Zamknij

Szarpanina, mocne słowa i obietnice - minister rolnictwa spotkał się z rolnikami [WIDEO]

09:39, 13.12.2018 Aktualizacja: 13:08, 13.12.2018
Skomentuj Jan Krzysztof Ardanowski na zdjęciu   Fot. Redakcja Jan Krzysztof Ardanowski na zdjęciu Fot. Redakcja

We wtorek, od 6:00, na autostradzie A2 na wysokości nieczynnych bramek systemu poboru opłat w okolicy Pruszkowa grupa około 100 rolników zablokowała jezdnię w kierunku Warszawy.  Organizatorem protestu była Unia Warzywno-Ziemniaczana, na czele której stoi Michał Kołodziejczak.

Michał Kołodziejczak to samorządowiec z województwa łódzkiego, był radnym PiS w niewielkim miasteczku Błaszki (14 tys. mieszkańców), prywatnie mieszka we wsi Orzeżyn. Sam o sobie mówi "konserwatywny katolik o liberalnym podejściu". Niektóre media podają, jakoby Kołodziejczyk był powiązany z narodowcami. 

Tuż po godz. 10:00 do protestujących na blokadę przyjechał minister Jan Krzysztof Ardanowski, by zaprosić ich do prowadzenia rozmów w Starostwie Powiatowym w Pruszkowie lub w Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. Jan Krzysztof Ardanowski to właściwie nasz krajan, pochodzi z Czernikowa. Z okręgu toruńskiego otrzymał również mandat poselski. 

Kiedy usłyszał odpowiedź, że protestujący chcą rozmawiać na blokadzie, przyjął od nich postulaty i rozpoczęła się burzliwa dyskusja. Minister podkreślił, że w rządzie jest potrzeba i chęć współpracy z rolnikami.

[WIDEO]911[/WIDEO]

Protestujący mają 10 postulatów. Wśród nich są m.in.: wypłata odszkodowań dla hodowców za świnie wybite w ramach walki z ASF, "uzdrowienie IZB Rolniczych poprzez zmianę regulacji ustawowych wypracowanych wraz ze środowiskiem rolniczym". Rolnicy obecni na blokadzie domagają się również wprowadzenia ustawy, która ochroniłaby przed bankructwem małe gospodarstwa utrzymujące trzodę chlewną.

Na te wszystkie postulaty Ardanowski zamierza odpowiedzieć. Jest też skłonny sprowadzić również wiceministrów odpowiedzialnych za poszczególne działy, głównego lekarza weterynarii, czy też tych specjalistów którzy mogą na te pytania szczegółowo odpowiedzieć. Na tym polega dyskusja i wyjaśnianie problemów – dodał na zakończenie J.K. Ardanowski.

Potem były tylko nerwy. Michał Kołodziejczak przerwał ministrowi wypowiedź i kazał rolnikom odsunąć się w kierunku samochodów blokujących przejazd autostradą.

– Panie ministrze, policja kara nas mandatami. Żądamy ich wycofania i anulowania! W przeciwnym razie zrywamy rozmowy! – zagroził.

Gdy minister Ardanowski nie spełnił tego żądania, rolnicy przeszli w stronę samochodów, zostawiając szefa resortu rolnictwa wraz z dziennikarzami.

(AŚ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Moorcin5&&&aMoorcin5&&&a

2 1

Cały rząd do Dymisji.
No i Andrzejek który łamie prawo na każdym kroku... 13:33, 13.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MTBMTB

0 1

OTUA 14:14, 13.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kierowca Kierowca

1 0

Protest protestem to co zrobili zasluguje na najwyższy wymiar kary ! Zatrzymać autostradę !?!!! Przecież to groziło katastrofa w ruchu lądowym ! Poza tym dzięki tym pajacom wiele osób spóźniło się do roboty lub firmy straciły bo nie dojechały na czas , tak wiec komu oni chcieli zaszkodzić ? 15:41, 13.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%