Zamknij

Wyprosił śmierdzących pasażerów z autobusu. Wpłynęły na niego aż cztery skargi

18:30, 19.09.2017 MM
Skomentuj Fot. Michał Malinowski Fot. Michał Malinowski

Nie milkną echa „autobusowej” sagi z udziałem kierowców i pasażerów. Odzew ze strony kierowców okazał się bardzo duży. 

Poniedziałkowy (18 września) artykuł, tym razem widziany oczami kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacji odbił się szerokim echem. Na naszą platformę Alert 24 przyszły kolejne listy od pracowników miejskiej spółki.

- Drodzy pasażerowie. Piszę to, ponieważ jest jak jest. Wiem, że znaczna większość z was jest normalna, grzeczna, kulturalna – pisze jeden z kierowców. - Jednak zarówno pośród was, jak i nas kierowców, znajdują się tacy, którzy piszą skargi, wyzywają od najgorszych. Dzień, który zakończy się bez zostania wyzwanym przez pasażera od chamów, idiotów, debili jest dla mnie nowością. Może właśnie dlatego, my kierowcy, jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Może właśnie te fakty sprawiają, że popełniamy błędy za które ze swojej stron w imieniu kierowców chciałbym tych normalnych pasażerów szczerze przeprosić.

Na tym jednak nie koniec. Kolejny z kierowców nadesłał list, w którym opisuje sytuację z uciążliwymi pasażerami. 

- Odnośnie śmierdzących pasażerów, to wierzcie mi drodzy czytelnicy, że nie raz wypraszałem takie osoby. Faktycznie, bywało z zapachem różnie, ale wstawałem, wychodziłem z kabiny i wypraszałem. Było tak do czasu, gdy kilka dni później wpłynęły na mnie cztery skargi. Najwidoczniej komuś nie spodobał się fakt, że w upalny dzień tak postąpiłem. Przestałem wypraszać takie osoby. Po co mam się narażać na kolejne skargi – przyznaje kierowca. 

Kierowca kończy swój wywód nawiązują do tego, od czego rozpoczęła się ta „autobusowa” burza

- Jeszcze na koniec, drodzy Czytelnicy, proszę nie dziwcie się, że się spóźniamy. Sprzedaż biletów zajmuje sporo czasu, a na niektórych liniach, tak jak na przykład na linii nr 29, człowiek z urzędu miasta, jadący autem i mierzący czas trasy nie wziął tego po uwagę – kończy

Co sądzicie na ten temat? Czekamy na komentarze

[ALERT]1505821747143[/ALERT]

(MM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(20)

pasażerkapasażerka

12 0

Ostatnio dwa dni pod rząd o tej samej godzinie jechałam autobusem linii 27. Pierwszego dnia podjechał stary autobus bez automatu biletowego. Kierowca sprzedał co najmniej 2 x więcej biletów niż naliczyłam przystanków- efektem czego było spore opóźnienie bo około 8 minut na końcowym przystanku koło dworca. Kierowca nikomu nie odmówił sprzedaży, tylko raz za co mu się nieźle oberwało - od kobiety w wieku około 40, która żądała aby wydał jej bilet stojąc na czerwonym świetle. Odmówił, ale sprzedał na następnym. Po co było się awanturować? Tym bardziej, że pani tej przypomniało się, że nie ma biletu dopiero jak usiadła w autobusie, a kierowca już dawno ruszył.
Drugi dzień - autobus nowiutki z automatem, kierowca gnał jak szalony, na dworcu byłam 4 minuty przed czasem. Dla mnie może i lepiej, ale dla innych którzy czekali na przystankach już niekoniecznie. Może mzk powinno jakoś wymusić na Urzedzie miasta, żeby zamontowali w każdym autobusie automaty. To naprawdę ułatwiłoby sprawę i wyrównałoby czasy przejazdu? Oczywiście pomijam tych, którzy odjeżdżają przed czasem. Sama przekonałam się o tym, że taka sprzedaż może nieźle opóźnić autobus. A kierowca naprawdę nie był jakiś powolny, szybko wydawał resztę i wydawał bilety, to raczej pasażerowie często nie mieli przygotowanych pieniędzy i dopiero ich szukali. 20:20, 19.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Pawel11Pawel11

1 9

Kierowcy w autobusach PKS Arrivy też sprzedają bilety i spóźnień nie mają. Tzn 10 min jest normą, więc nie ma się czym przejmować. :) 21:06, 19.09.2017

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

komentkoment

4 0

akurat te 0 minut spóźnienia t wynika nie ze sprzedaży biletów tylko z korków na drogach, rozkłady były chyba pisane za czasów komuny gdy ruch na drogach był wielokrotnie mniejszy, dziś nie bierze się pod uwagę korków więc są opóźnienia. czesto też opóźnienia wynikają z opóźnień wcześniejszych na poprzednich trasach. ;) 22:12, 19.09.2017


kierowcakierowca

1 0

Sam jestem kierowcą autobusu i wiem, że sprzedaż biletów może znacznie opóźnić kurs, korki swoją drogą, ale sprzedaż też. Godziny na przystankach są ustalane przez urzad miasta. puszczaja gościa, żeby przejechał się swoim samochodem i mierzył czas przejazdu. Co z tego jak ten czas zmierzy, ale nie doda do tego czasu postoju w przystankach, sprzedaży itd. Arriva ma to ten czas wliczony, a mzk nie. Swoją drogą nawet jeśli ta sprzedaż nie opóźni mi kursu to jest dla mnie wkurzająca, tymbardziej jak widzę jak ktoś stoi obok kiosku (w którym są bilety) ale nie chce mu się podejść i kupić. 08:42, 20.09.2017


jhjh

0 0

akurat arriva nie wlicza nic. jeżdżą często spóźnione autobusy o nawet i 20 minut - a jak są naprawdę konkretne korki to i 30 minut sie spóźnić pottrafią regularnie. więc, sprzedaż biletów akurat jest często czasochłonna a rozkłady tak zbudowane że realne wtedy gdy jedziesz nie zatrzymując się na żadnym przystanku. 09:33, 20.09.2017


gośćgość

0 0

Jedni piszą że arriva nie ma spóźnień a bilety sprzedaje, inni ze ma 30 minut opóźnienia haha. Mowa o mzk, jeśli czas jest za krótki to czemu nie zmienić rozkładów? ale pewnie tych, którzy na ten temat wiedza najwiecej czyli kierowców mzk nie pyta się o zdanie. Jeśli autobus mzk spóźnił by się 10 minut tak jak w arrivie to chyba nie jest norma jak piszesz a problem i trzeba coś z tym zrobić. jak się nie przejmować skoro ani pasażer nie dojedzie o czasie a kierowca nie bedzie miał przerwy i bedzie jechał kolejny kurs opóźniony i tak w kółko? Ważne żeby ułatwiać życie a nie komplikować. 09:48, 20.09.2017


KieroKiero

10 1

Sam jestem kierowcą i wiem o co chodzi. Niestety żyjemy w czasach jakich żyjemy. Moim zdaniem nie należy się przejmować tymi skargami bo one były są i będą. A pasazerom niestety sie nie dogodzi a to jednemu nie pasuje styl jazdy kierowcy a drugiemu ze autobus sie spoznia mozna by tak wymieniac i wymieniac. Nikt nie wezmie pod uwage ze kierowca przede wszystkim chce i musi pasazerow bezpiecznie dowiezc z punktu A do B że istnieje sygnalizacja świetlna etc. No ale coz poradzimy. Róbcie swoje drodzy kierowcy i tyle. Nie warto się przejmować jakimiś tam moherami którzy dalej żyją komuną. :) 21:59, 19.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FranzelotFranzelot

9 1

Jeżdżę autobusami już ze 30 lat. Spóźnienia autobusów były, są i będą. Korki, roboty drogowe, sprzedaż biletów-wszystko na to się przekłada. Po pierwsze to rozkład pisze jakiś imbecyl z urzędu miasta, który "w dupie był i gówno widział", bo wiedzy na temat jazdy autobusem po mieście nie ma żadnej. Po drugie, wiadomo korki spowodowane albo robotami drogowymi albo ilością sygnalizacji świetlnych, których też nikt nie potrafi rozsądnie ustawić. Po trzecie te nieszczęsne bilety. A teraz spróbujcie kupić bilet na autobus od Dworca Głównego PKP do placu Daszyńskiego, niemożliwe, a jednak. W drugą stronę od Dworca też raczej o to niełatwo. Żadnego kiosku albo punktu sprzedaży biletów. Ale bura należy się kierowcom za ich zachowanie, bo to, że ktoś ma zły dzień albo zostanie zrugany przez pasażera, nie upoważnia do tego, żeby wyładowywał się na innych, a już na pewno powinni dostać kopa w dupsko za to , że z przystanku odjeżdżają wcześniej. Blisko 4 minuty, tyle wcześniej, kilkakrotnie już *%#)!& mi autobus. 23:31, 19.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kierowca-osobowkikierowca-osobowki

