W Baju Pomorskim trwają ostatnie próby przed niedzielną premierę spektaklu "Baśń o Złotej Rybce". Reżyserka postanowiła jednak nieco inaczej pokazać znaną bajkę Puszkina. Jakich emocji dostarczy nam spektakl?

Nie bajka, którą znają wszyscy, a baśń nieco inspirowana twórczością Bolesława Leśmiana. Już w niedzielę na scenie Baja Pomorskiego zobaczymy współczesną wersję popularnej opowieści o Rybaku i Złotej Rybce, nie będzie to jednak jej klasyczna interpretacja.

- Zależało mi, żeby to nie było ta dobrze znana wersja tej bajki. Bardzo zależało mi na tym, aby skupić się na problemach niezrozumienia się oraz określenia wnętrza człowieka. Znam ten zespół od wielu lat i od razu widziałam w tej roli Mariusza Wójtowicza - tłumaczy Katarzyna Kawalec, reżyserka spektaklu.

Spektakl, jaki zobaczymy w Baju Pomorskim to wielowymiarowa historia.

- Próbujemy odczytać tę historię na wielu płaszczyznach, to nie będzie bajka, którą wszyscy znają. Nie będzie takiego podziału na biednego męża i złą i chciwą kobietę. Płaszczyzna ludzka to tylko jedno dno. Spróbujemy przekazać dzieciom i dorosłym to, za czym tęsknimy i czego nam bardzo brakuje - zaprasza Anna Katarzyna Chudek, odtwórczyni roli żony rybaka.

Czego nauczy nas najnowsza premiera?

- To spektakl o pokorze i o szukaniu radości także w tych zwykłych rzeczach, tym, że jesteśmy, kochamy, żyjemy - wylicza Jacek Pysiak, wcielający się w tytułową Złotą Rybkę.

Spektakl premierowo zobaczymy już w niedzielę (17 września) o godz.16:30.