Kilkadziesiąt osób - włącznie z miejskimi urzędnikami - wzięło udział w środowym spotkaniu z prezydentem Torunia. Czy osiedlowe spotkania mieszkańców z władzami Torunia są jeszcze potrzebne?
Taką wątpliwość usłyszeliśmy od kilku uczestników spotkania. Sala gimnastyczna Zespołu Szkół nr 15 przy ul. Poniatowskiego świeciła pustkami. Tłumów nie było przy stolikach, czyli podczas pierwszej części spotkań indywidualnych mieszkańców z urzędnikami.
Pełnej sali nie było również w drugiej części zebrania, podczas której można było zapoznać się z miejskimi prezentacjami np. dotyczącymi budżetu miasta na 2017 r. i zgłosić swoje uwagi bądź zadać pytania władzom Torunia.
- Drugi most drogowy już jest, to i tłumów nie ma - mówi jedna z uczestniczek spotkania. - Chyba najważniejsze problemy na naszym osiedlu zostały w miarę dobrze rozwiązane. Przyszłam tutaj, bo przychodzę co roku, żeby trochę dowiedzieć się, co będzie się dziać na osiedlu.
Jakie kwestie były poruszane podczas spotkania? Wśród postulatów znalazło się m.in. powstrzymanie wycinki drzew na osiedlu i gruntowny remont ul. Kluczyki. Z roku na rok stan ulicy jest coraz gorszy. - Wkrótce tam zamieszkam i interesuje mnie, żeby zmienił się wygląd tej ulicy - mówi pani Elżbieta, przyszła mieszkanka Podgórza. - Ta ulica jest bardzo zaniedbana.
A co z wycinkami drzew? - Zwykle o tej porze prowadzimy cięcia sanitarne tych drzew, które są stare, spróchniałe i zagrażają bezpieczeństwu, jak miało to miejsce przy ul. Moniuszki - tłumaczył Tomasz Kozłowski z wydziału środowiska i zieleni magistratu. - W zamian nasadzone zostaną tam lipy o wąskiej koronie.
Wśród tematów poruszanych na spotkaniu była budowa osiedla mieszkaniowego TTBS na Glinkach, która budzi kontrowersje z powodu znalezienia w pobliżu tego terenu szczątków niemieckich żołnierzy.
- Obecnie trwają ekshumacje żołnierzy niemieckich, które prowadzi Fundacja "Pamięć" - tłumaczy na spotkaniu wiceprezydent Torunia Zbigniew Rasielewski. - Jesteśmy z fundacją w stałym kontakcie. Tylko dzięki tej inwestycji możemy upamiętnić zmarłych, których szczątki zostaną przeniesione na zbiorowy cmentarz pod Ełkiem. Miejsce mogił pozostanie terenami zielonymi i będzie upamiętnione, ale inwestycja będzie kontynuowana.
Następne spotkanie w poniedziałek (27 lutego) na Rudaku w Domu Muz przy ul. Okólnej 169. Czy te spotkania są potrzebne? Byliście na nich kiedyś?
Podgórka08:33, 24.02.2017
1 0
Od kiedy Zespół Szkół nr 15 jest przy ul. Poniatowskiego? Czyżby zmieniono nazwę ulicy. Na stronie głównej tejże szkoły widnieje ul. Paderewskiego. 08:33, 24.02.2017
Mieszkanka10:08, 24.02.2017
3 0
Odpowiadając bezpośrednio na pytanie - tak byłam kilka razy. Idea partycypacji społecznej i konsultacji społecznych w Toruniu nie jest za silna.
Na takie spotkania zawsze przychodzą Ci sami i mówią to samo, a Urząd i tak nic z tym nie robi (bo albo nie może, albo olewa, albo głosy mieszkańców nie dotyczą zupełnie tematu spotkania i skupiają się na "kupach psich na chodnikach").
Na takich spotkaniach zwykle są ci sami krzykacze (w większości starsze pokolenie lub nieliczni zaangażowani + służby mundurowe) a reszta jakby nie wierzyła w skuteczność takich spotkań. Z resztą młodsze pokolenie łatwiej puszcza komentarze w necie (jak ja teraz) - tu jakoś nie ma współpracy media - urząd jeśli chodzi o konsultacje. Przynajmniej z mojego poziomu tego nie widać.
Kolejnym problemem jest, że ludzie często po fakcie mówią "nie wiedziałem/wiedziałam o takim spotkaniu - nikt mi nie powiedział" ale też sami nie robią nic by śledzić wydarzenia w mieście.
Czy są potrzebne takie spotkania ? Ogólnie tak, ale ludzie też muszą czuć, że to co mówią ma znaczenie i jest brane pod uwagę. Jak tego nie czują to po co mają przychodzić ?
10:08, 24.02.2017