Zamknij

To nie jest hejt na walentynki. Ostrzegamy - czytasz na własną odpowiedzialność!

21:30, 13.02.2018 AS
Skomentuj fot. depositphotos fot. depositphotos

Walentynki… wszędzie serduszka, oferty i promocje dla zakochanych. Tysiące porad, jak spędzić czas z ukochaną osobą i czym ją obdarować. Media, sklepy, internet - zewsząd lecą na nas serduszka, misiaczki, kwiatuszki i mnóstwo LOVE.

Ostrzegamy, nie czytaj dalej tego tekstu, jeśli jesteś w szczęśliwym i pełnym miłości związku! 

- Mam wrażenie, że obecnie trwamy w kryzysie męskości. Mówię trwamy, bo o ile jestem pewna, że tkwią w nim mężczyźni, to nas - kobiet - siłą rzeczy także on dotyczy. Mówiąc ogólnie, stałyśmy się w wielu sferach samodzielne. Dotyczy to finansów, pasji, emocji, życia. A panowie? Gdy zabrałyśmy im monopol na finanse i decyzje. Jak maja nam zaimponować? - pyta z przekąsem Alicja, 29-letnia szczęśliwa singielka.

Niektóre kobiety świadomie rezygnują z bycia w związku, bo zwyczajnie wolą poświęcić swój czas i energię na coś innego. Mają ciekawe hobby, interesującą pracę, jednak wieczory spędzają samotnie. Dlaczego? 

- Jestem daleka od krytykowania swoich koleżanek, które wyszły za mąż, rodzą dzieci, słowem wiją szczęśliwe gniazdko. W zamian proszę o to samo - o akceptację mojego wyboru. Nie chcę być definiowana poprzez to, czy mam faceta. Zawsze marzyłam o związku na partnerskich zasadach. Ja jestem w nim oddzielną osobą, mój partner też. Mamy swoje życia, marzenia, plany, pasje, znajomych, gusta. Ale lubimy się i chcemy związać swoje ścieżki na dłuższy czas. Czynimy to ze wzajemnym szacunkiem. Jeszcze nie spotkałam takiego mężczyzny, który podobnie patrzyłby na świat i na kwestię relacji - dodaje smutno Alicja.

14 lutego to dla wielu mieszkańców naszego miasta dzień miłości. Choć wielu ludzi stara się przed tym wzbraniać. Czy rzeczywiście odnajdujemy się w tej całej miłosnej atmosferze, czy prezent na walentynki to rzecz obowiązkowa i co mają z tym wszystkim zrobić single, których nie brakuje?

- Tworzenie relacji to ciężka praca, której obie strony powinny poświęcić czas i zaangażowanie. Podarowanie pluszowego serduszka, czy bukietu róż, pójście do łóżka/kina/na spacer, BO są walentynki i tak wypada powoduje zrodzenie się we mnie jakiegoś wewnętrznego sprzeciwu - zaznacza Klaudia, 32-latka, od ponad roku singielka - Oczywiście wyobrażam sobie, że dla ludzi którzy się kochają, to tylko kolejny pretekst, by okazać sobie miłość. Ale miłość nie jest taka prosta. To święto spłyca relacje do banałów. Jeśli się kocha, to ten pluszowy miś czy bombonierka naprawdę nie mają znaczenia. Jeśli się kocha to każdego dnia: 14 lutego, 10 lipca czy 26 października. Po prostu.

Czasem spotykają nas przykre doświadczenia, które przesłaniają nam nadzieję na lepsze jutro. Myślimy, że już nigdy więcej się nie zakochamy i że „ten jedyny” odszedł od nas na zawsze. Czas podobno leczy rany - jeśli damy sobie szansę. Żeby pokochać kogoś innego, musimy najpierw pokochać siebie. Wtedy kolejne walentynki będą mogły być także naszym świętem. Prawda?

- Osobiście patrzę na walentynki jak na kolejny przymus. MUSISZ kogoś mieć, MUSISZ z kimś wyjść, MUSISZ pokazać rodzinie/znajomym/całemu światu, że KOGOŚ MASZ. KRETYNIZM. Ja nie muszę i nie chcę nikomu niczego udowadniać. Uważam, że miłość jest prywatną sprawą każdego człowieka. Współczuję ludziom, którzy bardzo chcieliby się zakochać. Chciałabym, żeby ludzie przyjęli do wiadomości, że siedzenie samemu w walentynki, to może być wybór. Samotność jest fajna. Przynajmniej mi się podoba - reasumuje naszą rozmowę Alicja.

Walentynki to dzień miłości. Podarujmy sobie swój czas i uwagę, czy to w domowym zaciszu, czy w grupie przyjaciół. Jeśli chcemy przerwać doskwierającą samotność, nie możemy bać się własnych uczuć. Otwórzmy się właśnie 14 lutego!

(AS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

oleeoleeeoleeoleee

2 0

zgadzam się całkowicie, dziś facet nie jest facetem; co poszło nie tak? gdzie popełniliśmy błąd? Ala ma 100 % racje. Ja też jestem singlem - nie z wyboru, a raczej z przypadku. Chiałabym być z kimś, naprawdę chciałabym. Jednak to sie nie udaje, wiec wybieram samotność. 09:53, 14.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%