Zamknij

Englert z Aniołem, Koterski na spotkaniu - pierwszy weekend na Tofifeście za nami

11:44, 23.10.2017 Adrian Aleksandrowicz
Skomentuj Jan Englert odebrał Złotego Anioła, a Marek Koterski i jego Anioł, spotkali się z festiwalową publicznością fot. Tomasz Berent, Wojciech Szabelski/freepress Jan Englert odebrał Złotego Anioła, a Marek Koterski i jego Anioł, spotkali się z festiwalową publicznością fot. Tomasz Berent, Wojciech Szabelski/freepress

Do niedzieli kinomani będą mieli w czym wybierać - w ramach festiwalu Tofifest zaplanowano seanse filmowe i rozmowy z ciekawymi gośćmi ze świata kina i teatru. Spotkania m.in. z Markiem Koterskim i Janem Englertem rozpoczęły maraton.

Marek Koterski swojego Złotego Anioła za Niepokorność Twórczą odebrać podczas sobotniej gali otwarcia festiwalu. Następnego dnia spotkał się ze swoimi fanami. Sam poprowadził spotkanie, podczas którego zdradził dlaczego właściwie został reżyserem.

- Miałem marzenie, żeby robić w życiu coś wyjątkowego, ale nic wyjątkowego mi się nie przydarzyło. Nie byłem bojownikiem o wolność, a jeśli przewoziłem w małym fiacie ulotki, to tylko z głupoty - wspominał reżyser. - Poszedłem na polonistykę, ale wiedziałem, że to nie to. Przyjaciel namówił mnie na reżyserię. Posłuchałem go - wspominał reżyser.

Początki jego drogi nie były łatwe. Za swój reżyserski debiut dostał dwóję i tylko za sprawą ciepłego przyjęcia filmu przez dziennikarzy ocenę zmieniono na 3. Z drugim filmem było podobnie, dopiero kiedy doceniono go na ogólnopolskim festiwalu, to "pogodzono się z tym, że będzie robić filmy".

Twórca jedynego w polskim kinie anty-bohatera - Adasia Miauczyńskiego przyznaje, że chociaż teraz darzy tę postać wielką sympatią, to nie zawsze tak było.

- Nie cierpiałem mojego imienia, bardzo chciałem być Edkiem. Tworząc tę postać stwierdziłem, że wybiorę dla niej takie imię, którego nie lubię równie mocno jak swojego. Tak narodził się Adaś, a Miauczyński, to też od kota, skoro ja jestem Koterski - dodaje.

Tuż po spotkaniu z wybitnym reżyserem kinomani z Kina Centrum udali się na Jordanki, gdzie Złotego Anioła za Niepokorność Twórczą odebrał Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie.

- Dziękuję za tę nagrodę. Po 60 latach pracy dla polskiego filmu otrzymałem pierwsze tak ważne wyróżnienie. Jest to anioł dla twórcy niepokornego. Dla mnie niepokorność to przede wszystkim dbanie o swój styl. Mam nadzieję, że to mi się udaje - dziękował Jan Englert.

Spotkanie z aktorem znanym m.in. z "Katynia" czy "Killera" oraz kilkudziesięciu innych ról i setek kreacji teatralnych było wypełnione nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Wykładowca warszawskiej akademii teatralnej podzielił się z widzami kilkoma swoimi refleksjami. 

- Aktorzy są w tej chwili bardzo prawdziwi, jestem tym przerażony. Trzeba zadać sobie pytanie: kto jest artystą? Jeśli chłopak przebrany za pająka się za niego uważa, bo ma miliony wyświetleń na YouTubie, to ja protestuję - deklarował stanowczo.

Stali bywalcy festiwalowych spotkań mogli w weekend zadać kilka pytań także Marcie Nieradkiewicz, aktorka znana m.in. z filmów Tomasza Wasilewskiego, gra także w filmie "Dzikie róże", który na Tofifeście pokazywany był w konkursie FROM POLAND.

To nie koniec spotkań! Do niedzieli zaplanowano m.in. spotkania z Małgorzatą Kożuchowską, Maciejem Stuhrem, Jakubem Gierszałem, Wiktorem Zborowskim, Olgą Bołądź i Zofią Wichłacz.

Pełen program festiwalowych atrakcji znajdziecie tutaj.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%