Olga Bołądź to znana aktorka z Torunia. Ostatnio często możemy oglądać ją w produkcjach Patryka Vegi. Torunianka jednak rzadko udziela wywiadów, unika mediów i ceni sobie swoją prywatność.
Teraz jednak zrobi wyjątek i dla magazynu "Pani" opowiedziała o swoim życiu prywatnym. Wyznała, że mimo, że nie jest w związku z ojcem swojego dziecka, to mają dobre relacje a "syn nigdy nie usłyszał jak się kłócimy".
- Z jego tatą mam bardzo dobrą relację. Bruno ma rodziców, którzy nie są razem, ale w kwestiach wychowawczych są zgodni i starają się wywiązać ze swoich ról jak najlepiej. Poukładanie tej relacji było dla nas obojga prawdziwym egzaminem dojrzałości i uważam, że zdaliśmy go na piątkę z plusem. A to nie jest łatwe. Kobieta musi wykazać się dużą mądrością, schować do kieszeni własną dumę i nie myśleć o sobie, tylko o dobru dziecka, które potrzebuje ojca - wyznała aktorka.
Kiedy widzę go z jego tatą, to uważam, że są jak dwie krople wody. Ale gdy patrzę na nasze wspólne odbicie w lustrze, to stwierdzam, że Bruno jest jak skóra zdjęta ze mnie. Mój syn jest genialny: skromny, dobry, temperamentny. To szalony artysta. Co prawda mówi, że nie chciałby zostać aktorem, ale pięknie maluje i ma talent do gry na pianinie - dodaje Olga Bołądź.
Aktorkę z Torunia mogliśmy oglądać w takich filmach jak "Botoks", Kobiety mafii", czy "Volta".
[ALERT]1579687346250[/ALERT]
Tolo14:11, 22.01.2020
2 1
Wy nie macie już co robić, dno dna z was
14:11, 22.01.2020