Radni PiS mają krew na rękach?

Pastor Bietrich Bonhoeffer wypowiedział onegdaj pamiętne słowa. "Milczenie wobec zła samo jest złem: Bóg nie uzna, że jesteśmy bez winy. Nie mówić oznacza mówić. Nie działać oznacza działać". Wobec budowanej w Polsce „demokratury” przez PiS milczeć dalej nie wolno, więc nie zamierzam.

29 października, nie odzyskując przytomności, po 10 dniach od demonstracyjnego samospalenia zmarł w Warszawie Piotr Szczęsny. W pożegnalnym liście, ten chemik z Niepołomic, ojciec dwójki dzieci napisał:

„Chciałbym, żeby Prezes PiS oraz cała PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża i że mają moją krew na swoich rękach”.

Zatem spójrzmy na naszych toruńskich radnych PiS. Rodzimą nomenklaturę, partii obciążonej krwią polskiego patrioty, który w sprzeciwie wobec jej władzy poświęcił życie.

Michał Jakubaszek - członek rady politycznej PiS. Karol Maria Wojtasik - członek zarządu miejskiego, a także zarządu okręgu toruńsko-włocławskiego. Wojciech Klabun - wieloletni członek Prawa i Sprawiedliwości, członek zarządu miejskiego, a także zarządu okręgu toruńsko-włocławskiego. Jacek Kowalski - od 2001 r. członek PiS piastujący różne funkcje w strukturach partii.

Czy czują się nasi PiS-owcy radni winni? Czy wiedzą, że swoją „prawicową rewolucją” doprowadzili do desperackich aktów protestu w obronie demokracji? Pewnie wzorem oficerów Wehrmachtu czy SS oskarżonych w procesie norymberskim w 1945 r, odpowiedzą, że „nie”. Tak jak ówcześni członkowie NSDAP wykonywali „tylko” rozkazy Adolfa Hitlera w procesie budowy III Rzeszy, tak nomenklatura PiS „tylko” wykonuje polecenia Pana Prezesa płynące z Nowogrodzkiej , wprowadzając „dobrą zmianę”. Niewiniątka. O łamaniu Konstytucji, zwyczajów parlamentarnych, niszczeniu Trybunału Konstytucyjnego i niezależnego wymiaru sprawiedliwości nie wiedzieli. Wszak TVP opowiada nam, że wszystko jest w normie.

Nie umniejszam szkód wyrządzonych państwu polskiemu i krzywd, jakie spotkały polskie społeczeństwo z rąk doktrynerów neoliberalizmu spod sztandarów Platformy Obywatelskiej, a wcześniej Unii Wolności i AWS. Cynicznych ortodoksów wiary w „niewidzialną rękę rynku” i ślepych wykonawców „guru” tej religii, dr Balcerowicza, który zafundował Polsce „szok bez terapii”. Bo takie są miażdżące fakty, a z faktami się nie dyskutuje.

Jednak wielką zdobyczą, bezkrwawej transformacji ustrojowej jaka się w Polsce dokonała po 1989, było wypracowanie demokratycznych mechanizmów sprawowania władzy, zmian wyborczych, trójpodział władzy. Dziś ta władza, zdobyta na fali uzasadnionego protestu i sprzeciwu mas społeczeństwa wobec elit liberalnych, znalazła się w rękach politycznych szaleńców. Mściwych odwetowców, wyznawców „religii smoleńskiej”, nieodpowiedzialnych elementów gotowych „podpalić Polskę”.

Pod płaszczykiem realizacji szczytnych zasad sprawiedliwości społecznej, zawłaszczonych lewicowych ideałów, rekompensat i zadośćuczynienia pokrzywdzonej transformacją części społeczeństwa, zamienia się Polskę w kraj opresyjnej dyktatury jednej partii. Pozakonstytucyjnej dyktatury jednego człowieka, z coraz bardziej, jedynie fasadowym zachowaniem mechanizmów państwa demokratycznego. „Grilowa” i „sześciopak” z Biedronki oraz Zenek Martyniuk „król disco polo” w TVP to chyba nie jest Wasz, Drodzy Czytelnicy, maksymalny poziom zainteresowania sytuacją w kraju? Śmierć śp. Piotra Szczęsnego, w Jego zamiarze miała społeczeństwo „obudzić” skłonić do refleksji, do obywatelskiego działania.

Co możemy, Drodzy Czytelnicy, zrobić w obliczu konsekwentnego demolowania polskiej demokracji i praworządności? Co może pojedynczy człowiek? Każdy ma swoją strefę wpływów, swoją małą możliwość przeciwstawienia się złu, której nie wolno zmarnować. Ja mam dziennikarskie „pióro” , Wy macie inne narzędzia. Czy chcemy puczu czy przelewu krwi w Polsce, o co oskarża opozycję PiS-owska propaganda? Odpowiem cytatem z listu Piotra Szczęsnego, człowieka, który oddał swoje życie w proteście przeciwko rządom PiS:

„Proszę Was pamiętajcie jednak, pamiętajcie że Wyborcy PiS to nasze matki, bracia, sąsiedzi, przyjaciele i koledzy. Nie chodzi o to, żeby toczyć z nimi wojnę (tego właśnie by chciał PiS) ani nawrócić ich (bo to naiwne), ale o to, aby swoje poglądy realizowali zgodnie z prawem i zasadami demokracji”.

Do zobaczenia zatem na obywatelskich protestach. Tylko tą drogą można powstrzymać PiS. To społeczne protesty „wykoleiły” pędzący nocnymi głosowaniami w Sejmie, „pisowski ekspres dobrej zmiany”, niszczący polskie sądownictwo i wymusił prezydenckie weto.

Co po „grillowej”, „sześciopaku” i Zenku Martyniuku w TVP, jak coraz bardziej marginalizowana w Unii Europejskiej Polska straci rzekę unijnej kasy, która jest źródłem dobrobytu większości z Was? Co się stanie z Waszym domem, z Toruniem, jeśli skonfliktowana z sąsiadami Polska wyruszy pod wodzą „tropiciela mgły smoleńskiej” - Pana Antoniego do samobójczej wojny z Rosją? Niemożliwe? Czy aby na pewno?