S10 połączy torunian i bydgoszczan nie tylko dosłownie. Jest szansa, że radni z obu miast wystąpią do rządu ze wspólnym apelem w sprawie trasy.
Jest szansa na wspólną od wielu lat inicjatywę radnych z Torunia oraz Bydgoszczy. Mogą ich połączyć wspólne starania o utrzymanie w rządowych planach drogi ekspresowej S10, która ma połączyć stolice naszego regionu i przybliży gród nad Brdą do autostrady A1. Ponadto skróci dojazd z grodu Kopernika do bydgoskiego portu lotniczego.
Z inicjatywą, aby parlamentarzyści i samorządowcy z regionu połączyli siły i wspólnie wystąpili do premier Beaty Szydło w sprawie pozostawienia budowy S10 wraz z dojazdem z Torunia do węzła Toruń Południe w programie budowy dróg krajowych na lata 2014-2023, wystąpił toruński senator PO Przemysław Termiński.
„W pierwszej kolejności propozycję stworzenia i poparcia w tej sprawie apelu do Prezes Rady Ministrów Pani Beaty Szydło wysłałem do Przewodniczącego Rady Miasta Torunia Pana Marcina Czyżniewskiego oraz toruńskich parlamentarzystów” - napisał Termiński na Facebooku. „W obliczu braku pewności co do uwzględnienia budowy S10 w ramach Programu Budowy Dróg Krajowych konieczne jest zwarcie szeregów i podjęcie wspólnych działań, które jasno wykażą kluczową rolę planowanej inwestycji dla rozwoju, nie tylko Torunia, ale także Bydgoszczy”.
Na apel Termińskiego odpowiedział już pozytywnie m.in. poseł i lider PO w regionie Tomasz Lenz. A co z toruńską radą miasta i jej przewodniczącym?
- Będziemy podejmować stanowisko w tej sprawie na lutowym posiedzeniu rady miasta - zapowiada Czyżniewski z rozmowie z "Dzień Dobry Toruń". - Chciałbym też namówić bydgoską radę miasta, żeby przyjęła takie samo, jednobrzmiące stanowisko.
W tej kadencji Czyżniewski spotkał się kilka razy z szefem bydgoskiej rady miasta Zbigniewem Sobocińskim. - Natomiast żadnych spotkań między radnymi nie było - przyznaje szef toruńskiej rady. - To byłby pierwszy taki dokument, gdyby udało się do jego przyjęcia przekonać bydgoszczan. Myślę, że się uda. To jest przecież wspólna kwestia.
Czyżniewski podkreśla, że budowa drogi ekspresowej między Toruniem a Bydgoszczą to ważna inwestycja. - Już się wydawało, że to będzie pewna inwestycja - mówi Czyżniewski. - A teraz okazuje, że ministerstwo znowu się zastanawia nad jej realizacją. Głos dwóch samorządów byłby bardzo ważny i konieczny.
Przewodniczący toruńskiej rady zaznacza, że S10 to nie droga lokalna, ale trasa, która umożliwia skomunikowanie północno-zachodniej Polski z autostradą A1.
Bob15:59, 27.01.2016
1 0
Niech działają, działają 15:59, 27.01.2016
amberka10:14, 28.01.2016
0 0
Niesamowite!!??!! Toruń i Bydgoszcz mówią jednym głosem??? Cud się stał ;) 10:14, 28.01.2016
Kinia15:05, 28.01.2016
0 0
Tyfusiki jak mogą ugrać coś dla siebie to łapki podnoszą na tak.
Tylko kto wykona całą brudną robotę (no tę papierkową) bo w tyfusikowie chyba brak fachowców w tej i nie tylko w tej specjalności. 15:05, 28.01.2016