Zamknij

Smutne wnioski na temat juniorów toruńskiej drużyny. Po czterech meczach...

09:31, 22.05.2019 online Aktualizacja: 10:08, 22.05.2019
Skomentuj Maksymilian Bogdanowicz na zdjęciu   Fot. Agnieszka Bielecka Maksymilian Bogdanowicz na zdjęciu Fot. Agnieszka Bielecka

Smutne wnioski na temat formy juniorów toruńskiej drużyny. Po czterech meczach...

Maksymilian Bogdanowicz i Igor Kopeć-Sobczyński to w tej chwili najgorsza para juniorów w polskiej lidze. Dobitnie pokazują to liczby, które plasują naszych zawodników na końcowych miejscach w zestawieniu wszystkich punktujących żużlowców PGE Ekstraligi. 

Z 55 sklasyfikowanych zawodników dwójka z Torunia plasuje się kolejno na 53.(Igor Kopeć-Sobczyński)  i 55. miejscu (Maksymilian Bogdanowicz). Wielu kibiców obiecywało sobie sporo przed sezonem zwłaszcza po tym pierwszym, który otrzymał zawodowy kontrakt i mógł skupić się tylko na ściganiu. Kopeć-Sobczyński, mimo przebłysków dobrej jazdy, wydaje się, że wciąż zawodzi. Z niektórych startów mógłby wyciągnąć zdecydowanie więcej. Po dobrym wyjściu spod taśmy brakuje jednak czegoś na dystansie i przyjeżdża zwykle trzeci lub czwarty. 

W czterech dotychczasowych meczach Igor zgromadził 10 punktów, co daje średnią 0.714. Między nim a resztą juniorów z innych polskich klubów nie ma jednak tak dużej przepaści. Jego średnia nie odbiega znacząco na przykład od średniej Patryka Rolnickiego, Marcina Turowskiego, Jakuba Miśkowiaka czy Norberta Krakowiaka. Na zupełnie innym biegunie jest natomiast Maksymilian Bodganowicz, który do tej pory zdobył 2 punkty. Jego średnia punktowa jest dramatycznie słaba - 0.200. Trudno się spodziewać, aby w kolejnych spotkaniach nastąpił nagły przebłysk formy. Niektórzy kibice i obserwatorzy już podpowiadają, aby dawać szanse młodszemu Filipowi Nizgorskiemu, wychowankowi Stali Toruń. 

Nasuwa się również mała refleksja dotycząca juniorów wywodzących z Torunia, a jeżdżących dla innych klubów w PGE Ekstralidze i I lidze. Mowa o Marcinie Turowskim (MrGarden GKM Grudziądz), którego lekką ręką pożegnano w Get Wellu, Denisie Zieliński (Zdunek Wybrzeże Gdańska) czy Marcinie Kościelskim (Ostrovia Ostrów Wielkopolski). Żaden z nich nie odbiegałby raczej poziomem od Bogdanowicza. Klubowe władze zdecydowały jednak inaczej. 

(online)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

KibicKibic

5 0

Wydaje mi się, że od kiedy jest Frątczak, polityka klubu jest taka, że obcy zawsze będzie lepszy od swojego a byle jaki zagraniczny zawsze lepszy od Polaka. Takie myślenie jest sprzeczne z polityką kadrową wszystkich innych klubów i jak widać nie sprawdza całkowicie. Oby jak najszybciej przyszło opamiętanie. 10:49, 22.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

do kibicdo kibic

2 1

podzielam oczywiscie Twojá opinie, ale na opamiétanie, jest juz zapózno. 1 liga, to juz pewne 14:55, 22.05.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PhoenixPhoenix

1 0

4 mecze to jeszcze nie I liga.
Nie ma co wydawać wyroków, gdy nawet nie ma połowy rundy zasadniczej. 16:46, 22.05.2019


PhoenixPhoenix

2 0

Kiedyś Toruń miał dobrych wychowanków, bo na to stawiał klub i ówczesny trener drużyny. Dzięki temu były wyniki, bo jak senior miał gorszy dzień, to młodzieżowiec nadrabiał. Teraz tego nie ma. Nasi juniorzy po prostu nie jeżdżą. Nie pomoże tu kupowanie zawodników z innych klubów. Nie pomoże też ciągłe dawanie szansy Sobczyńskiemu. Ten jeździ jak jeździ, może trzeba dać też szansę innym. Niech przywiozą jedno, drugie zero. I tak przegrywamy, więc różnicy dużej to nie robi, a może nabiorą odwagi, ustawią co trzeba i zaczną punkty robić. 16:45, 22.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%