Zamknij

Razem po równość

08:37, 12.10.2017 Członkowie i członkinie partii Razem
Skomentuj Pierwszy toruński Marsz Równości ruszy w najbliższą sobotę o godz. 13 z Bulwaru Filadelfijskiego, fot. nadesłane Pierwszy toruński Marsz Równości ruszy w najbliższą sobotę o godz. 13 z Bulwaru Filadelfijskiego, fot. nadesłane

W najbliższą sobotę, 14 października, o godz. 13 z Bulwaru Filadelfijskiego ruszy pierwszy toruński Marsz Równości. Będziemy tam także my, członkinie i członkowie Partii Razem z całej Polski. Chcemy dziś opowiedzieć dlaczego wybieramy się na Marsz i dlaczego zachęcamy też do tego wszystkich.

Artur Eichhorst, członek Razem Toruń i Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności:

- Toruński Marsz Równości, podobnie jak inne tego typu wydarzenia w innych miastach Polski (tj. w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi i Trójmieście), jest demonstracją otwartego na różnorodność światopoglądu. Marsz Równości jest elementem walki o równe prawa, szacunek i godność dla wszystkich, niezależnie od ich orientacji psychoseksualnej czy innych cech tożsamości. Dla mnie osobiście jest również mocnym głosem łamiącym pewien dość powszechny stereotyp na temat naszego miasta - stereotyp, według którego Toruń jest miastem ojca Rydzyka, miastem zamkniętym, nietolerancyjnym, wykluczającym. Toruński Marsz Równości jest szansą na pokazanie się z zupełnie innej strony. Niedawno toruńskie ulice były scenerią ataków na tle rasistowskim. Po tych wydarzeniach tym bardziej uważam, że powinniśmy jako torunianki i torunianie licznie stawić się na Marszu oraz wydarzeniach mu towarzyszących. Jest to świetna okazja, aby pokazać całej Polsce, że nie godzimy się na dyskryminację i przemoc wobec mniejszości.

Julia Zimmermann, członkini Razem Warszawa, Zarząd Krajowy Partii Razem:

- Idę na Marsz Równości, bo wierzę, że wszyscy naprawdę jesteśmy równi. To, że państwo w osobie swoich funkcjonariuszy - urzędników, policjantów, nauczycieli czy parlamentarzystów - nadal dyskryminuje część obywateli ze względu na tożsamość czy orientację seksualną, jest czymś, co szczęśliwie możemy zmienić. Biorąc udział w Marszu Równości teraz, pokazując swoje wsparcie dla ludzi, którzy codziennie są celem ataków, którzy o istotnej części swojego życia boją się powiedzieć rodzinie czy współpracownikom, walczymy o lepszą Polskę. Głęboko wierzę, że Polki i Polacy są znacznie bardziej tolerancyjni niż obecne władze i że już za klika lat na Marszach Równości zamiast walczyć o równość, będziemy ją celebrować.

Marek Rozpłoch, członek Razem Toruń:

- Przykrą codziennością naszego kraju są poniżające warunki życia dużych grup ludzi skazanych – w imię polskiej specyfiki albo tradycji – na trwałe wykluczenie. Jedną z takich grup są osoby LGBT, które m.in. można bezkarnie obrażać i którym nie pozwala się na prawne sankcjonowanie związków. Nic nie wskazuje na to, by politycy największych partii chcieli cokolwiek zmienić w tej materii – jeśli już, to na gorsze. Dlatego trzeba iść na ulicę i wykrzyczeć potrzebę normalnego, godnego życia. Trzeba też pokazać, że działania na rzecz osób LGBT nie dotyczą tylko największych polskich miast – ważnym krokiem w takim kierunku będzie pierwszy toruński Marsz Równości, na który z wielką radością się wybieram.  

Dorota Koszal, członkini Razem Poznań:

- Idę na Marsz Równości, bo wspieram walkę o równe prawa dla wszystkich. Chcę wykrzyczeć sprzeciw dla przemocy wobec osób nieheteroseksualnych. Jak wiele tragedii musi się jeszcze wydarzyć, zanim doczekamy się rozwiązań prawnych zwalczających przestępstwa z nienawiści? Chcę, żeby Polska chociaż przez chwilę musiała zastanowić się nad równością małżeńską czy związkami partnerskimi. Jednocześnie, każdy Marsz Równości to wspaniała atmosfera, otwarci ludzie i możliwość do bycia sobą – bez względu na orientacje seksualną czy tożsamość płciową. Chodźcie z nami, będzie pięknie!

Krzysztof Markowski, członek Razem Wrocław:

- Marsz to dla mnie święto. Przez kilka godzin osoby LGBT przestają być niewidzialne. Nie jesteśmy sensacją z medialnego newsa, tylko żywymi ludźmi, którzy, jak się okazuje też mieszkają w tym mieście. Na co dzień się ukrywamy, boimy się chwycić partnera lub partnerkę za rękę, wyoutować w pracy lub przed rodzicami. Nie czujemy się częścią świata. Na Marszu Równości przez moment jest inaczej.

Magda Doborzyńska, członkini Razem Gdańsk:

- Każdy Marsz Równości jest małym krokiem w stronę lepszej Polski. Cieszy mnie to, że w tym roku ten krok robi również Toruń.  Będę tam z Wami!

Bartosz Grucela, członek Razem Olsztyn:

- Toruń to miasto, które od zawsze kojarzę z otwartością, bezpieczeństwem i równością dla wszystkich. Przekonałem się o tym jeszcze za czasów nauki na UMK. Tym bardziej cieszę się, że w moim studenckim mieście, z którym mam tyle pozytywnych wspomnień, odbędzie się Marsz Równości. Decyzja o moim udziale była nie tyle błyskawiczna, co naturalna, przede wszystkim dlatego, że zależy mi by Polska była krajem, w którym przestrzegane są prawa wszystkich grup społecznych. Krajem wolnym od dyskryminacji płciowej, rasowej, ze względu na orientację seksualną czy poglądy religijne. Marsz Równości, tak jak inne podobne wydarzenia odbywające się w całej Polsce, upomina się o tą równość. Dlatego nie mogłoby mnie tam zabraknąć. 

Kasia Pałgan, członkini Razem Toruń:

- Głęboko wierzę w hasło, które często powtarzamy na demonstracjach: "Solidarność naszą bronią!". Pięknie o tym opowiada film "Pride", przedstawiający historię jak w latach osiemdziesiątych najpierw środowisko LGBT wsparło strajkujących górników, a później ci sami górnicy wsparli osoby nieheteronormatywne w walce o godność i szacunek. Bardzo chciałabym, żeby tak było zawsze: żebyśmy potrafiły i potrafili upominać się nie tylko o swoje prawa, ale także solidarnie o prawa innych. Idę na Marsz Równości właśnie po to, by okazać solidarność wszystkim osobom, którym o wiele ciężej jest być w tym kraju po prostu sobą. Nie jesteście same i sami!

Michał Musielak, członek Razem Toruń:

- Idę na Marsz Równości, żeby uczynić świat chociaż odrobinę lepszym. Bo jeśli dzięki marszowi chociaż jedna osoba przekona się, że nie ma nic złego w różnorodności; chociaż jedna osoba odnajdzie w sobie siłę, żeby zaakceptować siebie i swoją tożsamość psychoseksualną; chociaż jedna osoba zrozumie, że tęczowa flaga symbolizuje nie cywilizację śmierci, lecz cywilizację miłości bliźniego - to świat stanie się lepszy. Bardzo chciałbym doczekać czasów, w których osoby nieheteronormatywne nie będę musiały się bać, ukrywać, ani nie będą dyskryminowane przez prawo. Nie mam niestety złudzeń, że nastąpi to szybko. Ale jestem przekonany, że każdy krok każdej osoby na jutrzejszym marszu przybliża nas trochę do tego celu. Pomaszerujmy więc razem po równość!

Do zobaczenia w sobotę!

(Członkowie i członkinie partii Razem)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

bełkotbełkot

2 10

Ludzie! jak można tak bełkotać! można! 14:37, 14.10.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%