany przedsiębiorca (jego dane są zanonimizowane) skorzystał z możliwości złożenia wniosku o udzielenie ulgi – co jest faktem. Jednak jego wniosek nie został rozpatrzony pozytywnie, z uwagi na brak dołączonego do niego wymaganego dokumentu, tj. informacji o stanie majątkowym – który to jest wymieniony w Uchwale.

Biurokracja? Przerost formy nad treścią? Zasłanianie się papierami? Gdzie w tym wszystkim jest człowiek, który w dobie pandemii walczy o przetrwanie swojego biznesu?

[ALERT]1611050178305[/ALERT]