Zamknij

Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek w Toruniu. Zachwalała 'Żołnierzy Wyklętych'

10:36, 02.03.2021 ddtorun.pl/materiały prasowe Aktualizacja: 10:47, 02.03.2021
Skomentuj Fot. Sławomir Kowalski Fot. Sławomir Kowalski

Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek w Toruniu. Zachwalała „Żołnierzy Wyklętych”

Toruń włączył się 1 marca 2021 r. w obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Gościem miejskich uroczystości była Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek.

Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" to święto upamiętniające żołnierzy zbrojnego wojennego podziemia antykomunistycznego, ustanowione w 2011 r. przez Sejm RP z inicjatywy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który działania legislacyjne w tej sprawie podjął na początku 2010 r.

W Toruniu uroczystości z tej okazji miały w tym roku wyjątkowy charakter. Zainaugurowała je msza św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, podczas której 12 nowych adeptów Związku Strzeleckiego “Strzelec” Józefa Piłsudskiego, dziewczęta i chłopcy, złożyło uroczyste przyrzeczenie na sztandar Jednostki Strzeleckiej 1909 im. gen. bryg. Elżbiety Zawackiej w Toruniu.

Na zaproszenie dowódcy jednostki st. chor. ZS Adama Ślusarskiego gościem wydarzenia była pani Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Elżbieta Witek.

Po nabożeństwie nowo zaprzysiężeni strzelcy i honorowi goście udali się na skwer w alei Solidarności, gdzie złożyli kwiaty pod Pomnikiem Żołnierzy Niezłomnych w honorowej asyście żołnierzy Garnizonu Toruń. Wiązankę kwiatów wraz z panią Marszałek Elżbietą Witek złożył dowódca Garnizonu Toruń płk Remigiusz Zieliński.

- To jest dla mnie wyjątkowy dzień z dwóch powodów: po pierwsze mogę osobiście w Toruniu uczestniczyć w uroczystościach upamiętnienia wyjątkowych polskich bohaterów i patriotów, jakimi byli żołnierze „wyklęci”, dla nas oczywiście żołnierze niezłomni, dla których „Bóg, Honor i Ojczyzna” to były bardzo ważne trzy słowa wyszywane na polskich  sztandarach, szczególnie wtedy, kiedy Polacy walczyli o wolność i niepodległość. Żołnierze „wyklęci”, żołnierze niezłomni nie pogodzili się z wolnością wprowadzaną na sowieckich bagnetach – mówiła w Toruniu pani Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek. 

– A drugi powód, dla którego tutaj jestem na zaproszenie strzelców, to, że w jakiś szczególny sposób właśnie młodzi ludzie zainteresowali się żołnierzami wyklętymi, ich losami, i znaleźli wśród nich tych, z którymi chcieliby się utożsamiać.

Ci strzelcy, którzy dzisiaj w kościele, podczas uroczystej mszy, składali swoją strzelecką przysięgę, są dla mnie naprawdę ludźmi wyjątkowymi, bo nie jest to łatwa służba! Trzeba umieć poświęcić swój wolny czas, rodzinę, pogodzić naukę i pracę z tym obowiązkiem, jakim jest służba w Związku Strzeleckim.

W uroczystościach z okazji Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" wzięli udział parlamentarzyści Okręgu Toruńskiego - minister Iwona Michałek oraz posłowie Joanna Borowiak i Jan Krzysztof Ardanowski. Obecny był wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz, a także samorządowcy z miasta i województwa: wicemarszałek Zbigniew Sosnowski, prezydent Torunia Michał Zaleski i jego zastępca Zbigniew Rasielewski, a w imieniu Rady Miasta Torunia – jej wiceprzewodniczący Adrian Mól wraz z radnymi. Środowiska kombatanckie reprezentowała Marta Jatczak, przewodnicząca wojewódzkiej rady kombatanckiej.

Idea "strzelecka", nawiązująca do tradycji międzywojennego Związku Strzeleckiego, odrodziła się w Polsce w latach 90. Organizacja stawia sobie za cel wychowanie patriotyczne i obronne młodzieży, rozwijanie sprawności fizycznej i predyspozycji psychicznych do służby wojskowej.

Na skutek różnic programowych z powstałego w 1991 r. Związku Strzeleckiego "Strzelec" - Organizacji Społeczno-Wychowawczej - w 2013 r. wyodrębnił się Związek Strzelecki “Strzelec” Józefa Piłsudskiego, którego częścią jest Jednostka Strzelecka 1909 im. gen. bryg. Elżbiety Zawackiej w Toruniu. Toruńscy strzelcy dali się poznać szczególnie w ostatnim roku, gdy po wybuchu pandemii koronawirusa pomagali mieszkańcom Torunia - dostarczali paczki żywnościowe i maseczki, robili zakupy seniorom czy wspierali zdziesiątkowane przez kwarantannę służby ratownicze w szpitalach.

[ALERT]1614678493049[/ALERT]

 

(ddtorun.pl/materiały prasowe)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

wiJASwiJAS

11 4

Czy wstąpiła do imperium słynnego zakonnika ,żeby mu podarować kolejne mln PLN z naszych podatków na jego "dzieła", bo nadal i ciągle ,ciągle jemu brakuje? 11:55, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

stop hipokryzjistop hipokryzji

8 1

Największym "przeciwnikiem" towarzyszy rodem z Moskwy to był tow. gospodarz M. Zaleski ,prominentny dział i członek PZPR do samego jej końca? 11:59, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Żołnierze NiezłomniŻołnierze Niezłomni

5 1

.......wierni do ostatka...przysiędze....
"tym Bezimiennym - tym naszym Bohaterom -
składamy hołd-- niech im ziemia lekką będzie.
Tym co walczyli pod Bielą i Czerwienią -
Dumny z tych Ludzi , bądź zawsze i wszędzie!
13:52, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lewackie DD Trńlewackie DD Trń

4 8

genialny tytuł redaktorzy z DD Toruń. Maxymalnie zredukować i zminimalizować pamięć tych Wyklętych, no to jedynie Witek z PiS "zachwalała" (i pewnie nikt inny)
Ale "poziom" prezentujecie........:-) 13:57, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JoJo

7 1

A towarzysz Zaleski też tam i nie było mu wstyd! 14:09, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tow. A.Tretyna zabratow. A.Tretyna zabra

3 2

Tow. gospodarz M. Zaleski z tow. Iwoną Michałek nie zaprosili na te uroczystości tego swojego przyjaciela ,który uważa ich za ambasadorów tutejszego bierutowskiego uniwerku ?...Andrzej Tretyn – modelowy rektor III RP. Sensacyjna historia rodziny rektora, który represjonował prof. Aleksandra Nalaskowskiego
KRAJ [Andrzej Tretyn, Aleksander Nalaskowski, bezpieka, LGBT]
Ojciec – funkcjonariusz UB i strażnik obozu pracy w Mielęcinie, w którym torturowano więźniów. Dwaj bracia – funkcjonariusze więziennictwa. Kolejni – jeden zarejestrowany jako TW wojskowej bezpieki, drugi – funkcjonariusz Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Siostra jako licealistka wstąpiła do ORMO – to najbliższa rodzina prof. Andrzeja Tretyna, który sam był w PZPR. Z kolei jego teść pełnił kierownicze funkcje w KW PZPR w Łomży. „Gazeta Polska” opisała wiele rodowodów establishmentu III RP, ale czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy. O rektorze Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika, prof. Andrzeju Tretynie, mówiła cała Polska kilka miesięcy temu, gdy zawiesił on wykładowcę tej uczelni, wybitnego pedagoga, profesora zwyczajnego Aleksandra Nalaskowskiego. Powodem nie była jego działalność naukowa, lecz felieton (!) opublikowany w tygodniku „Sieci” na temat marszów równości i ideologii LGBT.Usta rektora pełne „godności”, „szacunku” i „praw człowieka”... 17:51, 02.03.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

precz z komuną !precz z komuną !

