Jack Holder ma być tajną bronią Jacka Frątczaka w sezonie 2018. - On nie pojawił się tu przez przypadek.
Australijczyk był jednym z odkryć poprzedniego sezonu. Znakomicie wszedł do zespołu w meczu wyjazdowym z Fogo Unią Leszno.
- Pojawiły się narzekania, że powinien pojawić się jakiś młody i zdolny. Ale my już takiego mamy. To Jack Holder. On nie pojawił się tu przez przypadek – mówi w rozmowie z ddtorun.pl Jacek Frątczak.
Manager Get Wellu Toruń ani przez chwilę nie zwątpił w młodszego z braci Holderów, mimo że sceptycznych komentarzy nie brakowało.
- Celowo wrzucałem go do składu, idąc na konfrontację z opinią publiczną pod tytułem „lepiej byłoby jeździć z ZZ”. Chciałem zbudować zawodnika i dziś mam pewną bazę. Nie kupiłem kota w worki i wiem, czego się po nim spodziewać – dodaje Jacek Frątczak.
Przypomnijmy, że Jack Holder znalazł się w pierwszej trójce w kategorii objawienie sezonu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz