Po przegranym meczu w Radomiu Twarde Pierniki zmierzą się z PGE Turów Zgorzelec. Czy przed własną publicznością koszykarz dadzą radę przeciwnikowi z Dolnego Śląska?
Rozgrywany w minioną niedzielę w Radomiu mecz z Rosą obnażył wszystkie słabości zespołu Dejana Mihevca. Zawiedli ci, na których bardzo stawia trener Polskiego Cukru Toruń - Karol Gruszecki i Glenn Cosey.
- Oni grali bardzo dobrze i utrudniali nam ataki – powiedział po meczu Aaron Cell. – Będziemy musieli ciężko pracować, bo jeszcze nie jesteśmy tak zgrali jak byśmy chcieli.
Czy tydzień wystarczył, aby koszykarze wrócili do swojej dawnej formy? Drużyny z Turowa nie można lekceważyć - w tabeli PLK zajmują czwarte miejsce. Podobnie jak zespół z Torunia rozegrali w tym sezonie 5 meczów, z czego wygrali 3 z nich. Dotychczas podopieczni Mathiasa Fishera nie zaliczyli wygranej na wyjeździe.
Co muszą zrobić koszykarze Polskiego Cukru, aby nie przegrać kolejnego meczu?
- poprawić skuteczność rzutów osobistych - w meczu z Rosą był to najsłabszy punkt gry zespołu,
- grać bardziej zespołowo - wiele niedokładnych podań, jakie obserwowaliśmy w minioną niedzielę skutkowało stratami piłki, co przeciwnicy wykorzystywali bez zastanowienia,
- popracować nad obroną, która w ostatnim meczu pozostawiała wiele do życzenia.
- poprawić zbiórki, zwłaszcza w obronie - ostatnie toruński team nawet w wygranych spotkaniach miał z tym sporo problemów.
Zwycięstwo nad gośćmi z Dolnego Śląska jest możliwe przy pełnej mobilizacji zawodników, stanowiących pion zespołu Mihevca - Karola Gruszeckiego, Glenna Coseya i Aarona Cella. Jeśli Aleksowi Perce uda się powtórzyć ciąg spektakularnych trójek, Krzysztof Sulima będzie walczyć o piłkę ze wszystkich sił a Cheikh Mbodj uruchomi swój "beast mode" to możemy liczyć na spektakl pięknej koszykówki.
Mecz Polskiego Cukru Toruń z PGE Turów Zgorzelec w Arenie Toruń rozpocznie się w sobotę (28 października) o godz. 17.
#LetsGoToruń!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz