Zamknij

Toruński osioł w centrum medialnego świata! Sprawdź, co z nim zrobił Filip Chajzer!

20:08, 21.02.2019 online Aktualizacja: 22:59, 21.02.2019
Skomentuj Fot. Facebook Filipa Chajzera Fot. Facebook Filipa Chajzera

Filip Chajzer to polski prezenter telewizyjny oraz radiowy. Jest synem Zygmunta Chajzera. Od lat związany jest ze stacją TVN. Występował jako prowadzący popularnych programów rozrywkowych oraz aktywnie udziela się w mediach społecznościowych.

Jego profil na Facebooku śledzi ponad pół miliona osób. Każdy jego post wzbudza zainteresowanie i wywiązują się pod nim długie dyskusje, a jednocześnie wpisy Filipa bywają siłą napędową wydarzeń, które śledzi potem cała Polska. Jedną z takich akcji było podjęte przez niego wyzwanie, które zostało rzucone mu przez polskie mistrzynie sztafety 4x400.

W hali widowiskowo-sportowej w Toruniu miał przebiec jedno okrążenie stadionu w czasie poniżej 50 sekund. Zadanie wykonał, a zdobyte od sponsora – New Balance – pieniądze przekazał na leczenie małego Maciusia. Jednak to nie koniec jego przygody z naszym miastem.

W sieci pojawiło się zdjęcie, na którym Filip Chajzer siedzi na osiołku, oczywiście jak na takiego showmana przystało – siedzi tyłem, a właściwie może zadem do kierunku jazdy. Firma Old Spice Polska postanowiła to wykorzystać i rzuciła mu wyzwanie. Jeżeli je spełni, Dom Chłopaków w Broniszewicach otrzyma 20 tys. zł.

Chcą żebym usiadł na białym koniu? Tyłem? W zamian przekażą produkty o wartości 10 tys. zł. na wybrany cel. POBIJAM CHALLANGE! 20 tys. za 200 metrów stempem, tyłem na białym koniu... Deal? Koń po waszej stronie? Po mojej stronie rzeźba na klacie? Produkty do Dom Chłopaków w Broniszewicach. Wchodzicie w to? Gdzie powinienem pojawić się z moim koniem? - pyta Chajzer w swoim fb poście.

Inicjatywa zacna, ale może jednak ktoś powinien wytłumaczyć Panu Filipowi do czego służył owy osiołek? Mało kto z przyjezdnych wie, że figura osła to tak naprawdę pręgierz – zaznacza pani Anna, jedna z miejskich przewodniczek w Toruniu.

Toruński pręgierz dla karanych, o oryginalnym kształcie figury osła ze spiczastym grzbietem obitym blachą, funkcjonował w latach 1629-1797. Przy wymierzaniu kary o zaostrzonym wymiarze, sadzaym na ośle winowajcom przywiązywano do nóg ołowiane ciężary; wówczas ostry grzbiet blachy był szczególnie dokuczliwy... Jednak nie tyle ból, a wymierzana „kara na honorze” była najbardziej dotkliwa.

(online)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

NikolaaNikolaa

0 0

Fajna akcja ! 12:53, 22.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%