Właściciel Get Wellu dostaje listy z pogróżkami. "Przemek zrobił dużo dla toruńskiego żużla"

Przemysław Termiński, właściciel Get Wellu Toruń otrzymuje listy z pogróżkami. Do sprawy odniósł się jego bliski współpracownik, Adam Krużyński.

Atmosfera wokół toruńskiego klubu gęstnieje. Kibice nie są w stanie wybaczyć właścicielowi Get Wellu Toruń, że za jego kadencji klub zaliczy pierwszy w historii spadek do pierwszej ligi. Część z nich w mocny sposób krytykuje senatora. Niektórzy nawet wysyłają listy z pogróżkami. Sprawa ujrzała światło dzienne przed kilkoma dniami. 

Do sprawy odniósł się w programie Bez Hamulców Adam Krużyński, członek rady nadzorczej Get Wellu Toruń, który zaznaczył, że takie zachowania nie powinny mieć w ogóle miejsca. 

- Nie obarczałbym winą jednoosobowo Przemka, bo uważam, że zrobił dużo dla toruńskiego żużla, wkładając własne pieniądze. Każda osoba, która pozwala sobie na takie wycieczki, często kryminogenne, powinna się zastanowić. Sport żużlowy powinien być wolny od takich zachowań - stwierdził Adam Krużyński.

Czy właściciel Get Wellu Toruń skieruje sprawę na policję?

- Nie wiem, jak zachowa się Przemek. Musimy jednak piętnować takie zachowania. To jest 8-zespołowa liga i ktoś musi z niej spaść. Jeśli wypadnie na nas, to też będziemy musieli to udźwignąć i się z tym zmierzyć. To jest tylko sport. Wierzę, że jest grupa kibiców, która będzie wspierać ten klub na dobre i na złe. Wierzę, że Toruń będzie cały czas ważny ośrodkiem na mapie Polski - dodał Adam Krużyński. 

Co o tym sądzicie?