Zamknij

Czy nasze "jo" to powód do dumy czy wstydu?

17:00, 21.03.2017 POG
Skomentuj Jak myślicie, Mikołaj Kopernik też mówił "jo"? Fot. Tomasz Berent Jak myślicie, Mikołaj Kopernik też mówił "jo"? Fot. Tomasz Berent
reo

Dialekt toruński nie jest tak rozbudowany jak np. kaszubski, ale niemal każdy Polak zna charakterystyczne "jo". Sprawdziliśmy ile regionalizmów zostało jeszcze w słowniku naszego miasta.

Niemiecka administracja na Pomorzu przynajmniej dwukrotnie odcisnęła piętno na lokalnej mowie - raz przy panowaniu Krzyżaków oraz w XVIII w., gdy przyszedł pruski zaborca. Najbardziej charakterystyczną pamiątką z przeszłości jest "jo", które zaciągnięte z niemieckiego "ja", oznacza "tak". Dlatego wyraz doczekał się funkcji potwierdzającej, ale można go usłyszeć w pytaniach.

Czy w takim razie Toruń może pochwalić się własną gwarą miejską? Okazuje się, że problem jest bardziej złożony. Językoznawcy podkreślają, że miejski żargon wykształca się przeważnie w dużych aglomeracjach, tj. Warszawie, Łodzi czy Katowicach. Toruń do tej grupy nigdy nie należał, dlatego trudno znaleźć zwroty wyłącznie charakterystyczne dla naszego miasta. Natomiast mamy wiele wspólnego z językiem innych pomorskich miejscowości. "Jo" na pewno usłyszymy w Gdańsku i Tucholi.

- Język toruński jest tym samym, co gwara chełmińska. Wystarczy zapytać o to starszych mieszkańców Torunia, czyli rodowitych Pomorzan. Czasem jeszcze posługują się dialektem pochodzącym z czasów przedpiastowskich. Trzeba jednak pamiętać, że podlegał on germanizacji  - tłumaczy Dariusz Meller, autor słownika języka chełmżyńskiego.

Do dzisiaj torunianie określają kapcie "laczkami", a Strugę Toruńską "Bachą", która oznacza z niemieckiego rzeczkę. Okazuje się, że tych zwrotów jest więcej.

- Gdy w 1999 r. przyjechałem do Torunia na studia, drażniło mnie to całe toruńskie "jojeczenie" - mówi Paweł, mieszkaniec Rubinkowa od 2004 r. - Po ok. 10 latach sam zacząłem mówić "jo". Najpierw dla żartu, a później jakoś weszło mi to w krew. Studiowałem z ludźmi z różnych części Polski i często wymienialiśmy się swoimi słówkami. Do dzisiaj śmieszą mnie "pałki", czyli udka z kurczaka czy też bydgoskie "robienie łóżka", czyli ścielenie. Tych różnic językowych jest jednak coraz mniej. Szkoda, że na sklepowych półkach nie ma już etykiet typu "szneka z glancem".

Są też przypadki, że zwrot "jo" może drażnić słuchacza. 

- Moja znajoma z Olsztyna już na studiach zapowiedziała, że nigdy nie powie "jo" i konsekwentnie się tego trzyma - mówi Marcelina, która całe życie mieszka na Bydgoskim. - Co więcej, zabrania mówić "jo" dzieciom, a nawet mężowi, który jest z Torunia. Prawdę mówiąc, w naszym mieście coraz rzadziej słychać "jo". Trochę szkoda.

Co ciekawe w Toruniu możemy się spotkać z pomieszaniem języków. Dlaczego? Nasze miasto leży na językowej linii granicznej, która przebiega przez Wisłę. Rzeka dzieli gwarę naszego regionu na kujawską i chełmińską. Typowy dialekt "bydgoskiej" części województwa to czasowniki zakończone końcówką "-om": "pójdom", "zaniosom".

Czy toruńska gwara skończy się na "jo"? Znacie jakieś typowe toruńskie słówka? 

 

(POG)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

JoJo

6 0

Słowo "jo" nie jest wyłącznie charakterystyczne dla mieszkańców Torunia, gdyż w ten sposób zwracają się również mieszkańcy innych okolic w szczególności obszarów dawniej nadgranicznych jak na przykład północ Mazowsza, Mazury. 19:31, 21.03.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

wolfseawolfsea

4 0

No jo :) 21:34, 21.03.2017


reo

Nie joNie jo

3 5

To wiejska gwara chełmrzyńska, napływowa do Torunia, żaden inteligent nie mówił nigdy jo a Toruń pomimo działań gospodarza to jednak wciąż miasto inteligenckie przez UMK 10:05, 22.03.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

xdtxdt

3 0

"Chamża" to oprócz jo także "pójda" "zrobia" itp. Co do jo słyszałem też teorie, że to flisacy przynieśli to słowo do Torunia byli nimi z reguły kaszubi, ciekawe ile w tym prawdy. 10:36, 22.03.2017


Redrider Redrider

5 0

Nie wiem w ilu domach jeszcze używany był zwrot 'fyrtel,, i oznacza to najbliższą o kolicę koło wskazanego miejsca. Np koło dworca - w tamtym fyrtlu. To jest mój fyrtel - moja dzielnica, mój kawałek osiedla czy dzielnicy. 21:05, 22.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Redrider Redrider

3 0

Nie wiem w ilu domach jeszcze używany był zwrot 'fyrtel,, i oznacza to najbliższą o kolicę koło wskazanego miejsca. Np koło dworca - w tamtym fyrtlu. To jest mój fyrtel - moja dzielnica, mój kawałek osiedla czy dzielnicy. 21:05, 22.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FyrtelFyrtel

1 0

Fyrtel akurat to po bydgosku/poznańsku od niemieckiego Viertel ćwiartka, taka cześć koła 00:09, 23.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CanadaCanada

0 0

A szajerek, krajżaga... 09:43, 26.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SzałerekSzałerek

0 1

szajerek raczej szałerek- drewutnia, szopa, baraczek, składzik również gwara bydgoska.
A krajzega https://pl.wikipedia.org/wiki/Stołowa_pilarka_tarczowa centralna Polska 12:05, 26.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RodneyRodney

0 0

There is certainly a great deal to find out about this topic.
I love all of the points you've made. tz (<a href='https://sexynakedpicstmgkh.blogspot.com'>https://sexynakedpicstmgkh.blogspot.com</a>) 16:30, 15.09.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%