Jacek Frątczak, manager Get Wellu Toruń, przyznał w rozmowie z ddtorun.pl, że młody junior z zagranicy, którego chciał pozyskać toruński klub, to nie kto inny jak Rosjanin Gleb Czugunow.
Rosjanin, który w sezonie 2015 był w szerokiej kadrze „Aniołów” ponownie znalazł się w orbicie zainteresowań klubu z Torunia. Szybsi okazali się jednak działacze Sparty Wrocław, którzy zakontraktowali Czugunowa.
- W końcówce sezonu koncentrowaliśmy się na innych tematach. Najważniejsze było utrzymanie się w lidze. Sparta porozumiała się z nim dużo wcześniej i po prostu nie chcieliśmy wchodzić w konflikt. Pojawiła się taka opcja, wydawało mi się, że jest taka szansa, ale koniec końców został we Wrocławiu. Na pewno nie będę z tego powodu rozdzierał szat. Życzę mu jak najlepiej. Sparta, ogłaszając temat Czugunowa, nie mogła być pewna pozyskania Maxa Fricke. To była alternatywa, ale ostatecznie mają obydwu – przyznaje Jacek Frątczak.
Wydaje się, że w Toruniu powstała bardzo mocna drużyna z miejmy nadzieję regularnie punktującymi zawodnikami młodego pokolenia.
- Mamy swojego Jack'a Holdera. Poza tym jest kolejne okienko transferowe w maju. Jeśli pojawi się interesujący zawodnik ze Skandynawii lub Rosji, to na pewno się przyjrzymy. Wolę jednak, aby zamiast obiecującego Rosjanina, odkryciem w przyszłym sezonie był na przykład Marcin Kościelski – kwituje Jacek Frątczak.
Przypomnijmy, że kontrakty warszawskie z klubem podpisali Grzegorz Walasek i Łukasz Przedpełski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz