Zamknij

Jak uratować komuś życie? Studenci znają co najmniej trzy sposoby. Chcesz je poznać - wpadnij do Auli UMK [zdjęcia]

12:57, 27.04.2016 Alicja Wesołowska
Skomentuj fot. T.Berent fot. T.Berent

Ruszyła wiosenna Wampiriada! W Auli UMK tłumy, ale wszyscy karnie ustawiają się w kolejkę. Bo w tym roku akcja jest potrójna!

Wystarczy przyjść do Auli UMK, by uratować komuś życie co najmniej na trzy sposoby. Jak to działa?

- Można oddać krew, zarejestrować się do bazy dawców szpiku i wypełnić oświadczenie woli dotyczące pobrania narządów po śmierci - wyjaśnia Karol Potocki, koordynator akcji z NZS UMK. - A jeśli dla kogoś to nadal za mało, może oddać dzieciom czekoladę, którą dostaje się po oddaniu krwi.

Podczas poprzedniej Wampiriady do Auli przyszły 220 osoby. 164 z nich były zdrowe i mogły oddać krew. Organizatorzy liczą na to, że w tym roku będzie jeszcze więcej, bo ok. 400 chętnych. Zwłaszcza że w Auli UMK krew można oddawać przez całą środę i czwartek. 

Można też zarejestrować się do bazy potencjalnych dawców szpiku Fundacji DKMS. Ostatnia taka okazja była na UMK z grudniu i już wiadomo, że zakończyła się sukcesem: mężczyzna, który wtedy się zarejestrował, zdążył już uratować życie 31-letniej kobiecie! 

Żeby trafić do bazy, wystarczy pobrać wymaz - dwa waciki na patyczkach pociera się o dziąsło i gotowe. 

[ZT]1952[/ZT]

Można też pobrać oficjalne oświadczenie woli. To mała kartka, którą wkłada się do portfela. Napis na niej mówi, że w razie nagłej śmierci zgadzamy się na pobranie własnych narządów do przeszczepu. Teoretycznie nie jest potrzebna, bo w Polsce zakłada się tzw. zgodę domniemaną. Polega to na tym, że lekarze mogą z góry założyć, że na pobranie narządów zgadza się każdy, kto wcześniej nie wyraził sprzeciwu. W praktyce jednak nie jest to takie proste. 

- Niestety świadomość społeczna jest bardzo niska i przede wszystkim nie rozmawia się o tym z bliskimi - wyjaśnia Dominika Chrostowska, studentka prawa, która podczas Wampiriady koordynuje rejestrację do bazy dawców szpiku. - W związku z tym nawet jeśli nie będzie wyrażonego za życia sprzeciwu, a rodzina powie lekarzom "nie", to transplantolodzy nie pobiorą narządów. Takie oświadczenie woli w naszym portfelu nie ma mocy prawnej, ale dla transplantologa jest dowodem, że tego chcieliśmy, lekarze mogą pokazać je rodzinie i powiedzieć "pani dziecko chciało uratować komuś życie i oddać swoje narządy po śmierci".

Studenci ustawiali się w kolejce już przed godz. 9 rano. 

- Drugi raz oddaję krew, ale to moja pierwsza Wampirada - mówi Michalina, studentka kulturoznawstwa. - Dowiedziałam się o niej z internetu i od znajomych, którzy bardzo polecali tę akcję, mówili, że warto przyjść. Jestem już zarejestrowana jako dawca szpiku, mam też oświadczenie woli, więc zostało mi tylko oddanie krwi.

Żacy nie mieli wątpliwości: akcja jest słuszna.

- Przyszedłem, bo myślę, że to dobry sposób na to, by pomóc ludziom - mówi Karol, który studiuje bezpieczeństwo wewnętrzne. - Tym bardziej, że zbliża się sezon letni, w którym jest więcej wypadków i więcej osób potrzebuje krwi. A ja mam grupę krwi zero, więc jestem idealnym dawcą, tym bardziej więc powinienem tu być. 

Akcja trwa w środę i czwartek w godz. 9 - 16. We wtorek krew mogli oddać studenci z Collegium Medicum.

(Alicja Wesołowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%