Zamknij

"Jazda nocnymi autobusami to jakiś koszmar!" - opowiada nasza Czytelniczka

18:00, 16.12.2017 WG
Skomentuj Straż miejska podczas ćwiczeń, fot. Tomasz Berent Straż miejska podczas ćwiczeń, fot. Tomasz Berent

- Nie czuję się bezpiecznie, jeżdżąc nocną komunikacją miejską - opowiada nasza Czytelniczka. - Jest alkohol, są kłótnie, przepychanki z kontrolerami, interwencje policji. Czy można to jakoś ucywilizować?

Z jazdą nocnymi autobusami i tramwajami w Toruniu jest jak z loterią. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. To, jak się wygląda podróżowanie w godzinach nocnych, opisała nam jedna z Czytelniczek. Przedstawiła kilka sytuacji, których była świadkiem.

- Bywa tak, że na 20 kursów nocnych tylko w jednym dojdzie do nieprzyjemnych sytuacji - opisuje nasza Czytelniczka. - Mam jednak taką pracę, że muszę korzystać z takich połączeń. Nie stać mnie, żeby tak często jeździć taksówkami. Nie czuję się bezpiecznie, jeżdżąc nocną komunikacją miejską. Najgorzej jest oczywiście w weekendy. Wówczas jazda nocnymi autobusami to jakiś koszmar. Już się przyzwyczaiłam do pijanych pasażerów, hałasu, zaczepek i wulgaryzmów. Ale za każdym razem, gdy dochodzi od kłótni lub przepychanek, czuję się, jakbym była uwięziona i nie miała możliwości obrony. Wielu pasażerów ma w nosie to, co dzieje się na nocnych liniach, odwracają głowy i modlą się, żeby ich nikt nie zaczepił.

Nasza Czytelniczka była świadkiem kłótni i przepychanek, do jakich doszło w nocy z piątku na sobotę na linii 01 - ok. godz. 1.30.

- Do autobusu weszło kilku mężczyzn. Mieli pecha, bo akurat na tym samym przystanku wsiedli też kontrolerzy. Skończyło się tak, że autobus stanął na przystanku na kilkanaście minut, została wezwana policja, a pasażerowie na gapę ostatecznie otworzyli na siłę drzwi i uciekli z autobusu - opisuje nasza Czytelniczka.

Ale na tym się nie skończyło. - Jednemu z pasażerów nie udało się skasować biletu zaraz po wejściu do autobusu, tłumaczył kontrolerowi, że zanim znalazł bilet, zostały zablokowane kasowniki przy okazji kontroli biletów. Do kontrolera nie trafiały żadne argumenty czy prośby o przejrzenie nagrań z autobusowego monitoringu. Rzucił tylko do swojej koleżanki: "mamy kolejnego filozofa". Pasażer bez wątpienia był pod wpływem alkoholu, ale był jednocześnie nadzwyczaj spokojny i wyważony. Skończyło się na interwencji policji. Chyba nie tak to powinno wyglądać!

Zwróciliśmy się do MZK z kilkoma pytania dotyczącymi nocnej komunikacji, np. do ilu interwencji policji bądź straży miejskiej doszło w ostatnich miesiącach w nocnych autobusach i tramwajach, jak często dochodzi do aktów wandalizmu, a także czy miejska spółka widzi potrzebę podjęcia jakichś działań związanych z bezpieczeństwem pasażerów korzystających z nocnej komunikacji.

- MZK nie prowadzi statystyk interwencji policji lub straży miejskiej w nocnych autobusach i tramwajach, ale kierowcy informują dyspozytorów, jeśli taka sytuacja ma miejsce - wyjaśnia Sylwia Derengowska, rzecznik prasowy MZK. - Na szczęście nie odnotowujemy wielu takich zdarzeń. Częściej kontrolerzy wzywają policję do pasażerów jadących bez biletu. Coraz mniej jest także aktów wandalizmu.

Kiedy czujemy się zagrożeni, możemy powiadomić o tym kierowcę, który ma bezpośredni kontakt z dyspozytorem. - Wówczas dyspozytor natychmiast zawiadamia straż miejską lub policję - wskazuje Derengowska. - A jeśli pasażer obawia się, że może przez takie jawne działanie narazić się awanturnikowi, może zawiadomić straż miejską za pomocą SMS-a pod nr 608 668 986.

MZK stara się zapewnić swoim pasażerom bezpieczeństwo. Od lat miejski przewoźnik współpracuje w tej kwestii ze strażą miejską. - W ciągu dnia strażnicy jeżdżą na patrole komunikacją miejską, co ma znaczenie prewencyjne - zauważa Derengowska. - Ponadto pełnią służbę w pojazdach w godzinach nocnych. Służby porządkowe reagują także na wezwania do konkretnych przypadków. Ta współpraca będzie oczywiście kontynuowana.

A jakie są Wasze doświadczenia związane z nocną komunikacją? Czy czujcie się bezpiecznie nocą w autobusach i tramwajach?

(WG)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

tggxtggx

15 1

"Do autobusu weszło kilku mężczyzn bez autobusu." - TO PO POLSKU? 18:18, 16.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

gośćgość

11 0

Zakaz zakrywania twarzy, kamery w komunikacji miejskiej i minimalna kara za wulgaryzmy, zaczepki 1000zł i szybko problem zniknie. 21:24, 16.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

semsem

6 0

Czytając ostatnie wypowiedzi pracowników MZK mógłbym się założyć, że odpowiedź będzie wg szablonu: "Podchodzimy do bezpieczeństwa pasażerów z najwyższą troską i dlatego niemal wszystkie autobusy są wyposażone w monitoring, a kierowcy przeszkoleni pod kątem zapewnienia komfortu podróży. W ciągu ostatnich 10 lat liczba aktów wandalizmu systematycznie spada, w mijającym roku pasażerowie nie zgłaszali mam żadnych problemów, a z przeprowadzonej 35 lat temu ankiety wynika, że komunikacja miejska w Toruniu uchodzi jedną z najbezpieczniejszych w Polsce." 01:13, 17.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GgiuGgiu

1 1

Wystarczy otworzyć jedynie drzwi przy kierowcy i sprzedawac bilety jak w pks 09:44, 17.12.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ada ada

0 0

Takie pomysły były już kiedyś testowane i nie sprawdzily się były jeszcze gorsze awantury i rozróby 15:45, 18.12.2017


0%