10 1

tym chłopom z mzk należą się złote ordery, że za te psie tyle godzin w różnych warunkach muszą się użerać z idiotami i niedojdami na drodze i jak widać również w swoim pojeździe 00:23, 20.09.2017

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

TomekkkTomekkk

1 1

Zgadzam się w 100% z powyższym zdaniem. 08:02, 20.09.2017


mzkmzk

2 0

Tu nawet nie chodzi o to, że coś się należy bo nie o to chodzi. Ja wykonuję swoją pracę najlepiej jak umiem. Priorytetem jest dla mnie bezpieczny dowóz pasażerów i na tym się skupiam. Większość o tym zapomina niestety albo ma to gdzieś, bo jak wyjaśnić sytuację kiedy stoisz na skrzyżowaniu, światłach, albo jedziesz i przez cały ten czas ktoś puka ci w okienko i żąda abym sprzedał bilet???? W tym momencie??? Mam rzucić kierownicę i sprzedać ci bilet się pytam??? Chcesz zginąć??? Chodzi o takie sytuacje właśnie, które stwarzają niebezpieczeństwo, a wtedy nie przybieram w słowach i skarga murowana. Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy jacy są czasem bezmyślni. Mówię zawsze jasno i wyraźnie: sprzedaż tak ale tylko na przystanku. Opóźnienia to druga sprawa - jeśli jadę i wiem, że już mam opóźnienie powyżej 5 minut to biletów nie sprzedaję... A wiecie dlaczego? Bo jak dojadę do końcowego to też chciałbym mieć jakąś przerwę, chociażby 5 minut, żeby wstać, wysikać się zjeść i zamieść autobus po waszych chipsach, pozbierać butelki po piwie i zagubione portfele. To tak dużo??? A często zdarza się, że dojeżdżam na końcowy i już muszę ruszać znów- głodny, zmęczony, i z pełnym pęcherzem. Więc drodzy pasażerowie - trochę wyrozumiałości i szacunku. My też jesteśmy w stosunku do was wyrozumiali. Sprzedamy wam bilet, choć wsiadając stoicie przy kiosku (nie zdziwcie się jak kierowca zapyta czy w kiosku nie było biletów - to tylko pytanie, a wy już dzwonicie ze skargą, że kierowca nie chciał sprzedać... a czy nie sprzedał??? przecież sprzedał, tylko dał do zrozumienia, że kiosk jest od sprzedaży, a nie on). Często czekamy na spóźnialskich (ale nie będziemy czekać nie wiadomo jak długo - kiedyś jakaś pani zapytała się czy nie poczekam 5 minut na jej koleżankę-na co odparłem, że to nie taxi - skarga była w przeciągu 5 minut, że nie zabrałem osoby z przystanku...na którym nikogo nie było). Koniec końców jeszcze raz proszę o trochę wyrozumiałości, trochę szacunku i zdrowego podejścia. Jeśli wy będziecie szanować naszą pracę i nie utrudniać nam jej to na pewno będzie razem jeździć się lepiej. 09:15, 20.09.2017


DariuszDariuszDariuszDariusz

3 0

Ludziom sie w d..... poprzewracalo. Pisza skargi na kierowcow o byle *%#)!& A ten chociazby jak zaczeka za spoznialskim to nawet nie uslyszy slowa Dziekuje.
Wydaje nam sie, ze klient nasz pan. Ale to tak nie dziala. A przynajmniej nie powinno... 08:15, 20.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PasażerPasażer

5 0

To jakaś paranoja. Czy naprawdę to taki problem kupić sobie bilet w kiosku? Zaraz napiszecie mi, że kiosków nie ma, ale pytam po raz kolejny czy nie możecie kupić sobie od razu kilku tam gdzie są? Nie wierzę, że jeździcie z punktu A do B i nigdzie nigdy nie wychodzicie, żebyście mogli to zrobić. To chyba nie jest majątek kupić od razu np 10 biletów. Jeżdżę tą samą trasą od kilku lat. Ciągle te same osoby kupują bilet w autobusie. Codziennie jeden. I tak codziennie jeżdżą i codziennie jeden bilet. Jednemu nawet zwróciłem uwagę, ale gówniarz w słuchawkach tylko potrafił odpyskować bo niczego innego w domu nie nauczyli. Młoda osoba szpanująca smartfonem, ale żeby zaszpanować, że umie kupić bilet przez internet to już za wysokie progi... A to nieprawda, że taka sprzedaż nie zabiera czasu. Ja już kilka razy się spóźniłem na kolejny autobus bo kierowcy trochę dłużej zeszło na wydawaniu reszty. Nie mam o to żalu do kierowcy, bo wiem, że jakby nie musiał sprzedawać na pewno bym zdążył. A niektóre linie nie jeżdżą tak często jak już się spóźnisz to czekasz 30 minut na kolejny. dziękuję 09:41, 20.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anna19828Anna19828

