W niedzielę Get Well Toruń podejmie na Motoarenie Grupę Azoty Unię Tarnów. Podopieczni Jacka Frątczaka będą chcieli odrobić starty z pierwszego, przegranego meczu 39:51 i sięgnąć po pełną pulę.
Jak byłoby pięknie, gdyby naszej drużynie udało się wygrać w Grudziądzu. Brakowało tak niewiele. Zespół przetrzebiony kontuzjami walczył z całych sił i był bardzo blisko sprawienia miłej niespodzianki.
[ZT]16148[/ZT]
To już jednak historia. Get Well musi się skoncentrować na tym co tu i teraz. W niedzielę na Motoareną "nadlecą" "Jaskółki" z Tarnowa. Dla jednych jak i drugich będzie to niezwykle ważne starcie. Zespół Jacka Frątczaka będzie chciał zmazać plamę z przegranej w pierwszym meczu 39:51, a co najważniejsze zgarnąć punkt bonusowy, który pozwoli wciąż myśleć o play-offach. Z kolei goście z kolejki na kolejkę są w coraz trudniejszej sytuacji i wszystko wskazuje na to, że będą walczyć o ligowy byt.
- Podchodzimy do tego meczu z bardzo dużą precyzją i dokładnie tak samo jak do spotkań z Grudziądzem, Częstochową i Zieloną Górą. Mamy przerobione swoje schematy przygotowań. To działa. Unia Tarnów, tak jak każdy inny zespół w PGE Ekstralidze, to trudny rywal. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że dzisiaj nie ma łatwych meczów. Koledzy z Tarnowa walczą o życie, więc na pewno jest u nich bardzo duża determinacja. To czasami pomaga, czasami nie - mówi dla ddtorun.pl Jacek Frątczak.
Manager doskonale zdaje sobie sprawę z wagi tego meczu. Już dwukrotnie jego zespół odrabiał na Motoarenie z nawiązką straty z porażek w pierwszym spotkaniu. Teraz ma być podobnie, choć zwycięstwo za dwa punkty również zadowoli torunian. Z tyłu głów jest jednak myśl - play-offy.
- Duża koncentracja, duża mobilizacja i walka o trzy punkty startowe, które doprowadzą nas do meczu we Wrocławiu, gdzie rozstrzygną się losy play-offów. Jeśli wyniki pozostałych zespołów ułożą się po naszej myśli, to mamy o co walczyć - dodaje Jacek Frątczak.
Początek meczu o godzinie 17:00. Transmisja w nSport+.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz