Kolejną odsłonę "Dobrego kramu" Kolektyw Manifa zaplanował na najbliższą niedzielę (17 czerwca), aktywistki pomogą 30-letniego Arturowi. Jeden wypadek całkowicie zmienił życie młodego mężczyzny
Artur ma 30 lat i podczas pobytu w Holandii uległ poważnemu wypadkowi.
- Jadąc na rowerze wpadł w źle oznakowany, rozkopany przejazd tramwajowy uderzając głową w tory. W skutek wypadku doszło do obrzęku mózgu i pęknięcia czaszki - tłumaczą organizatorzy.
Artura poddano operacji jeszcze w Hadze, został przewieziony do Polski i poddany kompleksowej rehabilitacji, niestety pojawił się poważny problem - wyciek płynu mózgowo-rdzeniowego.
- Artur został znowu poddany operacji, po której doszło do kilku powikłań, najpoważniejszym było bakteryjne zapalenie opon mózgowych. Przeżył dwukrotne zakażenie sepsą, zwalczył wiele infekcji i wodogłowie powstałe w skutek nieprawidłowo działającej zastawki - dodają członkinie Kolektywu Manifa. - Niedawno wstawiono mu nową zastawkę i od tego czasu Artur zaczął znowu coraz więcej i mocniej reagować na bodźce zewnętrzne. Reaguje na głosy znajomych, spożywa posiłki, którymi karmi go mama, porusza głową, rękoma i nogami na prośbę, płacze i uśmiecha się.
30-latek przebywa w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Fundacji "Światło". Na jego leczenie ma zostać przeznaczony dochód z niedzielnego "Dobrego kramu". Od godz. 12. w Cafe pARTer w CSW chętni będą mogli za symboliczną kwotę zakupić przyniesione przez organizatorów dodatki, ubrania i zabawki. Zachęcają także do opróżnienia swoich szaf i sprzedania zbędnych rzeczy z myślą o pomocy potrzebującemu mężczyźnie.
- Pozwólmy wrócić Arturowi do zdrowia, do życia. Jest w nim niesamowita siła i chęć, potrzeba tylko odrobinę naszej pomocy - apelują organizatorzy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz