Polski Cukier Toruń na pewno nie zapisze do udanych tegorocznego startu w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Torunianie wygrali tylko dwa mecze, a lekcji basketu udzielili im zawodnicy Turk Telekom, lidera tabeli.
Twarde Pierniki nie były oczywiście faworytem rozgrywanego w Turcji spotkania, ale nikt nie zakładał tak fatalnego początku w wykonaniu naszych zawodników. W pierwszej kwarcie Turk ustawiło spotkanie, rzucając 30 punktów i tracąc przy tym zaledwie 14. W drugiej części klub z Turcji dorzucił jeszcze 27 punktów, a torunianom udało się wywalczyć 17 oczek. Do przerwy 57:31 i było wiadomo, że spotkanie może skończyć się bardzo źle.
Całe szczęście w drugiej połowie Polski Cukier Toruń zagrał inną koszykówkę. Trzecią kwartę torunianie już wygrali (24:19). Na tle rozluźnionego rywala Twarde Pierniki wypadły świetnie w ostatniej części. Ta zakończyła się wygraną 32:24, choć goście nie uniknęli straty 100 punktów. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 100-87.
Czy można mówić już o kryzysie drużyny, która ostatni mecz wygrała 22 grudnia 2019 roku (ze Startem Lublin)? Jeszcze nie aż tak mocno, bo na siedem porażek z rzędu składały się spotkania z bardzo trudnymi rywalami w EBL (Anwil, Stal Ostrów Wielkopolski), wpadka z Legią Warszawa i trzy przegrane w Lidze Mistrzów. Odpowiedzią na wiele pytań może być starcie z HydroTruck w Radomiu. Ten mecz już 2 lutego.
Turk Telekom Ankara - Polski Cukier Toruń 100:87 (30:14, 27:17, 19:24, 24:32)
Turk Telekom: Baygul 18, Fall 16, Campbell 15, Wiltjer 14, Johnson 9, Guven 6, Harris 6, Turen 5, Taskarin 3, Edge 3, Besok 3, Kaya 2.
Twarde Pierniki: Wright 19, Kulig 11, Aminu 11, Gruszecki 8, Cel 8, Schenk 8, Weaver 7, Perka 7, Hornsby 6, Diduszko 2.
(źr. sportowefakty.pl)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz