To mogło skończyć się tragedią. Toruńscy kryminalni stanęli oko w oko z mężczyzną, który już od pierwszej sekundy dawał jasno do zrozumienia, że jest gotów do ataku.
[ALERT]1765286154118[/ALERT]
Gdy policjanci pojawili się pod drzwiami jednego z mieszkań na Bydgoskim Przedmieściu, otworzył im 55-latek… trzymając dwie maczety, po jednej w każdej dłoni.
Funkcjonariusze natychmiast wydali polecenie odrzucenia broni i sięgnęli po pistolety. Mężczyzna odłożył maczety, ale to był dopiero początek dramatu.
– Podczas zakładania kajdanek zaatakował jednego z policjantów ukrytym przy nadgarstku nożem, próbując wbić go w brzuch
– relacjonuje asp. Dominika Bocian z toruńskiej policji.
Zaatakowany funkcjonariusz miał ułamek sekundy na reakcję. Napastnik próbował zadać mu cios w okolice brzucha. Policjanci błyskawicznie go obezwładnili.
– Agresor został przez funkcjonariuszy szybko i skutecznie obezwładniony. Policjant odniósł obrażenia, które nie zagrażają jego życiu – dodaje asp. Bocian.
55-latek trafił do policyjnego aresztu. Odpowie nie tylko za groźby karalne, ale przede wszystkim za atak na policjanta z użyciem noża. Za takie przestępstwo grozi mu nawet 10 lat więzienia. Policja zapowiedziała, że będzie wnioskować o tymczasowy areszt.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz