Zamknij

"Zło zawsze przegrywa, a po nocy nastaje dzień"

13:26, 20.03.2017
Skomentuj Ignacy Daszyński, źródło: Wikipedia/domena publiczna Ignacy Daszyński, źródło: Wikipedia/domena publiczna

Skandaliczne zachowanie polskiej prawicy, w aspekcie treści przygotowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy „o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej” uchwalonej przez Sejm 9 marca 2017, pokazuje, jak blisko jej działaczom do metod aparatu propagandy Józefa Stalina.

Rewolucja październikowa stała się fundamentem powstania Rosji Radzieckiej. Z czasem pełnię władzy dyktatorskiej w tym kraju przejął zbrodniczy tyran Józef Stalin. Jednak na zdjęciach, dokumentujących wojnę domową obok jej lidera bolszewików Włodzimierza Lenina byli widoczni pozostali przywódcy jak Lew Trocki, Nikołaj Bucharin czy Aleksandr Zinowiew. Wszystkich po kolei Stalin eliminował, w większości pozbawiając życia. Aparat propagandy, aby w młodym pokoleniu utrwalić fałszywą tezę, że jedynym spadkobiercą Lenina i jego najbliższym współpracownikiem okresu Rewolucji był Stalin, dokonał cenzury zdjęć epoki. Pisano nowe podręczniki, tworzono nowe ilustracje. Postaci niewygodne dla Stalina „wycinano” zamazywano, a w treści książek i podręczników przemilczano. 

Wydawało się, ze te absurdy totalitaryzmu mamy za sobą. Nic bardziej mylnego. Obsesja i nienawiść polskiej prawicy od lat koncentruje się na ruchu lewicowym. Po 1989 r. wyrugowano z podręczników pozytywne informacje o PRL, zniszczono pomniki działaczy lewicowych funkcjonujących po 1945.

Ale tego było mało. Zohydzano okres PRL publikując informacje skrajnie negatywne, świadomie pomijając pozytywy. Ale tego też było prawicy mało. Rozpoczął się aktualnie atak na lewicę przedwojenną, na tradycję niepodległościowej lewicy z PPS, a zarazem heroizacja odrażającej moralnie endecji, szerzącej ciemnotę, stojącej na straży wielkiego kapitału, zacofania, antysemityzmu oraz  nacjonalizmu.

Polska prawica (PiS, Kukiz, PSL i Nowoczesna) wręcz jednogłośnie ustaliła ustawie z 9 marca 2017, „ojców niepodległości” z roku 1918. Według aktualnego Sejmu są to Piłsudski (obóz piłsudczykowski), Dmowski, Paderewski, Korfanty (reprezentanci prawicy) i Witos (ruch ludowy). Perfidnie wymazano z tego panteonu Ignacego Daszyńskiego, działacza PPS. 

Ignacy Daszyński był pierwszym premierem pierwszego rządu polskiego, desygnowanym na to stanowisko przez Józefa Piłsudskiego. Pierwsze rządy lewicowe (Daszyńskiego i Moraczewskiego), wbrew konserwatywnej prawicy przeforsowały republikański ustrój państwa (endecja chciała monarchii), ośmiogodzinny dzień pracy, ubezpieczenia społeczne.

Wreszcie, co było wręcz pionierskie w tamtym okresie, polska lewica przeforsowała powszechne prawo wyborcze obejmujące  kobiety. Prawa wyborcze kobiet w USA to rok 1920, a w Wielkiej Brytanii pełne prawa nabyły kobiety dopiero w 1928. Daszyński to również wicepremier rządu w okresie zwycięskiej wojny z Rosją Radziecką, wieloletni poseł i marszałek Sejmu. W roku 1929 odmówił otwarcia sesji Sejmu w obecności ponad stu uzbrojonych piłsudczykowskich oficerów, broniąc zasad demokracji parlamentarnej.

Tak szlachetnej niezłomnej postaci, o ogromnych zasługach dla odzyskania przez Polskę niepodległości  trudno szukać w historii tamtych dni. „Winą”  jednak Daszyńskiego było to, że był socjalistą. Wyrok wydał na nim prawicowy Sejm, przyjmując zakłamaną ustawę, również rękoma toruńskich posłów w tym Tomasza Lenza, Arkadiusza Myrchy z PO i Joanny Scheuring Wielgus z Nowoczesnej. Lewicowy, feministyczny i postępowy elektorat Wam Państwo Posłowie, to zapamięta.

Żenujące w tym jest to, że nie ma wśród ojców niepodległości w ustawie Ignacego Daszyńskiego, a jest Roman Dmowski. Ideolog Narodowej Demokracji, formacji mającej na rękach krew pierwszego prezydenta niepodległej Najjaśniejszej  Rzeczpospolitej.

Polityczna nagonka środowisk prawicowych rozpętana w związku z wyborem przez Sejm prezydenta Gabriela Narutowicza, zrodziła atmosferę, która pchnęła fanatyka tej formacji. Eligiusza Niewiadomskiego  do morderstwa w warszawskiej „Zachęcie”. W wyniku tego haniebnego mordu o podłożu politycznym, Polska straciła wybitnego profesora, pierwszego Prezydenta niepodległej Polski. Wreszcie Dmowski to ideolog i twórca „Obozu Wielkiej Polski”, ugrupowania jawnie odwołującego się faszyzmu, wrogiego demokracji, prowadzącego politykę fizycznych ataków na przedstawicieli mniejszości narodowych i lewicowych działaczy.

Postawa posłów partii PiS i PO zapatrzonych w Józefa Piłsudskiego dziwi szczególnie. Wszak Piłsudski o wieloletni działacz PPS, redaktor naczelny głównego socjalistycznego dziennika „Robotnik” za socjalizm więziony przez carat w warszawskiej cytadeli. Wreszcie ten Piłsudski w drodze zbrojnego zamachu stanu obala rząd endeckiej prawicy w maju 1926 przy aktywnym poparciu ruchu robotniczego skupionego w Polskiej Partii Socjalistycznej.

Jestem jednak pewien, że kłamstwo i podłość „łobuzów od historii”, piszących historię naszego kraju na nowo zostanie ukarane. Zło zawsze przegrywa, a po nocy nastaje dzień. Polska tolerancyjna, postępowa, z podmiotową rolą kobiet , z czasem zrzuci ten ciężki prawicowy bucior, stojący dziś na jej piersi. Wróci do naszego kraju swobodny oddech wolności, a na karty podręczników i do tekstów ustaw obiektywna historyczna prawda oddająca honor zasługom polskiej lewicy, w tym Ignacego Daszyńskiego dla odzyskania przez Polskę niepodległości w roku 1918.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%