Jack i Chris Holder przygotowują się do sezonu. Jack błyszczał w niedawno zakończonych mistrzostwach Australii, natomiast jego starszy brat wszedł we współpracę z Gregiem Hancockiem.
Jack zakończył przed kilkoma dniami starty w mistrzostwach Australii, w których zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Manager Jacek Frątczak jest z nim w stałym kontakcie i nie ukrywa, że cieszy go dyspozycja młodszego z braci.
- Jack zakończył starty w mistrzostwach Australii. Gdyby nie pierwszy turniej, w którym się trochę pogubił, to walczyłby o mistrzostwo swojego kraju, biorąc pod uwagę fakt, że wygrał dwa ostatnie turnieje. Jestem z nim w ciągłym kontakcie poprzez media społecznościowe – mówi Jacek Frątczak.
Wiadomo również, że toruński klub wziął niejako pod opiekę Jack'a, jeśli chodzi o kwestie sprzętowe.
- Klub objął pewnego rodzaju nadzór nad jego przygotowaniem sprzętowym. Wiadomo, że wchodzi do zespołu i trzeba mu pomóc – dodaje Jacek Frątczak.
Z kolei starszy z braci Holderów przebywa aktualnie w Europie. Ostatnio wszedł we współpracę z Gregiem Hancockiem i Rafałem Hajem, którzy otoczą go wsparciem sprzętowym. To właśnie największe problemy ze sprzętem miał w 2017 roku „Crispy”.
- Chris jest w Europie. Przygotowuje się tak jak do tej pory. Został właśnie objęty programem komercyjnym związanym z Grand Prix. Przy współpracy z Gregiem Hancockiem będzie beneficjentem spraw sprzętowych, z którymi borykał się w 2017 roku – kończy Jacek Frątczak.
Czy Chris Holder powróci do wysokiej formy sprzed kilku lat?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz