Paweł Przedpełski, kapitan Get Wellu Toruń nie znalazł się w składzie na niedzielne spotkanie w Lesznie. Powody tej decyzji wyjaśnił manager "Aniołów", Jacek Frątczak.
Na godzinę przed spotkaniem pojawiła się informacja, że miejsce Przedpełskiego zajmie Marcin Kościelski, a z kolei jego de facto Jack Holder. W mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, że kapitan Get Wellu obraził się na zespół i w ogóle nie pojechał do Leszna.
Po meczu, w magazynie Speedway Ekstraligi, Jacek Frątczak skomentował swoją decyzję o nie wystawieniu do składu Pawła Przedpełskiego. Co zadecydowało?
- To była decyzja czysto taktyczna. Taki miałem plan, aby dać pojeździć innym zawodnikom. Chciałem dać szansę Jack'owi Holderowi, który pokazał ostatnio, że jest w dobrej formie. Poza tym stanie i oczekiwanie w parkingu na swoją szansę nie jest zbyt komfortowe. Wiedząc o tym, jak Jack się prezentuje na torze w Lesznie postanowiłem, że uruchomię go od pierwszego biegu. To, czy decyzja była zła, czy dobra to już druga sprawa. Zobaczymy, co będzie się działo w kolejnych meczach.
Torunianie przegrali w Lesznie 36:54.
już nie chodzę...wol23:21, 18.06.2018
2 0
skończysz jak Pulczyńskie ,fochy w dupe sobie wsadz chyba ze chcesz w 1 lidzee smigac!
23:21, 18.06.2018