Zamknij

Arriva odpowiada na skargi: Trudno nam się zgodzić się z tak ogólnym stwierdzeniem

12:00, 17.11.2018 FD
Skomentuj fot. archiwum fot. archiwum

Jeden z największych przewoźników w naszym regionie czyli Arriva odpowiada na ostatnie zarzuty naszych Czytelników, dotyczących złej organizacji ruchu autobusowego. 

W opinii przewoźnika, uwagi Czytelników są nadinterpretacją i odbiegają od rzeczywistości, która podyktowana jest warunkami ekonomicznymi i zainteresowaniem pasażerów.  

- W odniesieniu do rozkładu jazdy, informujemy że ostatnia większa zmiana rozkładu jazdy miała miejsce w styczniu 2018 roku. Była ona poprzedzona szczegółową analizą zainteresowania podróżnych danymi kursami - mówi nam Joanna Parzniewska, rzecznik spółki -  Warto w tym miejscu dodać, że połączenia przy niskiej frekwencji nie pokrywają niejednokrotnie podstawowych kosztów eksploatacji autobusów, takich jak koszt wynagrodzenia kierowców czy też koszt paliwa. Te okoliczności oraz fakt, że przewozy realizowane są bez pomocy środków publicznych, a całkowite ryzyko finansowe ich wykonywania leży po stronie przewoźnika, powoduje że spółka nie ma możliwości finansowania trwale nierentownych kursów.

Rzecznik Arrivy odniosła się też do informacji o ciągłych spóźnieniach i braku połączenia na linii Różankowo - Łysomice. 

- Mamy świadomość, że w przypadku realizacji połączeń pomiędzy Różankowem a Łysomicami problemem jest lokalizacja przystanku autobusowego. Wystąpiliśmy do Urzędu Gminy w Łysomicach o wyznaczenie dodatkowego przystanku w miejscowości Różankowo. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że  przy przebudowie drogi łączącej Różankowo i Łysomice zostanie utworzona zatoczka autobusowa - dodaje Parzniewska. 

Według Arriby ostatnia podwyżka cen biletów była nieznaczna i była związana z ogólnym wzrostem cen. 

- W związku z uwagami, dotyczącymi cen biletów, wyjaśniamy że ostatnia podwyżka cen  miała miejsce w lipcu 2018 roku. Ceny biletów wzrosły wtedy średnio o 6%, co jedynie częściowo pokrywa obserwowany w trakcie ostatniego roku wzrost kosztów paliwa – o prawie 20% oraz wzrost kosztów zatrudnienia - kończy Joanna Parzniewska. 

Przedstawiciele przewoźnika całkowicie nie zgadzają się natomiast z twierdzeniem, że "ich autobusy bardzo często się spóźniają". 

- Trudno nam się zgodzić z tak ogólnym stwierdzeniem, że autobusy notorycznie się spóźniają, kursy są odwoływane lub likwidowane. W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy żadnych odwołań kursów do Unisławia, autobusy z dworca odjeżdżają zgodnie z obowiązującym rozkładem jazdy.  Oczywiście jeśli pojawią się konkretne przykłady takich sytuacji bardzo prosimy o informację – dołożymy wszelkich starań by wyjaśnić przyczynę i wdrożyć działania, które wyeliminują problem - twierdzą pracownicy Arrivy. 

(FD)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

tranjtranj

8 1

Jakie wzrosty kosztów zatrudnienia? Przecież w Arrivie jeżdżą sami emeryci lub kierowcy blisko emerytury. Mało tego, skarżą się, że pracują po 10-12 godzin, a nikt nowy nie chce przyjść do pracy w tym kołchozie.
13:07, 17.11.2018

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

QwertyQwerty

2 0

To, ze emeryt to nie oznacza, ze nie chce duzo zarabiac. Tym bardziej, ze pracuja po 10 12 godzin. Sam sobie odpowiedziales. A w ogole jest malo kierowcow. Zrob prawko na autobus i zostan kierowcą, wtedy poprawisz jakosc uslug. 19:36, 17.11.2018


Do QwertyDo Qwerty

2 0

Robić prawko na autobus, by pracować za najniższą krajową? Nie ma *%#)!& 21:36, 17.11.2018


Bart Bart

1 0

I Ukraińcy jeżdżą którzy nie znają trasy jeżdżą wolno i nie trzymają się rozkładu jazdy taka prawda 17:42, 18.11.2018


reo

FRanekFRanek

2 1

A może ktoś wyjaśnić, dlaczego kierowcy nie zmieniają tablic kierunkowych na trasach Toruń - miejscowość X - Toruń i podczas jazdy w kierunku Torunia widnieje nazwa tej miejscowości, a nie Toruń? Zresztą na innych kursach też tak jest i podczas jazdy do Torunia widać tablicę np. Unisław, albo inną, ale nie Toruń. To wprowadza w błąd pasażerów, nie każdy zna trasę przejazdu autobusu. 13:32, 17.11.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KkoKko

1 0

Ponieważ tyle zarabiają że nie chce im się tego robić. Po prostu 12:34, 18.11.2018


Nic dziwnego Nic dziwnego

4 1

Nic dziwnego, że autobusy nie jeżdżą tam gdzie jest to nie rentowne, ale polaczki nie mogą tego zrozumieć 09:14, 18.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MicimenMicimen

3 0

Tłumaczenie Arrivy nie ma sensu . Jeżdżę codziennie na trasie Toruń Bydgoszcz 5.00 w Październiku autobus odjechał punktualnie dwa razy . Średnio spóźniał się od 5 do 15 minut . Wiec albo jest to tłumaczenie żeby wyjść z twarzą lub co wydaje mi się prawdopodobne po prostu osoby zarządzające nie wiedza co dzieje się w firmie . 11:22, 18.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PodróżnyPodróżny

3 0

Pani która jest rzecznikiem w Arrivie nie ma o niczym pojęcia.Problem dotyczy autobusów na trasie Ciechocinek-Toruń.Notoryczne odwoływania lub spóźnienia.Bardzo niekulturalne zachowanie dyżurnych ruchu 00:02, 19.11.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

TgTg

0 0

To prawda,również regularnie jeżdżę.Chociaż jest jeden kierowca,który nigdy nie zawodzi-chyba,że musi z przyczyn niezależnych od niego wyjechać później.Planowany odjazd z Ciechocinka ma o 18:32 20:58, 19.11.2018


FerdekFerdek

0 0

Kierowcy jeżdżą po 12 godzin, a maja płacone za 8 godzin pracy.
Jest to bezczelne ze strony Arrivy, jak można było sprzedać im za grosze PKS Toruń?!
Ładny przekręt musiał być!
Z resztą na torach jest to samo. 17:07, 11.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%