Rozmowa z Glennem Cosey'em, rozgrywającym Polskiego Cukru Toruń przed rozpoczynającymi się w piątek fazą play-off.
Wygląda na to, że na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Wygraliście Puchar Polski, jesteście w najlepszej ósemce ligi. Jak podsumowałbyś tę część sezonu?
Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Wygraliśmy Puchar Polski w Warszawie, co dodało nam jeszcze większej wiary w swoje możliwości na dalszą część sezonu. Musimy pozostać jednak skoncentrowani, ciężko pracować i wtedy powinno być dobrze.
Przed wami mecze z nieprzewidywalną drużyną MKS-u Dąbrowa-Górnicza prowadzoną przez byłego szkoleniowca Polskiego Cukru Toruń, Jacka Winnickiego. Jak podchodzisz do tej rywalizacji i oceniasz wasze szanse?
Na pewno będzie to zacięta rywalizacja. Graliśmy już dwukrotnie z ekipą z Dąbrowy-Górniczej i za każdym razem były to ciekawe pojedynki. Wierzę jednak, że to my wyjdziemy zwycięsko i awansujemy do półfinału. Lubię takie wyzwania i mam nadzieję, że to my będziemy mogli się cieszyć na koniec.
Zdążyłeś zadomowić się już w Toruniu? Jak podoba ci się to miasto? Czy masz jakieś swoje ulubione miejsca?
Bardzo mi się tu podoba. Wspaniała atmosfera, wspaniali ludzie. Moje ulubione miejsca? Często bywam na przykład w kinie oraz w toruńskich restauracjach, a jedną z moich ulubionych jest „Azzuro”, gdzie podają naprawdę wyśmienite jedzenie.
Co sądzisz o poziomie polskiej ligi?
Liga jest na dość wyrównanym poziomie, a o zwycięstwie bądź porażce czasami decydują po prostu detale.
minimum07:25, 26.04.2018
0 0
Dokładniej rozgrywać piłki, bez nonszalanckich podań i rzuty z obwodu. Jest niezły zespół, TP PC mają szansę na finał. Mam nadzieję, ze wyzdrowieją Perka i Sulima, bo z jednym centrem Cheik Mdojem za mało. Musi przebudzić się Gruszecki. Dobrze wszedł w zespół Jeszke. I kibice, musi być lepszy doping; najgorsze sektory to V i Y; tłuste , śpiące kocury. Ci z V ożywiają się dopiero w ...kantynie w przerwie. 07:25, 26.04.2018