Gejzer przy przychodni, rzeka na Czerwonej Drodze. Toruń nie wytrzymał ulewy. Co zrobi z tym miasto?

Poniedziałkowa ulewa sparaliżowała centrum Torunia. Z jednej ze studzienek tryskała woda jak fontanna, ulice zamieniły się w potoki. Miasto wydało komunikat.

W poniedziałek (16 lipca) przez Toruń przeszła gwałtowna ulewa, która mocno dała się we znaki mieszkańcom. Najgorzej było w centrum miasta. Czerwona Droga wyglądała bardziej spływ kajakowy niż ulica, a z jednej ze studzienek przy Miejskiej Przychodni Specjalistycznej woda tryskała jak z gejzeru. Zalane zostały też piwnice okolicznych budynków.

[FOTORELACJANOWA]13477[/FOTORELACJANOWA]

Zaniepokojeni mieszkańcy zaczęli pytać: co miasto robi, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości? Urząd Miasta Torunia wydał w tej sprawie komunikat. Jak informuje prezydent Paweł Gulewski, od kilku miesięcy zlecono Miejskiemu Zarządowi Dróg intensyfikację prac związanych z czyszczeniem kolektorów deszczowych i ulicznych wpustów.

– Co roku zwiększamy alokację, jeśli chodzi o środki na bieżące utrzymanie przepustów, studzienek i infrastruktury podziemnej

– powiedział prezydent. Jak dodał, służby miejskie już zidentyfikowały najtrudniejsze lokalizacje, w tym parking przy przychodni na Uniwersyteckiej i skrzyżowanie Podgórna/Kilińskiego/PCK.

W przypadku ekstremalnych zjawisk pogodowych – jak podkreśla Gulewski – konieczne będzie zwiększenie przekrojów rur w całym mieście. Obecna infrastruktura nie była projektowana na tak gwałtowne deszcze.

Reakcja służb

We wtorek, po zalaniu parkingu i piwnic w przychodni, interweniowały Toruńskie Wodociągi. Jak podano, teren został uprzątnięty. Służby na bieżąco monitorowały też stan przejezdności newralgicznych punktów miasta – przy wiaduktach na Placu AK i Dworcu Głównym oraz pod mostem kolejowym na ul. Traugutta. W tych miejscach nie doszło do większych utrudnień.

W innych rejonach, takich jak skrzyżowanie Szosy Chełmińskiej i Grudziądzkiej czy Wojska Polskiego i Chrobrego, pojawiły się rozlewiska. Nie było jednak potrzeby wypompowywania wody – po opadach woda odpłynęła samoczynnie.

– Zostanie też przeprowadzona analiza techniczna miejsc ze szczególnie dużymi rozlewiskami pod kątem możliwości przebudowy instalacji deszczowych w tych miejscach, aby zwiększyć  wydajność  lokalnych systemów odprowadzania deszczówki.

– zapowiada prezes Toruńskich Wodociągów Władysław Majewski.

Do akcji wkroczyły także cztery brygady MPO. Wieczorem i w nocy prowadziły prace udrażniające zapchane studzienki, usuwając z nich liście i zanieczyszczenia spłukane przez ulewę. Łącznie udało się oczyścić ponad 150 studzienek w najtrudniejszych miejscach – m.in. na Placu AK, ul. Kujawskiej, Trasie Prezydenta Raczkiewicza, ul. Ligi Polskiej i Bulwarze Filadelfijskim.

Miasto przypomina, że w Toruniu działa obecnie około 25 tysięcy wpustów (czyli kratek deszczowych) i 10 tysięcy studni kanalizacji deszczowej. Cała sieć ma długość około 450 kilometrów – w tym ponad 320 km kanalizacji deszczowej oraz 130 km kanalizacji ogólnospławnej, która odbiera zarówno ścieki sanitarne, jak i deszczówkę.

W rejonie Miejskiej Przychodni Specjalistycznej trwają już od ubiegłego roku działania techniczne, które mają docelowo wyeliminować problem.

Mieszkańcy mogą zgłaszać awarie i problemy pod całodobowymi numerami pogotowia wodno-kanalizacyjnego: 994 lub 56 658 64 71.