Okazuje się, że konflikt na linii zarząd Elany – kibice został zawieszony na dwa tygodnie. Powodem są obiecujące rozmowy pomiędzy właścicielami klubu, a fanami żółto-niebieskich. Doping na razie wróci na stadion przy ulicy Bema.
Przypomnijmy, że nieporozumienia pomiędzy zarządem Elany a kibicami trwają od ubiegłego roku. W czasie meczu z Górnikiem Konin fatalnie działał system wpuszczania fanów na widowisko. Kibice byli zniesmaczeni taką sytuacją. W tym sezonie sytuacja powtórzyła się na spotkaniu z Widzewem Łódź, gdzie dodatkowo kibice narzekali na zachowanie policji i brak zgody na oprawę. Zażądano dymisji prezesa Jarosława Więckowskiego, który oddał się do dyspozycji zarządu.
Okazuje się, że prezes zostanie prezesem. Co więcej – Jarosław Więckowski będzie w klubie „na pełen etat”, gdyż zrezygnował z funkcji w firmie Marwit. Był to jeden z postulatów kibiców. Poprawić ma się też system sprzedaży i wpuszczania kibiców a także podjęte mają zostać rozmowy o zachowaniu policji na meczach klubu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od źródeł bliskich Adamowi Krużyńskiemu z firmy Nice (właściciel Elany) – ten był „zniesmaczony, zdegustowany i zszokowany działaniami policji”. Według naszego informatora Krużyński został… zatrzymany w czasie spotkania! Na mecz nie wpuszczono też obserwatora PZPN, który się spóźnił (o te sytuacje zapytaliśmy rzecznika policji – czekamy na odpowiedź).
Warto wspomnieć, że klub nie ma nic wspólnego z brakiem wejścia na mecz kibiców Radomiaka Radom (podczas ostatniego spotkania Elany) – ci mieli zgodę na oglądanie meczu, ale z niej nie skorzystali.
Nie wiadomo jeszcze jak organizacyjnie wyglądać będzie mecz z Ruchem Chorzów. Pogłoski mówiły, że może dojść nawet do zamknięcia stadionu. Władze Elany chcą jednak uniknąć takiej sytuacji.
Łącząc zapowiedzi zarządu klubu i prezydenta Zaleskiego (gruntowny remont stadionu) można przypuszczać, że konflikt ma szansę przejść na stałe do przeszłości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz