Zamknij

"Bardziej zmiana dla samej zmiany niż prawdziwa reforma edukacji"

08:58, 24.03.2017
Skomentuj To bardziej zmiana dla samej zmiany niż prawdziwa reforma edukacji, fot. depositphotos To bardziej zmiana dla samej zmiany niż prawdziwa reforma edukacji, fot. depositphotos

Liczy się perspektywa, a zbliżająca się reforma edukacji zmienia ją na dobre! Nie tylko dla nauczycieli czy rodziców, ale przede wszystkim dla uczniów.

Od początku lutego prowadzona jest ogólnopolska akcja zbierania podpisów pod referendum szkolnym, które ma umożliwić powszechne wypowiedzenie się, czy jest się przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września. Akcję zainicjował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zaangażowane są w nią partie opozycyjne, stowarzyszenia i organizacje zrzeszające rodziców i nauczycieli.

Jakiś czas temu w niektórych szkołach odbywały się co semestralne spotkania przedstawicieli grona pedagogicznego z przedstawicielami trójek klasowych. Wiele się mówiło o obecnej reformie edukacji. Jeszcze więcej pytań padało ze strony rodziców, które jednak dotąd pozostały bez odpowiedzi. Panował ogólny chaos i brak wzajemnego zrozumienia. Rodzice i nauczyciele stali jak dwie siły po obu stronach barykady - szkoły, na której kształt żadna z nich nie ma wpływu w obliczu fundowanej nam przez rząd tzw. dobrej zmiany.

Jeszcze nie tak dawno doświadczaliśmy zmiany związanej z obniżeniem wieku szkolnego do 6 lat, potem jego przywróceniem do 7 lat. I choć tamte zmiany w porównaniu do reformy całej edukacji wydają się być kosmetyczne, to mam nieodparte wrażenie, że ta, która czeka szkoły niedługo, to bardziej zmiana dla samej zmiany niż prawdziwa reforma edukacji. Czy jeśli już musi być, to nie powinna być ona skrupulatnie zaplanowana, żeby nie być szokiem chociażby dla obecnych 6-klasistów, wprowadzana etapami, które łatwiej można kontrolować, gruntownie uzasadniona, tak aby nie budzić tylu wątpliwości wśród nauczycieli, rodziców i uczniów, którzy zderzą się z nią jako pierwsi i będą musieli przez nią przejść?

Współcześni rodzice są zabiegani, zapracowani i zatroskani o codzienny byt i lepsze jutro. Niewiele sił starcza na koncentrowanie się nad pomocą przy dokonywaniu przez dziecko takich wyborów, które w pełni rozwiną jego zainteresowania. Wiele z tych wyborów dokonuje się w szkole, wśród i często pod wpływem rówieśników i nauczycieli. To w niej kształtują się trwałe elementy osobowości młodego człowieka, poczucie odpowiedzialności i chęć do samorealizacji.

Reforma edukacji budzi pytanie o to, czy brak pewności o ciągłości tak długo i cierpliwie wypracowywanego systemu nie spowoduje zniechęcenia do zdobywania wiedzy, stagnacji i wytworzenia postawy roszczeniowej wobec jej twórców i realizatorów w zależności od adekwatnych lub nie konsekwencji.

Chciałabym, żeby moje dziecko mogło świadomie pokonywać kolejne etapy edukacji, żeby miało szansę pójść do gimnazjum, zwłaszcza że na ostatnim etapie obecnie 6-letniej szkoły podstawowej inspiruje je możliwość podejmowania nowych wyzwań i ciekawość nowego otoczenia. Uważam, że dzieci które rozpoczęły edukację w dotychczasowym systemie, w takim powinny ją zakończyć. Pozwoliłoby to na uniknięcie wielu rozczarowań i niespełnionych oczekiwań dzieci, rodziców i nauczycieli.

W nowej reformie przeraża mnie, brak jasno określonych zmian związanych z konkursami przedmiotowymi, przyczyn zminimalizowania w programie ilości eksperymentów tak ważnych w nauczaniu fizyki czy chemii, zmian w programie nauczania historii i wielu innych przedmiotów.

Taka edukacja, gdzie centralne nauki przyrodnicze poznawać się będzie głównie w teorii, gdzie świadomość humanistyczna (historyczna) ma być ograniczona tylko do własnego podwórka, sprzyjać będzie wytworzeniu ogromnej luki w wiedzy młodych pokoleń, a w konsekwencji zastępów ignorantów, których światopoglądu żadna instytucja dobroczynna nie będzie w stanie wypełnić.

Bunt przeciwko reformie edukacji nie tylko jest buntem przeciwko likwidacji gimnazjów, zwolnieniom nauczycieli, sztucznemu wydłużaniu nauki w szkole podstawowej, ale w moim odczuciu to przed wszystkim bunt przeciwko zachwianiu perspektywy, która jest niezbędna do utrzymania prawidłowej równowagi w rozwoju młodych ludzi. Oni kiedyś zastąpią nas na naszych miejscach. My wówczas nie będziemy mogli wymagać od nich sprawnego funkcjonowania w systemie, którego podstawy sami stworzyliśmy mniej lub bardziej dobrowolnie.

Do końca marca jest szansa, aby wesprzeć ZNP w zbiórce podpisów i również samemu złożyć podpis pod referendum szkolnym. W dniu 31 marca odbędzie się ogólnopolski strajk nauczycieli, który również możemy wesprzeć.

Nieoczekiwana zmiana burzy relacje, powoduje konflikty i wzajemne obwinianie się wynikające z niewiedzy, jednak wspólny cel i możliwość sprzeciwienia się owej zmianie tworzą jakość, która daje nowa siłę i z której każdy może czerpać.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

rodzicrodzic

8 2

bardzo dobry tekst, trafnie oddaje rozterki rodziców. 12:40, 24.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KajetanKajetan

4 2

Mam wrażenie, że gdyby polską edukacją zajmowali się tacy ludzie, a nie jacyś zaślepieni ideologicznie prawicowcy, to polskie dzieci miałyby dużo lepsze szanse konkurować ze swoimi odpowiednikami z drugiej strony Morza Bałtyckiego! 03:32, 26.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%