Zamknij

"Czy to dobrze, że sąd zostanie przeniesiony w nowe miejsce?"

14:45, 14.03.2017
Skomentuj Tak ma wyglądać nowa siedziba sądu okręgowego na Placu Zwycięstwa Tak ma wyglądać nowa siedziba sądu okręgowego na Placu Zwycięstwa

Ostatnia Komisja Strategii i Rozwoju zajmowała się terenami zielonymi w Toruniu i koncepcją budynku sądu na placu Zwycięstwa. Pomnik Artylerzystów, który kiedyś dominował nad tym placem i tworzył scenerię dla wojskowych uroczystości, został przeniesiony na plac Towarzystwa Miłośników Torunia. Skądinąd artylerzyści umiłowali nasze miasto na długo przed tym, jak Toruń powrócił wraz z Polską na mapę Europy. 

Sąd w Toruniu istniał od początków niepodległej Polski, w budynku zbudowanym przez Prusaków w 1870 r. Istniał od dawna w zespole staromiejskim, podnosząc jego prestiż i tworząc znaczny rynek usług obsługujący zarówno sąd, jak i jego gości. Niejeden sędzia, prokurator czy adwokat, nie mówiąc już o rzeszy obsługujących ich pracowników, korzystał z restauracji i barów zlokalizowanych po sąsiedzku. Ilość kancelarii zlokalizowanych na Starówce również wskazuje na bliskość sądu. Sąd w Toruniu pozostanie, a w związku z decyzją o budowie nowej siedziby zostanie przeniesiony na plac Zwycięstwa.

Czy to dobrze, że sąd zostanie przeniesiony w nowe miejsce? Nie chciałbym zbytnio pochylać się nad tym problemem. Toruń jest miastem z tradycjami, ale niektóre rzeczy muszą się zmieniać i pewnie wymogi nowoczesności wymusiły myślenie o nowej siedzibie. Nowe lokalizacja niesie za sobą nobilitację okolicy, w której budynek powstanie. Wzrosną w niej zapewne czynsze lokali użytkowych, powstaną restauracje i przeniosą się tutaj kancelarie prawnicze.

Ale czy tylko możemy patrzeć przez pryzmat zadowolenia władz, że Toruń zostaje z sądem, czy mieszkańców, którzy będą zachwycać się nową bryłą w przestrzeni publicznej? Czy możemy zapomnieć o mieszkańcach Jagiellońskiej, Czarnieckiego czy Warneńczyka, o mieszkańcach pobliskiego osiedla przy Głowackiego czy Grudziądzkiej?

Dzisiaj ten plac zapełniony jest po brzegi parkującymi samochodami. Parkuje tam ponad 150 aut. Co się stanie z tymi samochodami po zajęciu placu przez sąd? Rozleją się na najbliższą okolicę. Będą parkowały na każdym metrze wolnej przestrzeni. Mieszkańcy będą próbowali ograniczać wjazd na swoje osiedla, przybędą nam nowe szlabany na ulicach naszego miasta.

I tutaj pojawia się pytanie, czy władze Torunia powinny być tylko biernymi obserwatorami takiej sytuacji? Jakim miastem jest Toruń, jakie stawiamy sobie cele, aby był bardziej przyjazny mieszkańcom?

Toruń to miasto, które porusza, to miasto gotyku na dotyk, to miasto, które kręci, wreszcie miasto, które ostatnio zostało przywołane jako siedziba „Sztukmistrza z Torunia”. Na pewno nasze miasto jest przyjazne dla kierowców i ich pojazdów. Szerokie arterie budowane po to, aby szybko i bez zbędnej zwłoki dojechać w każde miejsce. Miasto, które planuje parkingi park&ride tylko po to, aby dostać unijną kasę, bo kto normalny ma stracić 10 minut na parkowanie na Okrężnej, aby potem tłuc się super fantastycznym tramwajem dalej, skoro bez problemu w 10 minut dojedzie do Starówki, nowego i starego sądu, do Radia Maryja czy do sali na Jordankach? I zaparkuje tam swoje auto. Wszędzie jest pełno parkujących samochodów. Na ulicach, bo w końcu do tego służą, wśród bloków i budynków, na placach i skwerach, wszędzie ich pełno.

Można by sądzić, że władze miasta zlecą przy okazji decyzji o budowie sądu analizę poszukującą miejsca dla parkujących samochodów. Miejsce zwane parkingiem. Może to być ulica, która do tej pory nie miała miejsc parkingowych. Może to być nieużywany plac. Może wreszcie nauczeni doświadczeniem miast zachodnich zaczniemy budować publiczne parkingi podziemne. Gdyby taka analiza wskazała możliwość budowy np. parkingu podziemnego pod ulicą Jagiellońską, to miasto zleciłoby projekt takiej inwestycji. Podpisało umowę z organizatorem przetargu na połączenie w jednej procedurze przetargowej dwóch obiektów sąsiadujących ze sobą ściana w ścianę: państwowego sądu i publicznego, miejskiego parkingu podziemnego. O ile taka inwestycja byłaby tańsza? Trzeba by to sprawdzić, policzyć, zweryfikować.

Czy to w ogóle jest możliwe od strony formalnoprawnej? Na pewno ktoś potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Ale po odpowiedzi na te i wiele innych pytań Toruń zyskałby nowoczesny budynek sądu i jednocześnie rozwiązanie problemu parkujących samochodów. Pytanie, czy warto w ten sposób myśleć o mieście? Moim zdaniem nie tylko warto, ale trzeba tak właśnie patrzeć na miasto. Zauważać potrzeby mieszkańców i ich lokalne problemy, a nie tylko koncentrować się na splendorze wielkich inwestycji. A tak swoją drogą dlaczego sąd projektowany jest bez sądu konkursowego? Czyżby z obawy przed konkurencją?


Wracając pieszo przez most Piłsudskiego z komisji strategii i rozwoju, nie przypuszczałem, że spotkam jakiekolwiek oznaki przedwiośnia. Silny porywisty wiatr nad Wisłą, pomimo dodatniej temperatury, dawał się we znaki.

Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy wszedłem pomiędzy bloki na Armii Ludowej. Tutaj wiatr już nie docierał, za to po raz pierwszy w tym roku usłyszałem jednego z najsłynniejszych ptaków świata. Jego piękny, melodyjny, głęboki i - jak mówią niektórzy - fletowy śpiew roznosi się daleko. Ten dzielny śpiewak, który w tym roku zaskoczył swoim śpiewem już 22 lutego, to bohater jednej z piosenek Beatlesów. W ich fantastycznym "White Album" utwór jedenasty to imię mojego dzisiejszego zwiastuna wiosny. Wygląda elegancko, cały w czarnym fraku piór, ze złotą, choć niektórzy mówią żółtą obwódką wokół oka i takim samym dziobem. Kiedy śpiewa, siada zwykle na drzewie dość wysoko, aby jego głos dalej dochodził.

Jego wybranka jest brązowa bez złotożółtej biżuterii. Żerują na ziemi, wyciągając robaki spod liści, i to jest jeden z powodów, dla których nie powinniśmy grabić wszystkich liści w parkach. Blackbird, po polsku kos, był dzisiaj moim zwiastunem wiosny. Coraz częściej będziemy mogli słuchać jego pięknego śpiewu, bo wiosna już niedługo.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PawełPaweł

2 1

Czytałem, że obok basenu ma powstać parking wielopoziomowy (https://gra.fm/miasto-przygotowuje-sie-do-przebudowy-basenu-przy-bazynskich.html). Nie wiem na ile prawdziwe są te informacje, ale na pewno parking podziemny byłby lepszym rozwiązaniem, ponieważ mniej ingeruje w otoczenie. 14:12, 15.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Maciej CichowiczMaciej Cichowicz

3 1

Jeżeli parking powstałby przy basenie, to powinien być zespolony z nim. Po co prowadzić dwie oddzielne budowy. Konkurs na basen powinien zawierać segment parkingowy na 250 -300 aut. I to byłoby jakieś rozwiązanie. 10:50, 16.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%