4 0

Niestety ja też borykam sie z tymi śmierdzącymi pasażerami niestety nieraz boje sie usiąść aby sie czymś nie zarazic a smród straszny .I życzę sobie aby kierowca wyprosił takiego pasażera .Niestety niedosyć że śmierdza to jeszcze jadą za darmo 09:42, 20.09.2017

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

kierowca mzkkierowca mzk

1 1

Pani by chciała i ja bym chciał bo mi też śmierdzi, ale to, że Pani tak chce to nie znaczy, że inni tak chcą. Nie raz się odezwałem, żeby wysiadł taki, to zaraz znalazł się jeden z drugim, który na mnie najechał, że nie mam prawa wyrzucać biednego człowieka... Dlatego jeśli pasażerowie nie ustalą między sobą to ja nie będę ingerował i narażał się na skargi, a takich przychodzi mnóstwo, znacznie więcej że wyprosiliśmy takich śmierdzieli aniżeli skarg, że nie zareagowaliśmy. Zawsze można zadzwonić do dyspozytora mzk. Jeśli on zadecyduje, że powinienem wyprosić na pewno to zrobię. 11:22, 20.09.2017


qwertyqwerty

1 1

A sama nie możesz wyprosić? Ja sama nie raz przegnałam takiego z autobusu. Po co angażować w to milion osób? nie pasuje to mówisz im wypad i tyle, a jak nie to zaraz bedzie tu policja... 11:32, 20.09.2017


pasażerpasażer

4 1

Kiedyś po godzinie 22 w autobusie zgłosiłem kierowcy, że wiezie ze sobą śmierdzących awanturujących się bezdomnych i czy mógłby ich wyprosić. Kierowca bez żadnych problemów na przystanku wysiadł i powiedział, że mają wyjść bo wezwie policję. Nie wyszli, powiedzieli tylko, żeby wy...ł. Kierowca powiedział mi, że nie ma prawa ich wyrzucić bo niby co miałby ich z kopniaka strzelić i sam dostać butelką w głowę? Powiedział, że zgłosi na policję bo tylko policja może ich tknąć, ja w tym czasie zadzwoniłem do dyspozytora, że w autobusie siedzi dwóch śmierdzących bezdomnych. Wiecie co usłyszałem??? Ze mam poczekać aż może wysiądą. Masakra, żadnego rozwiązania!!! Zero, że zgłosimy na policję czy coś. Na szczęście kierowca powiadomił policję i dwa przystanki dalej już na nich czekali. I tak naprawdę to wcale im się nie dziwie, że nie wypraszają, co mają się z nimi szarpać? Przecież nie wszyscy to rosłe chłopy. 12:17, 20.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tomtom

1 1

Dlaczego kierowcy prowadzący autobus z biletomatem nie odsyłają petenta do tego biletomatu?? Tego nie rozumiem. Jeśli ktoś powie, że nie potrafi obsługiwać to niech się wkońcu nauczy.
I proszę kierowców aby zaczęli to praktykować. Chyba, że jest awaria. 13:34, 20.09.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

xyzxyz

1 0

Bo to jest Toruń!!!!!!!!!!!!! i ludzie się nie chcą nauczyć........ bo łatwiej jest zawracać głowę kierowcy/motorniczemu niż wejść z drobnymi lub kartą (zależnie od automatu) i kupić bilet. W Poznaniu nie ma problemu, są zainstalowane automaty i kierowcy nie obchodzi to czy "ktoś" nie ma drobnych lub katy i tyle na ten temat! Niestety tu jest Toruń. 16:19, 20.09.2017


xyzxyz

1 1

Bo to jest Toruń!!!!!!!!!!!!! i ludzie się nie chcą nauczyć........ bo łatwiej jest zawracać głowę kierowcy/motorniczemu niż wejść z drobnymi lub kartą (zależnie od automatu) i kupić bilet. W Poznaniu nie ma problemu, są zainstalowane automaty i kierowcy nie obchodzi to czy "ktoś" nie ma drobnych lub katy i tyle na ten temat! Niestety tu jest Toruń. 16:20, 20.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%