2 2

precz z komuną ! 19:16, 02.03.2021


czytelnikczytelnik

2 0

Prof. Włodarczyk pupil tow. rektora A. Tretyna idola tow. gospodarza ,tow. I. Michałek, tow. T. Lenza, A. Myrchy-belzebuba, historyka-medyka posła Z. Girzyńskiego itd.. tak gaworzy ?>>>>Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Poniedziałkowe popołudnie. Wykład z anatomii dla studentów pierwszego roku studiów lekarskich. Jeden z najważniejszych przedmiotów w całym toku studiów. Wykład wizytuje jeden z gdańskich profesorów. Po zakończonych zajęciach naukowcy zapomnieli wyłączyć mikrofon i platformę do zajęć online. Zaparzyli herbatę i zaczęli rozmawiać.
Debatowali nad tym, co w dobie pandemii przysparza najwięcej kłopotów w ich pracy. Jak się okazuje, problemem, zdaniem naukowców, jest większa niż w przypadku studiów w trybie stacjonarnym zdawalność egzaminów. Wykładowcy przyznali jednogłośnie, że egzaminy online są złym pomysłem, bo zbyt wielu studentów je zdaje. Dużo "efektywniejsze", w ich rozumieniu, są egzaminy w formie stacjonarnej, bo pozwalają na większy odsiew.
"Zdawalność za wysoka. Coś musimy z tym zrobić"
Na nagraniu słychać, jak wykładowcy dzielą się spostrzeżeniami. Opowiadają, które metody i sposoby na zaniżanie zdawalności są w ich przekonaniu najskuteczniejsze. W rozmowie biorą udział trzy osoby - prof. Janusz Moryś z Gdańska, kierownik wydziału anatomii UMK w Bydgoszczy Michał Szpinda i dziekan wydziału lekarskiego UMK Zbigniew Włodarczyk.
"Rozmawialiśmy już o tym, że zdawalność jest zdecydowanie za wysoka w formie zdalnej. Coś musimy z tym zrobić" - mówi wprost jeden z bydgoskich wykładowców.
"Wybrałem najlepszych studentów i robię dla nich specjalny test, też stacjonarny. Taki, że po cztery punkty mi piszą. Najlepsi" - opowiada naukowiec.
"U nas jest ciśnienie, żeby zrobić egzaminy końcowe stacjonarne. Ale nie wiem, czy jest to w porządku do studentów. Jeżeli mieli zajęcia i zaliczenia zdalne, to jak ich weźmiemy na egzamin na żywo, to trafię potem do rektora na dywanik, bo może 40 proc. zda" - przekonuje jeden z rozmówców.
Do pogawędki profesorów doszło po jednym z poniedziałkowych wykładów z anatomii prawidłowej. Sprawdziliśmy, zgodnie z rozkładem zajęć tego dnia odbyło się ich kilka.
"Fundusz Morysia"
Interesujące są szczególnie spostrzeżenia prof. Morysia z Gdańska, który chwali się w gronie bydgoskich kolegów, że na jego macierzystej uczelni mówi się już o "funduszu Morysia". Co to takiego? Specjalny zastrzyk gotówki dla uczelni od studentów powtarzających rok z anatomii, którą prowadzi Moryś.
"Anatomię powtarza z reguły... to jest tak zwany 'fundusz Morysia' na uczelni, bo kosztuje to 8 tys. zł. (...) Pieniądze dostaje uczelnia. Co więcej, są zmiany w regulaminie uczelni, bo to jedyna z uczelni, w której wydział lekarski ma procedurę 17 lat. Pierwszy egzamin zgodnie z regulaminem można powtarzać raz, a każdy następny można powtarzać dwa lata" - chwali się prof. Moryś, który w latach 2008-2016 był rektorem całego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
"Fundusz Morysia" ostatnio zmienił wartość, bo to już nie 8 tys. zł, o których mówi profesor, ale blisko 11 tys. zł. Z czego to wynika?
- Każdy przedmiot jest punktowany. Anatomia na pierwszym roku warta jest 20 punktów ECTS. Każdy punkt, w przypadku powtarzania przedmiotu, w Gdańsku "kosztuje" 530 zł. Łatwo policzyć, że powtarzanie roku z anatomii wiąże się w wydatkiem 10 600 zł - mówi nam Aleksandra, jedna ze studentek GUMed-u.
- Przyjmuje się, że co roku anatomię powtarza około 20 osób - dodaje studentka z Gdańska. A to, w prostym przeliczeniu, daje ponad 200 tys. zł dla uczelni.
Dalej Moryś: "Ja idę online, ale już mam [niezrozumiały fragment] osób niedopuszczonych. Nie mają szans. Ale ja ich koszę praktycznie. Sposobem online. To krótki czas, 45 sekund (...)".
"Za dużo wymagamy, ale muszą umieć"
"U nas anatomię w pierwszym terminie oblewa może 40-50 proc. Ale to pierwszy termin" - stwierdził jeden z rozmówców. "U nas około 20 nie zdaje w ogóle" - dodał drugi. Trzeci zauważył, że "u nas mniej, może 10".
"My za dużo wymagamy. Tutaj też mi pan dziekan mówił, że studenci mówią, że za dużo. Ale muszą umieć, żeby im coś zostało" - konkludują wykładowcy z Bydgoszczy.
Rozmowę wykładowców nagrali studenci z Bydgoszczy, którzy podesłali je kolegom z Gdańska. Sprawa trafiła do samorządu studenckiego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, który jeszcze w nocy z poniedziałku na wtorek wystosował pismo do prorektora ds. studenckich o ustosunkowanie się do słów, które padają w rozmowie.
- Liczymy na spotkanie w gronie zainteresowanych, czyli studentów pierwszego roku, prof. Morysia i prorektora ds. studenckich. Zachowanie tych wykładowców jest bulwersujące, a takie procedury są haniebne i chcemy wiedzieć, czy są one stosowane w praktyce - mówi Interii Tomek, student wydziału lekarskiego.
Interia zapytała o sprawę zarówno w CM UMK w Bydgoszczy, jak i GUMed w Gdańsku.
- Nagrana rozmowa została zarejestrowana po zakończonym wykładzie ze studentami Collegium Medicum, w trakcie wizyty Komisji Jakości Nauczania działającej przy Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych. Rozmowa dotyczyła m.in. zasad weryfikacji wiedzy przyszłych lekarzy w okresie pandemii. Warunki zaliczenia egzaminów określają Regulaminy dydaktyczne Collegium Medicum, natomiast na uczelni nie obowiązują żadne wytyczne dotyczące poziomu zdawalności, podobnie żaden wykładowca nie ustanawia odsetka studentów, którzy mają zdać egzamin. Zasady przeprowadzania egzaminów w semestrze letnim zostaną ogłoszone do dnia 15 maja, a ich podstawą będzie sytuacja epidemiczna w kraju oraz wytyczne Ministerstwa Edukacji i Nauki - przekazał nam prof. Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy uczelni.
Joanna Śliwińska z GUMed: Według posiadanej przeze mnie wiedzy w spotkaniu uczestniczył prof. Janusz Moryś, wizytujący uczelnię jako przewodniczący Uniwersyteckiej Komisji ds. Jakości Kształcenia na Kierunku Lekarskim (UKJKKL). UKJKKL jest organem społeczności akademickich uczelni medycznych, niezależnym od władz państwowych, której celem jest dbałość o zachowanie jak najwyższej jakości kształcenia z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawa polskiego oraz standardów i zaleceń międzynarodowych.
Rzecznik prasowa GUMed dodaje, że uczelnia podjęła "stosowne działania wyjaśniające", a pytania Interii przekazała prof. Morysiowi.
Łukasz Szpyrka>>>>
19:33, 02.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%