Muzyka leciała na cały regulator, drinki lały się strumieniami, a parkiet płonął. Tak miniony weekend będą wspominać wszyscy, którzy bawili się w klubie Number One.
Zdjęcie 1 z 9
Zdjęcie 2 z 9
Zdjęcie 3 z 9
Zdjęcie 4 z 9
Zdjęcie 5 z 9
Zdjęcie 6 z 9
Zdjęcie 7 z 9
Zdjęcie 8 z 9
Zdjęcie 9 z 9