W magazynie PGE Speedway Ekstraligi sporo miejsca poświęcono drużynie z Torunia i szansach na awans do najlepszej czwórki.
Zdaniem Dariusza Ostafińskiego, dziennikarza Sportowych Faktów, w Toruniu nie mają co myśleć o play-offach. Musiałby się zdarzyć, aby podopieczni Jacka Frątczaka znaleźli się w najlepszej czwórce.
- Już od dawna nie ma o czym mówić. Jacek Frątczak musi mówić o play-offach. Wiadomo, że jako manager drużyny pracuje po to, żeby osiągnąć konkretny wynik. Przed sezonem pierwsza czwórka była założeniem, a to kompletnie nie wyszło. Niedzielny mecz definitywnie grzebie szanse torunian na play-offy. Toruń musiałby wygrać za trzy punkty we Wrocławiu, później z Gorzowem u siebie i liczyć na korzystny układ w innych spotkaniach. Trochę za dużo tego – stwierdził Dariusz Ostafiński.
W o wiele łagodniejszym tonie wypowiedział się Krzysztof Cegielski. Były żużlowiec podkreślił, że w Toruniu jeszcze jakiś czas temu myślano o utrzymaniu, a nie play-offach. Drużyna miała przy tym dużego pecha na początku sezonu.
- Co dzieje się w Toruniu – w klubie, który jest przykładem i wzorem dla innych, jeśli chodzi o aspekt organizacyjny, wielkie umysły i generalnie dużą inteligencję? Wyniku jak nie było tak nie ma. Co do płaczu, to dużo większy jest w Tarnowie niż w Toruniu. W Toruniu jeszcze kilka tygodni temu koncentrowano się na tym, aby spokojnie się utrzymać, a ostatnio zaczęto myśleć o play-offach. Teraz pewnie już trochę przestano. To jest jakby konsekwencją całego sezonu, ale to nie jest duży problem, ponieważ w Toruniu myślą już o przyszłości – zaznaczył Krzysztof Cegielski.
Cegielski zwrócił uwagę na jeszcze jedną, ważną rzecz. Chodzi o tor na Motoarenie, który nie jest sprzymierzeńcem gospodarzem.
- Tor na Motoarenie jest łatwy do dopasowania dla rywali. Kto jest w formie, ten sobie radzi. To nie jest atut „Aniołów”, tak jak jest to na przykład w Gorzowie Wielkopolskim czy Tarnowie – zakończył były żużlowiec.
Kolejny mecz już 19 sierpnia. Torunianie zmierzą się na wyjeździe z Betard Spartą Wrocław.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz