Zamknij

Obłęd prawicowej polityki historycznej i obsesja rusofobii elit rządzących

09:08, 04.04.2017
Skomentuj Tak czy siak, wszystkiemu winny jest Putin Tak czy siak, wszystkiemu winny jest Putin

Rusofobia to wrogość lub niechęć do Rosjan i do wszystkiego, co rosyjskie. W Polsce w ostatnim dziesięcioleciu przypadłość ta stała się powszechną wśród elit, a w mijającym tygodniu przybrała formy groteskowe. Rusofobię, jak każdą fobię, należy traktować w kategoriach medycznych i  chorobowych, jako taka nie podlega ocenie, ale jej skutki już tak.

Fobia, jak mówi definicja, to zaburzenie o charakterze nerwicowym, charakteryzujące się uporczywym lękiem  przed określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami. Związana jest z unikaniem przyczyn wywołujących te lęki. Fobie wywoływane są przez sytuacje i zjawiska, które w praktyce jednak niebezpieczne nie są.

W Polsce „wszyscy” się boją Rosji, a prezydenta Putina w szczególności. Jeśli kogoś chce się zniesławić, poniżyć, oskarża się go o działanie na rzecz Rosji. O samej Rosji, szczególnie współczesnej, wolno mówić źle albo wcale, bo tak prawica solidarnościowa zdefiniowała  „polską rację stanu”. 

29 marca 2017 polski konsulat w Łucku na Ukrainie ostrzelano z granatnika przeciwpancernego. W mieście tym ludność cechuje się silnymi politycznymi sympatiami nacjonalistycznymi. Rada miasta Łucka przyznała 200 000 hrywien na pomnik Stefana Bandery, mordercy polskiego przedwojennego ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego, twórcy UPA. UPA, która wymordowała na Wołyniu 150 000 Polaków. Ten „polakożerca” ma za razem w Łucku honorowe obywatelstwo, a reprezentacyjną ulicę nazwano „Bohaterów UPA”. Wszystko to dla naszych mediów i polityków nieważne. Polskie elity polityczne i medialne tłumaczyły Nam, „ciemnemu ludowi, który wszystko kupi”, jak mawiał PiS-owski szef TVP Jacek Kurski, że wprawdzie zamach był na Ukrainie, ale to nie Ukraińcy zrobili, na pewno stoją za nim Rosjanie. Czyli wiemy, jak zamach to Rosjanie.

W piątek 31 marca odbył się strajk nauczycieli kierowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Poseł PiS Stanisław Piętka skomentował to uroczo i w klimacie „Jeśliby to ode mnie zależało, wyrzuciłbym tę czerwoną lumpeninteligencję na pysk! I dodał: „ZNP to postkomunistyczna, progenderowa i prorosyjska organizacja”. Miło. Wiemy zatem, że ruska agentura strajkuje w szkołach.

Z drugiej strony, oderwana od koryta władzy, prawica neoliberalna rozkręcając atak na szefa MON Antoniego Macierewicza, niedwuznacznie sugeruje, że działa on na rzecz Moskwy i jej interesów. „W moim przekonaniu, od wielu, wielu lat Antoni Macierewicz działa tak, jakby był agentem rosyjskim. Bardzo wiele rzeczy robi niejako przeciwko Polsce. Dla mnie to bez dwóch zdań" - komentuje w TVN były premier Kazimierz Marcinkiewicz. 

Jednak palmę pierwszeństwa z zakresu rusofobii, w mijającym tygodniu należy przyznać bezspornie telewizji regionalnej w Gdańsku. W programie traktującym o rocznicy wyzwolenia Gdańska w 1945, spod niezwykle okrutnej na tym terenie okupacji hitlerowskiej przez Armię Czerwoną, Karol Nawrocki z IPN, w myśl nowej polityki historycznej, nazwał „agresją radziecką”. To nic, że żołnierze radzieccy przerwali ludobójstwo mieszkańców Pomorza Gdańskiego w leżącym opodal obozie koncentracyjnym KL Stuthoff, którego komory gazowe i terror pochłonęły życie 65 000 ludzi. To nic, że uniemożliwili dalsze mordy w Lasach Piaśnicy, gdzie faszyści rozstrzelali blisko 20 tys. Pomorzan i Kaszubów.

„Fachowiec z IPN” nie czytał „Medalionów” Zofii Nałkowskiej i nie wie, że Armia Radziecka wyzwalając Gdańsk, przerwała pracę znajdującego się w nim laboratorium prof. Rudolfa Spanera, który ze zwłok mordowanych więźniów produkował mydło i preparował ludzkie skóry. Dla dotkniętych obłędem nowej polityki historycznej PiS, to nie jest ważne. Dla Nich wyzwolenia Gdańska nie było, była „rosyjska agresja”.  Ogłoszą niebawem, że gaulaiter Forster, powieszony za zbrodnie za czasów Bieruta,  to ofiara stalinizmu i „żołnierz wyklęty”.  

Obłęd rusofobii zaczyna przypominać obsesję przedwojennej prawicy endeckiej, która za wszystko co się złego działo winiła spisek „Żydów, komunistów i masonów”.

Duszna antysemicka atmosfera w tamtej Polsce, wyraźnie obecna w gettach ławkowych, niezbyt wybrednych dowcipach i humorze rysunkowym, a także w najróżniejszych marszach, bojkotach, z czasem w pogromach, wydawało się, że odeszła na zawsze do lamusa historii. Nic bardziej mylnego, obsesyjną wrogość do Żydów, zastąpiła obsesyjna rusofobia. To jest chyba ta „wartość” jaką polska prawica zaszczepiła polskim elitom, które wnoszą ją do Zjednoczonej Europy. Tak czy siak, wszystkiemu winny jest Putin.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

IrishIrish

0 0

Karol Nawrocki, historyk IPN, jako nominant PIS został własnie dyrektorem Muzeum II WŚ w Gdańsku - oby tylko nie doszło do zmiany prawdy historycznej pokazywanej w tym pięknym obiekcie 16:10, 07.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

wyzwolicielewyzwoliciele

0 1

A czy Gdańsk w ogóle się bronił? jeśli, to niemieckie kobiety i Kaszubki przed gwałtami sowieckich zwyrodnialców. Rosjanie po wejściu do Gdańska tylko je oraz staruszków zastali. Oczywiście nadal broniły się zamienione w twierdze Koenigsberg, Elbląg, Grudziądz.
I zaczęło się. Ze wściekłości za straty poniesione nie tylko pod Braniewem, Tolkmickiem, Elblągiem żołnierze sowieccy ulżyli sobie na cywilach oraz gdańskiej Starówce, którą zamienili w kupę gruzów. Potwornych gwałtów ci wyzwoliciele się dopuścili.
Potem, po 8 maju to samo w zdobytym, pokonanym Berlinie. Sołdaci dostali od dowództwa dwa dni na gwałty i grabieże. Podobnie było we wrześniu 1939, gdy zdobyli bohatersko bronione przez trzy dni Grodno. I tam naczalstwo dało rozwydrzonemu i wściekłemu sołdactwu dwa dni na gwałty, morderstwa i grabieże. A w Toruniu w styczniu 45 aż do maja to co było? I jeszcze teraz tyle lat po tamtych zbrodniach na cywilach, gwałtach na kobietach od dziewczynek po staruszki tacy jak ten Podgórski śmie gloryfikować sołdactwo Stalina. 16:59, 07.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%