Ruszyła wiosenna Wampiriada! W Auli UMK tłumy, ale wszyscy karnie ustawiają się w kolejkę. Bo w tym roku akcja jest potrójna!
Wystarczy przyjść do Auli UMK, by uratować komuś życie co najmniej na trzy sposoby. Jak to działa?
- Można oddać krew, zarejestrować się do bazy dawców szpiku i wypełnić oświadczenie woli dotyczące pobrania narządów po śmierci - wyjaśnia Karol Potocki, koordynator akcji z NZS UMK. - A jeśli dla kogoś to nadal za mało, może oddać dzieciom czekoladę, którą dostaje się po oddaniu krwi.
Podczas poprzedniej Wampiriady do Auli przyszły 220 osoby. 164 z nich były zdrowe i mogły oddać krew. Organizatorzy liczą na to, że w tym roku będzie jeszcze więcej, bo ok. 400 chętnych. Zwłaszcza że w Auli UMK krew można oddawać przez całą środę i czwartek.
Można też zarejestrować się do bazy potencjalnych dawców szpiku Fundacji DKMS. Ostatnia taka okazja była na UMK z grudniu i już wiadomo, że zakończyła się sukcesem: mężczyzna, który wtedy się zarejestrował, zdążył już uratować życie 31-letniej kobiecie!
Żeby trafić do bazy, wystarczy pobrać wymaz - dwa waciki na patyczkach pociera się o dziąsło i gotowe.
[ZT]1952[/ZT]
Można też pobrać oficjalne oświadczenie woli. To mała kartka, którą wkłada się do portfela. Napis na niej mówi, że w razie nagłej śmierci zgadzamy się na pobranie własnych narządów do przeszczepu. Teoretycznie nie jest potrzebna, bo w Polsce zakłada się tzw. zgodę domniemaną. Polega to na tym, że lekarze mogą z góry założyć, że na pobranie narządów zgadza się każdy, kto wcześniej nie wyraził sprzeciwu. W praktyce jednak nie jest to takie proste.
- Niestety świadomość społeczna jest bardzo niska i przede wszystkim nie rozmawia się o tym z bliskimi - wyjaśnia Dominika Chrostowska, studentka prawa, która podczas Wampiriady koordynuje rejestrację do bazy dawców szpiku. - W związku z tym nawet jeśli nie będzie wyrażonego za życia sprzeciwu, a rodzina powie lekarzom "nie", to transplantolodzy nie pobiorą narządów. Takie oświadczenie woli w naszym portfelu nie ma mocy prawnej, ale dla transplantologa jest dowodem, że tego chcieliśmy, lekarze mogą pokazać je rodzinie i powiedzieć "pani dziecko chciało uratować komuś życie i oddać swoje narządy po śmierci".
Studenci ustawiali się w kolejce już przed godz. 9 rano.
- Drugi raz oddaję krew, ale to moja pierwsza Wampirada - mówi Michalina, studentka kulturoznawstwa. - Dowiedziałam się o niej z internetu i od znajomych, którzy bardzo polecali tę akcję, mówili, że warto przyjść. Jestem już zarejestrowana jako dawca szpiku, mam też oświadczenie woli, więc zostało mi tylko oddanie krwi.
Żacy nie mieli wątpliwości: akcja jest słuszna.
- Przyszedłem, bo myślę, że to dobry sposób na to, by pomóc ludziom - mówi Karol, który studiuje bezpieczeństwo wewnętrzne. - Tym bardziej, że zbliża się sezon letni, w którym jest więcej wypadków i więcej osób potrzebuje krwi. A ja mam grupę krwi zero, więc jestem idealnym dawcą, tym bardziej więc powinienem tu być.
Akcja trwa w środę i czwartek w godz. 9 - 16. We wtorek krew mogli oddać studenci z Collegium Medicum.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz