W dniu 30 marca na scenie Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu odbędzie się czwarta w tym sezonie premiera. Hasło tego sezonu w Horzycy brzmi „Tu, w Toruniu”, dlatego powstające spektakle na różny sposób korzystają z szeroko rozumianej lokalności.
„Hamlet” Pawła Paszty wykorzystywał dźwięki miasta, „Dziadek do orzechów. Nowe historie” Darii Kopiec powstał z udziałem toruńskich seniorów, zaś „Aktorzy prowincjonalni” Damiana Josefa Necia dotykają m.in. osobistych historii aktorów Teatru Horzycy.
Kolejny spektakl czerpie inspirację z fenomenu toruńskiego Radia Maryja, ale pyta o jego skutki społeczne, których zasięg jest trudny do zmierzenia. Reżyseruje Aneta Groszyńska, scenariusz napisał Marcin Kącki.
OPIS SPEKTAKLU:
Na początku było słowo.
Karaluch.
W Rwandzie, w 1994 roku Radio Wolności i Tysiąca Wzgórz namawiało swoich słuchaczy z plemienia Hutu, by wzięli maczety i zapolowali na „karaluchy”. Robakami stali się ich sąsiedzi z plemienia Tutsi. Siła propagandy - nienawiści, dehumanizacji, odwołań do bożego dzieła - przyczyniła się do ludobójstwa, które w ciągu stu dni pochłonęło prawie milion ofiar. Podczas procesu prezenterów radiowych z Rwandy słynna prokurator Carla del Ponte powiedziała, że zabójcy posłuchali radia, bo było dla nich jak biblia.
Na początku zawsze jest słowo. Także we współczesnej Polsce.
W spektaklu „Wróg się rodzi” badamy fenomen Radia Maryja, które od blisko 30 lat wpływa na mentalność swoich słuchaczy oraz procesy społeczne i kulturowe.
To radio także jest biblią.
Jakie mogą być tego konsekwencje?
TWÓRCY O SPEKTAKLU:
„Zdaniem socjologów, medioznawców, historyków i psychologów społecznych Radio Maryja zagospodarowuje konserwatywno-nacjonalistyczną grupę społeczną, niszczy więzi przez podział na wróg-obcy, oddziałuje do środka strukturą bezwzględnego oddania. Tyle nauka.
Dla nas, twórców, Radio Maryja, to nietknięty obszar eksperymentu społecznego, który wymaga opowiedzenia instrumentami teatralnymi. Naukowcy badają zjawiska społeczne empirią, statystyką i jednoznaczną aparaturą pojęciową, ale i tak Radio Maryja w odbiorze społecznym pozostaje zagadką, wymyka się słowom, wyobrażeniom, skalom porównawczym.
W spektaklu zapytamy, czym jest fenomen społeczny Radia Maryja w epoce postnacjonalizmu. Dlaczego niesie jednym strach, a innym nadzieję? Czy w tym nienawistnym sporze mogą być wygrani? A jeśli tak, to co stanie się z przegranymi?
Czy Radio Maryja to medium czy narzędzie propagandy? Jeśli jest dziennikarskim medium, to jak ocenić język pogardy, którym się posługuje? A jeśli jest propagandą, to czy działanie dla „dobra ojczyzny” można usprawiedliwić z każdego czynu?”
A14:52, 12.02.2019
2 0
Interesujące 14:52, 12.02.2019