23-, 40- i 61-latek wpadli krótko po tym, jak ukradli akumulator z samochodu na toruńskim Podgórzu. Policję zawiadomił sąsiad obrabowanego. Jeden z zatrzymanych ma już sporo wykroczeń na sumieniu.
Policjanci szybko znaleźli sprawców napadu, którego trzech mężczyzn dokonało w czwartek, wczesnym rankiem. Próbowali oni ukraść akumulator z dostawczego samochodu marki Ford. Na policję zatelefonował sąsiad właściciela auta.
- Świadka, który zadzwonił z taką informacją na numer alarmowy obudziły szczekające psy. Kiedy wyjrzał przez okno zobaczył postacie manipulujące przy samochodzie jego sąsiada. Po chwili osoby te wsiadły do zaparkowanego nieopodal auta i odjechały. Mężczyzna przekazał telefonicznie ich rysopisy i powiedział, w którym kierunku odjechało auto - informuje Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Kiedy funkcjonariusze zatrzymali auto okazało się, że podróżuje nim trzech mieszkańców województwa dolnośląskiego wieku 23, 40 i 61-lat. Policjanci od razu zorientowali się, że to ci mężczyźni stoją za włamaniem do dostawczego forda. W aucie włamywaczy stróże prawa odnaleźli skradziony z dostawczaka akumulator.
Mężczyźni trafili prosto do policyjnej celi i jeszcze dzisiaj usłyszą zarzuty. Dwóm z nich grozi do 10 lat więzienia. 61-latek jest recydywistą, dlatego może posiedzieć nawet 15 lat.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz