Wybory prezydenckie mają odbyć się 10 maja. Rozważane jest głosowanie korespondencyjne, jednak decyzji jeszcze nie podjęto. Natomiast termin zgłoszeń kandydatów do komisji wyborczych mija 10 kwietnia. Jak się jednak okazuje w obecnej sytuacji są kłopoty ze znalezieniem chętnych do pracy w komisjach wyborczych.
- Urzędy gmin i miast już nas informują, ze w analogicznym okresie jaki był rok temu (wybory do parlamentu europejskiego) jest znaczny spadek zainteresowania pracy w komisji - informuje nas przedstawiciel Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Toruniu
Jak udało się nam dowiedzieć nieoficjalnie, wiele osób wycofuje swoje zgłoszenia. Aktualnie każda z gmin nie ma wystarczającej liczy osób zgłoszonych, ale na zgłoszenia jest czas do 10 kwietnia. Można to robić w formie elektronicznej lub listownej, Przy pracy w komisji można zarobić całkiem dobrze. Przewodniczący komisji otrzymają po 500, zastępcy przewodniczącego – po 400, a członkowie komisji – po 350 złotych.
Do do tego, że brakuje chętnych do prac w komisjach odniosła się posłanka KO - Iwona Hartwich.
Nieoficjalnie mówi się, że tam gdzie będzie brakować chętnych do prac w komisjach to PiS postawi na żołnierzy WOT.
Jednak bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, że wybory odbędą się drogą korespodendecyjną.
[ALERT]1585833161634[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz