Zamknij

Jesteś kujawiakiem? Pomorzaninem? Tożsamość regionalna to fikcja! Co można zrobić, by ją pielęgnować?

15:20, 29.07.2016 Katarzyna Fus
Skomentuj Spotkanie w urzędzie marszałkowskim, fot. Tomasz Berent Spotkanie w urzędzie marszałkowskim, fot. Tomasz Berent

Nie pomoże nam chyba żadna gęsina, ani inne tego typu wynalazki. Budowanie tożsamości regionalnej idzie jak po grudzie. Przyznają to parlamentarzyści przy okazji dyskusji o promowaniu turystyki w naszym regionie. Co konkretnie mówią?

To już chyba moda! Posłowie i senatorowie prześcigają się w tworzeniu nowych zespołów parlamentarnych. W naszym województwie powstał bodajże trzeci, tym razem zajmujący się turystyką i promowaniem regionu na zewnątrz. Paweł Sztramka zaprosił na spotkanie w urzędzie marszałkowskim parlamentarzystów wszystkich opcji z obu okręgów. Nie wszyscy się stawili. Do Torunia przyjechali m.in: Jan Ardanowski, Iwona Michałek, Eugeniusz Kłopotek. 

Paweł Szramka przekonuje, że zespół ma pomóc w wypracowaniu takich rozwiązań, które pomogą region ruszyć z miejsca i promować go, a także zebrać zarówno parlamentarzystów, samorządowców, jak i tych, którzy działają w branży turystycznej. Pytanie tylko, czy potrzebne jest do tego nowe ciało?

- Wiele osób do mnie przychodziło mówiąc, że nie ma gdzie zgłosić swoje problemy - przekonuje Paweł Szramka z Kukiz 15. - Myślę, że to będzie płaszczyzna do porozumienia. Chcemy być ochroną dla tych wszystkich małych podmiotów, które nie mają siły przebicia, a tu będą mogły wyartykułować swoje pomysły. Czasami zdarza się, że właśnie ci najmniejsi mają ciekawe pomysły, ale zanim przebiją się przez urzędy, ich inicjatywa gdzieś ginie. Mamy być taką areną. Poza tym wreszcie mamy ciało, do którego weszli parlamentarzyści z obu okręgów, a więc reprezentują całe województwo. 

Pierwsze spotkanie zespołu miało dość ciekawy przebieg. Ze strony urzędu marszałkowskiego przygotowano prezentację dotyczącą dotychczasowych i obecnych działań w kierunku promocji województwa, a także analizę obecnej sytuacji regionu na ogólnopolskiej mapie atrakcyjności turystycznej. Okazuje się, że w analizie potencjału przygotowanej przez Polską Organizację Turystyczną, znajdujemy się na 8. miejscu jeśli chodzi o atrakcyjność turystyczną.

- Samorząd województwa poprzez swoje instrumenty tak naprawdę nie ma bezpośredniego wpływu na kształt oferty turystycznej - podkreśla Marcin Habel, naczelnik wydziału turystyki w departamencie sportu i turystyki. - Ale mamy możliwości wpływania na to, jak ta oferta wygląda i jak jest np. gmina promowana. Oprócz tego bardzo ważnym elementem jest budowanie tożsamości lokalnej. 

Za to dyskusję parlamentarzystów zdominował temat nie tożsamości lokalnej, ale regionalnej, która ma się znacznie gorzej od tzw. małych ojczyzn.

- To nie jest region, który sam się sprzedaje - mówi Jan Ardanowski, poseł PiS. - Kwestia rozpoznawalności województwa to jest praca, którą trzeba wykonać. Można jednak wyeksponować w naszym województwie wiele wątków historycznych, przyrodniczych i kulturowych, bo ich bogactwo jest naprawdę imponujące. Fakt, że to województwo zostało sklepione z tak różnych środowisk, wątków, jak różne zabory, mniejszości etnicznych jak Żydzi czy Mennonici, Kosznajdrzy jest ewenementem. Jest naprawdę co pokazać i można budować szereg wątków. Natomiast mankamentem jest to, że nie wytworzyliśmy tożsamości Kujawsko-Pomorskiego. Kiedy ludzi zapytać skąd są, to na pewno nie mówią, że są z Kujawsko-Pomorskiego. To nie jest tylko sprawa relacji Bydgoszczy i Torunia, ale także działalności samorządów lokalnych. Podkreślanie roli małych ojczyzn jest często opacznie rozumiane, jako pewien izolacjonizm. W sensie: mój powiat jest najważniejszy, nie interesuje mnie to, co się dzieje na zewnątrz. Nie patrzy się ze zrozumieniem pewnej szerszej całości. Uważam, że powinniśmy bardziej skupić się na budowaniu marki regionu i kształtowaniu jedności oraz tożsamości regionalnej, nie zaniedbując potrzeb gmin. 

Do tego odniósł się Karol Gutsze, który podniósł, że trudno się dziwić takiemu stanowi rzeczy, skoro brakuje powiązań w regionie między mieszkańcami różnych jego części, a to również dlatego, że brakuje sieciowości, jak również zaufania.

- Jakoś nie widzę tego, byśmy w ciągu dwóch lat coś zmienili, możemy zrobić co najwyżej jakiś krok - mówił Karol Gutsze z Lokalnej Grupy Działania Bory Tucholskie. - Ja jakoś na co dzień nie widzę powiązania np. z Włocławkiem. Mało kto mieszkający w borach będzie widział to powiązanie z Kujawami, bo też mało się zadziało, żeby ta identyfikacja nastąpiła. To nie jest wymyślenie jednego małego znaczka reklamowego. To jest kwestia wymiany młodzieży, to jest kwestia odwiedzania. Brakuje systematycznej edukacji dla młodzieży, by ona poczuła, że jest z tego województwa, bo lepiej je zna niż inne miejsca. 

Eugeniusz Kłopotek podkreślił za to, że nie powinniśmy skupiać się na masowej turystyce, ale by była ona bardziej kompleksowa i zaspokajała gusta bardziej aktywnych i wyrafinowanych klientów. Poza tym samorząd województwa powinien zaznaczyć swoją obecność w tych miejscach, które spajają region konkretnie, a więc np. poprzez drogi. Z tym nie zgodził się Paweł Skutecki

- Tam gdzie pan poseł widzi problemy, ja widzę szanse - mówi Paweł Skutecki z klubu Kukiz 15 z Bydgoszczy. - Tożsamości Kujawsko-Pomorskiego nie było i nie będzie. Szkoda pieniędzy na budowanie czegoś takiego. Jako produkt turystyczny chyba żadne województwo tak nie funkcjonuje. Ja nie jadę na Pomorze, bo jest Pomorzem. Jadę do Gdańska. Nie jadę do Małopolski tylko w góry bądź do Krakowa. Ja się cieszę, że to dostrzegacie i wspieracie konkretne produkty. Takim produktem może być np. Mysia Wieża. 

- Może być Mysia Wieża, ale pod szyldem Kujawsko-Pomorskim, stąd są Konstelacje Dobrych Miejsc - mówi Beta Sawińska, prezes Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej. - Jeżeli państwo nie jesteście w stanie się pod tym podpisać, to naprawdę szkoda naszej pracy. Od parlamentarzystów do rady gmin oczekujemy, że będą wierzyć w ten produkt dobrych miejsc. Co z tego, że ktoś przyjedzie do Tlenia, a nie będzie wiedział, że za rogiem jest dobry nocleg, że może odwiedzić ciekawe muzeum. Musimy stworzyć sieć fajnych, ciekawych miejsc. Ale jeśli tylko w parlamencie słyszymy, że Toruń z Bydgoszczą się nie lubią, to proszę mi wierzyć, to hasło "dobre miejsce" my sami palimy. Bez tego, nieważne ile pieniędzy byśmy w promocję nie włożyli, ona nie ma większego sensu. 

Z kolei posłanka Polski Razem Zjednoczonej Prawicy podkreśliła wagę edukacji najmłodszych, którym często brakuje wiedzy o regionie.

- Chodzi o świadomość związaną z miejscem - mówi Iwona Michałek. - Brakuje edukacji w szkołach o regionie. Mało tego, nauczyciele narzekają, że nie mają informacji, książek. Tu chodzi też o wycieczki, wyjazdy, obozy.   

By się nie rozdrabniać, poseł Ardanowski zaproponował wspólne spotkania w ramach zespołów parlamentarzystów w jednym czasie. 

(Katarzyna Fus)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Piernik1Piernik1

1 0

Informacja dla pani Kasi Fus i redakcji niem czegoś takiego jak Mononici.
Menonici i owszem są.
Proszę się lepiej przygotować do opracowania tematu , albo po napisaniu tekstu jeszcze raz go przeczytać . A w redakcji przydałby się korektor (osoba) , który by artykuły czytał i poprawiał błędy zanim artykuł zostanie umieszczony na stronie DDToruń 07:25, 30.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Pan na ŻuławachPan na Żuławach

0 0

A ja bym poszedł nawet dalej...nie ma Mononitów, Menonitów a są tylko Mennonici... 11:22, 30.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%