Czytelniczka poprosiła redakcję o nagłośnienie historii z czwartkowego, wczesnego popołudnia, do której doszło w lasku na Skarpie. Miał to być przyjemny spacer z psem. Okazało się, że czworonóg, jak i jego właścicielka przeżyli traumę.
Cała sytuacja miała miejsce w czwartek około 17:00. Pani Agnieszka wyszła na spacer ze swoim pupilem do lasku na osiedlu Na Skarpie od strony ul. Tłoczka. Tego dnia nie będzie jednak mile wspominać.
- W czwartek o godzinie 16.40 na mojego psa rzucił się owczarek niemiecki. Mój pies ma rozerwane ucho, a ja pogryziony kciuk. Zdarzenie miało miejsce w małym lasku na Rubinkowie III (od strony ulicy Tłoczka). Pies (agresor) był puszczony bez smyczy! Duży owczarek niemiecki - pisze Czytelniczka.
Jednocześnie przestrzega innych Czytelników przed właścicielem i jego psem.
- Byłam bez telefonu. Nie spodziewałam się ataku w lasku przy własnym bloku. Właściciel w wieku około 20-30 lat. Bardzo proszę o udostępnianie tej informacji. Pies jest agresywny! - alarmuje pani Agnieszka.
Czekamy na Wasze sygnały.
[ALERT]1536861661634[/ALERT]
Psiarz ze skarpy 23:03, 13.09.2018
Może jakieś konkrety ? Też mam psa mieszkam niedaleko i praktycznie jestem tam codziennie. Po to się chodzi do lasu żeby mógł się pies wybiegac prawda ? Pogryzione ucho i palec ? Jeśli pies już atakuje tym bardziej owczarek to obrażenia powinny być znacznie większe. Jakieś dowód zdjęcia? 23:03, 13.09.2018
psiarz ze skarpy 23:07, 13.09.2018
Druga sprawa droga redakcjo co ma zdjęcie parku przy Macieju do lasu przy Tloczka ? 23:07, 13.09.2018
Katka14:50, 16.09.2018
W dodatku nocne... 14:50, 16.09.2018
Eryk07:40, 14.09.2018
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak rubinkowo 3. Jak coś to osiedle na skarpie. 07:40, 14.09.2018
nn09:02, 14.09.2018
Zapraszam na Mokre tam wszystkie duże psy są spuszczane ze smyczy i bez kagańca. Właściciele twierdzą że są''spokojne'',Jasne a po zdarzeniu mówią''no nie wiem co się z nim stało'' żenada.... 09:02, 14.09.2018
ere09:02, 15.09.2018
*%#)!& dal minusa? 09:02, 15.09.2018
Zwierzolub13:30, 15.09.2018
Za chodzenie z psem bez smyczy należy się mandat do 250 zł lub nagana. Kompletny brak odpowiedzialności ze strony właściciela owczarka! Skandal! 13:30, 15.09.2018
Psiarz ze skarpy 18:35, 15.09.2018
W lesie ? Chyba Cię *%#)!& człowieku 18:35, 15.09.2018
Heh22:04, 15.09.2018
Nieznajomość prawa szkodzi. Jakbyś się nie oburzał to prawa nie zmienisz. 22:04, 15.09.2018
Aron22:15, 15.09.2018
A co las jest Twoją własnością? A już w ogóle jak masz psa nad którym nie panujesz i go spuszczasz.... Sorry, ale posiadanie psa to frajda ze wspólnych spacerów, ale też obowiązki. 22:15, 15.09.2018
Ast18:42, 15.09.2018
To gdzie ja mam do cholery psa wymeczyc skoro w lesie pies nie może być bez smyczy ? Na kawałku wybiegu ? Mam amstafa i co może mam jeździć gdzieś na pipidowe pod Toruń żeby pies sobie polatal za piłką czy może mam mu ja rzucać na smyczy ? Ja rozumiem że większość z was ma yorka albo coś trochę większego ale nie róbmy sobie jaj. 18:42, 15.09.2018
kot19:23, 15.09.2018
skoro masz amstafa, to masz do wyboru;smycz i kaganiec , albo uśpić! trzeciej możliwości nie masz idiot(k)o. 19:23, 15.09.2018
To prawda21:58, 15.09.2018
Niestety, choć chciałoby się, żeby pies mógł się swobodnie wybierać, ale jest wyraźny zakaz. A już w ogóle jak masz amstafa, to lepiej uważaj na "życzliwych"... 21:58, 15.09.2018
Kolo23:00, 15.09.2018
Masz prymitywne zwyczaje trzymać agresywne zwierzęta w domu to se cyrk wynajmij albo puść do zoo. Kuchwa z kim ja mieszkam w tym mieście. 23:00, 15.09.2018
Sym07:34, 17.09.2018
Posiadanie psa to odpowiedzialność. Jak masz amstafa, to musisz ruszyć tyłek z kanapy i codziennie biegać razem z nim na smyczy.
Nie chcesz się ruszać - nie bierzesz amstafa.
Nie masz czasu dla psa - nie bierzesz psa. 07:34, 17.09.2018
Realista21:43, 15.09.2018
Las, park czy chodnik wszystko jedno jeśli teren nie jest prywatny to należy zachować środki ostrożności w postaci smyczy bądź kagańca. Pies to zwierzę nigdy nie wiadomo jak się zachowa..Każdy psiarz powinien być tego świadomy. Do tego dochodzi aspekt zwierząt dzikich żyjących w lesie, które mogą zostać zagryzione przez takiego psa. Jak ktoś chce mieć dużego psa to niech chodzi z nim do psiego parku, który jest przy toruńskim schronisku albo kupi dom. Zresztą blokowisko to nie miejsce dla takich ras... 21:43, 15.09.2018
Czytelnik18:00, 16.09.2018
Moz 18:00, 16.09.2018
Czytelnik18:03, 16.09.2018
Może innym nie dysponują. Poszkodowana nie miała telefonu to i zdjęć od niej nie mają. A wątpię aby lasek przy ul. Tłoczka był obfotografowany z każdej strony... 18:03, 16.09.2018
Czytelnik18:07, 16.09.2018
A tak poza tym zdjęcia, zdjęciami. Miejmy nadzieję, że właściciel owczarka na drugi raz się zastanowi i już nie spuści go ze smyczy, skoro nad nim nie panuje. 18:07, 16.09.2018
Właściciel Owczarka23:15, 17.09.2018
Witam wszystkich , tak to ja byłem wtedy w lesie tego feralnego dnia. Niestety prawda wyglada troche inaczej , faktycznie pies latał luzem cóż jest młody i musi polatać , staram sie uwazac przy tym wiadomo. Niestety Panią za uwazyłem zbyt pózno , a moj pies tez zachował sie niecodziennie odrazu rzucajac sie na tamtego nie ukrywam moja wina , ale teraz najlepsze , przy probie uwolnienia pieska pani ze szczęk mojego ten praktycznie odgryzł mi kciuk - wisiał na ścięgnach , a pani chwile patrzac na mnie odwrociła sie i poszła bez słowa , ja zalany krwia leciałem zaprowadzic psa bo nikogo niebylo w domu i na pogotowie. Niemiałem urazy do pani wkońcu moja wina do momentu zobaczenia tego artykułu ktory jest napisany nieprawdziwie. Sory za błedy jestem troche wzburzony. Pozdrawiam 23:15, 17.09.2018
Nikt11:15, 18.09.2018
Czyli kij ma dwa konce a tamten pies byl na smycz? Odrazu pisze nie mam psa ???? nie trzymam strony nikogo. 11:15, 18.09.2018
Właścicielka zaatako00:43, 19.09.2018
Moja suczka była na smyczy, zresztą jak zawsze kiedy wychodzimy na spacer. 00:43, 19.09.2018
Właścicielka zaatako00:16, 19.09.2018
Witam, Pan wybaczy, ale nie uwierzę żeby moja 15 kg suczka prawie odgryzła Panu kciuk, po pierwsze z powodów anatomicznych bo ma krótszą dolną szczękę i słaby uścisk, a po drugie sytuacja wyglądała tak, że kiedy już Pan przybiegł na miejsce i próbował oderwać swojego psa od ucha mojej suczki to trzymał Pan swojego owczarka miedzy nogami, a moja suczka wraz ze swoim pyskiem była skierowana ku mnie, więc nie miała nawet jak Pana ugryźć. Za to Pana pies nim Pan przybył na miejsce zdążył już zatopić zęby w moim kciuku kiedy to zaczął atakować moją suczkę. Ten pański pupil jest chociaż szczepiony? Podejrzewam, że Pana kciuk został zgruchotany kiedy próbował Pan otworzyć zaciśnięty pysk Pańskiego psa... Co do mojej reakcji, Pan wybaczy, ale to Pan nie miał pretensji do mnie?! Kiedy tylko udało się rozdzielić psy i odejść na bok, jak spojrzałam na pańskiego psa to bałam się, że znów zaatakuje bo było widać, że jest mega nakręcony i nie wiedziałam czy zdoła go Pan utrzymać na smyczy, poza tym byłam w ogromnym szoku całą sytuacją. Też miałam ręce we krwi, leciało z mojego kciuka i miałam na rękach też krew mojej suczki, która bardzo krwawiła, sądziłam, że Pan również ma jej krew na rękach. Jakoś Pan nawet się nie zająknął w moim kierunku aby spytać w jakim jest stanie moj pies lub ja...a kto tu jest właścicielem agresora. Jedyne czego żałuję to brak telefonu aby móc wezwać policję na miejsce. Oczywiście może Pan mówić, że to słowo przeciwko słowu, ale nie mam powodu aby kłamać. Kończąc dodam, że moja suczka musiała przejść operacje i leczenie farmakologiczne, natomiast ja jestem niezdolna do pracy z powodu unieruchomionego kciuka, a wykonywana przeze mnie praca wymaga pełnej zdolności obu rąk. Chciałam Pana odnaleźć aby przekazać te informację aby był Pan świadomy do czego prowadzi spuszczanie psa ze smyczy. Tyle komentarza ode mnie. 00:16, 19.09.2018
Grzegorz20:50, 19.09.2018
Myślałem, że przeczytam: Chciałam Pana odnaleźć aby przekazać informację, że wnoszę pozew cywilny a tu... pouczenie do czego prowadzi spuszczanie psa ze smyczy. 20:50, 19.09.2018
Znajoma15:39, 20.09.2018
Znam Agę i już ma dość nerwów związanych z tą sprawą. To co chciała osiągnęła, odezwało się do niej dużo osób, które również miały doczynienia z tym Panem i jego psem, dzięki czemu udało się ustalić kto to jest i zgłosić sprawę na policję. 15:39, 20.09.2018
Nikt09:52, 19.09.2018
Teraz każdy bedzie się wybierał ???? 09:52, 19.09.2018
Nikt09:54, 19.09.2018
Teraz każdy bedzie się wybielał???? 09:54, 19.09.2018
Mieszkaniec Torunia 00:08, 22.09.2018
Z całym szacunkiem, ale Pani Agnieszka chyba zbyt wyolbrzymia zaistniałą sytuacje.
Uważa Pani że wina jest po stronie właściciela owczarka, jednak zachowała się Pani też w sposób niewłaściwy.
Jeśli Pies na prawdę Panią skrzywdził lub Pani pupila, powinna Pani pójść na obdukcję, a z tego co wiem właściciel owczarka był bardziej poszkodowany.
Jeśli zostałby tam i wykrwawiłby się na śmierć, nadal przejmowałaby się Pani swoją suczką czy życiem człowieka ?
Oczywiście prawdą jest że nerwy oraz strach biorą w takich sytuacjach górę.
Jednak zastanowiłbym się na miejscu P. Agnieszki czy aby na pewno postąpiłam w tej sytuacji.. Godnie ?
Osobiście zostałem kiedyś ugryziony przez czyjegoś psa w miejscu publicznym, wszyscy doskonale wiemy że mądrzejszą istotą od czworonoga jest człowiek, a psa należy pilnować.
Proponowałbym jednak nie podchodzić do sytuacji zbyt "nagrzanym". To są sytacje które nie zdarzają się od kilku dni.
Pozdrawiam i życzę szybkiego porozumienia.
00:08, 22.09.2018
Doświadczony 10:57, 14.09.2018
9 0
No niekoniecznie większe obrażenia, to zależy od sytuacji. Jeśli drugi pies uciekał to ten owczarek mógł go chwycić za to co dosłownie wpadło mu do pyska. A zgruchotany palec też nie pomaga w życiu codziennym... Tym bardziej rany po ugryzieniu przez psa długo się goją.... 10:57, 14.09.2018
Świadomy właściciel 21:57, 14.09.2018
14 1
Po to się chodzi do lasu aby pies biegał bez smyczy? No to chyba ktoś tu nie przyswoił przepisów, które każdy psiarz powinien znać... Proszę wczytać się w: artykułu 77. Kodeksu Wykroczeń oraz w paragraf 21 rozdziału 6 Uchwały Rady Miasta Torunia z 25 października 2012r. Las to miejsce publiczne, z którego każdy mieszkaniec powinien mieć możliwość się przejść bez lęku o to, że spuszczony ze smyczy pies może jego lub jego psa zaatakować. Pozdrawiam 21:57, 14.09.2018