Zamknij

Podgórski: "Na ziemi przesiąkniętej łzami i krwią, pomordowanych tam 75 lat temu małych Polaków, smacznie je się dziś kurczaczki"

11:29, 17.02.2017
Skomentuj

Pomimo przejmującego apelu, honorowych obywateli miasta oraz polityków i społeczników, miasto będzie kontynuowało budowę osiedla, w miejscu de facto „obozu śmierci” dla jeńców radzieckich i spoczywających tam ofiar powojennych tego miejsca. Kto odważyłby się budować osiedle w miejscu baraków obozu Auschwitz, tłumacząc że mordowano więźniów w komorach gazowych, a te są upamiętnione bo porastają je krzewy?

Rządzący miastem prezydent wraz ze „żłobodajną” koalicją, połączonego „miłością smoleńską” PO-PIS-u, po raz kolejny kompromitują Toruń wykazując, że miastem de facto rządzi lobby deweloperów. Dodatkowo widać, że ogarniająca prezydenta rusofobia sprawia, że nie tylko wycofał się w tym roku z organizacji obchodów wyzwolenia miasta przez wojska radzieckie, ale i nie dostrzega niedopuszczalnej moralnie budowy osiedla w miejscu kaźni 15 tys. radzieckich jeńców na Glinkach.

Pomimo przejmującego apelu, honorowych obywateli miasta oraz polityków i społeczników, miasto będzie kontynuowało budowę osiedla, w miejscu de facto „obozu śmierci” dla jeńców radzieckich i spoczywających tam ofiar powojennych tego miejsca. Wypowiedź zaś wiceprezydenta z PIS Zbigniewa Rasielewskiego niedostrzegającego skandalu budowania osiedla w miejscu martyrologii tysięcy ludzi w obozie na Glinkach, twierdzącego, że po usunięciu kości, cmentarz przestaje być cmentarzem i inwestycje się prowadzi normalnie, wskazują po raz kolejny jakim cynizmem i moralną ignorancją dotknięci są funkcjonariusze partyjni PIS.

Nie mniej skandaliczne jest to, że władze Torunia konsultują sprawę wyłącznie z Narodowym Związkiem Niemieckiej Opieki nad Grobami Wojennymi - Volksbund. Dla Pana Prezydenta ważne są ofiary pośród Wehrmachtu, toruńskich volksdeutschy - zdrajców narodu polskiego i częstokroć zbrodniarzy hitlerowskich, a nie fakt, że buduje osiedle w miejscu męczeńskiej śmierci żołnierzy, sojuszników z lat II wojny światowej.

[ZT]8901[/ZT]

Tłumaczenie władz Torunia, że w miejscach znalezienia kości na Glinkach pozostaną trawniki, a budynki mieszkalne powstaną obok, jest żałosne. Kto odważyłby się budować osiedle w miejscu baraków obozu Auschwitz, tłumacząc że mordowano więźniów w komorach gazowych, a te są upamiętnione bo porastają je krzewy? Czy władze Krakowa zabudowywują miejsce obozu koncentracyjnego dla Żydów w Płaszowie? Inna wrażliwość inna kultura. A może lęk przed druzgocącą krytyką ze strony środowisk Żydowskich i Izraela, przy dopuszczalnym i wręcz modnym dziś ignorowaniu stanowiska Rosji, która niewątpliwie odniesie się do działania Torunia co najmniej krytycznie.

Skandal na Glinkach, skupianie się na ofiarach pośród hitlerowców, wpisuje się w logikę pomijania martyrologii społeczeństwa Torunia z rąk hitlerowskiego okupanta, na rzecz krzewienia modnej ostatnio narracji środowisk prawicowych podważających wyzwolenie przez armię radziecką w 1945 kłamliwą wizją tzw. drugiej okupacji.

O własnych ofiarach faszyzmu w Toruniu, też władza miasta przy „inwestycjach” zapomina. Nie dalej jak rok temu w miejscu głównego budynku, niemieckiego obozu dla polskich przesiedleńców „Szmalcówki” (dawny SPOMASZ), dziś nieruchomość przylegająca do urzędu miasta przy ul. Grudziądzkiej, wybudowano KFC. Nie byłoby w tym nic może nic dziwnego, ale fundamenty kopano w gruzach budynku, którego ściany pokrywały jeszcze w latach 70. XX w. napisy umierających tam, katowanych i głodzonych Polaków.

Jak mało kto dziś pamięta, w latach 1940-1943 zginęło tam z rąk hitlerowskich siepaczy za sprawę niepodległej Polski, za samo bycie Polakami, 397 dzieci i 802 dorosłych, w większości kobiet. Na ziemi przesiąkniętej łzami i krwią, pomordowanych tam 75 lat temu małych Polaków, smacznie je się dziś kurczaczki.

No, ale grunt to toruńskie inwestycje, tylko one się dla władz miasta liczą!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

PrekariuszPrekariusz

13 4

No a z czego to wynika Panie Krzysztofie? Braku lewicy i w Toruniu, i w Polsce! Prezydent odcina się od swoich korzeni pucując się obecnej władzy. Jest nowa historia, nowi bohaterowie, Ci starzy odchodzą w zapomnienie. Trzeba robić swoje i pamiętać. 13:54, 17.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

lewica i ogrom kościlewica i ogrom kości

9 11

Słusznie! lewica ma olbrzymi udział w takich cmentarzyskach. Wszelaka komuna ma na sumieniu ok. 150 000 000 ( sto pięćdziesiąt milionów) istnień ludzkich. Dokumentuje to napisana przez byłych komunizujących profesorów francuskich Czarna księga komunizmu (fr. Le Livre noir du communisme. Crimes, terreur, répression) ? książka wydana w 1997 roku, napisana przez francuskich autorów związanych z Centre national de la recherche scientifique.
Polskie wydanie (1. wydanie z 10 maja, 1999): Stéphane Courtois, Nicolas Werth, Jean-Louis Panné, Andrzej Paczkowski, Karel Bartošek, Jean-Louis Margolin Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania ISBN 83-7180-326-5 . Przedmowa do wydania polskiego: Krystyna Kersten.


Książka, wydana w 80. rocznicę rewolucji październikowej postawiła sobie za cel przedstawienie bilansu ofiar w krajach rządzonych przez partie komunistyczne, oficjalnie przedstawiających się jako realizujące w praktyce założenia marksizmu. Odniosła olbrzymi sukces komercyjny i została przetłumaczona na wiele języków, a zarazem stała się obiektem ostrych polemik, w tym między samymi jej autorami.

Oprócz autorów wymienionych na stronie tytułowej książki, jego współautorami są: Rémi Kauffer, Pierre Rigoulot, Pascal Fontaine, Yves Santamaria i Sylvain Boulouque.
14:58, 17.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlAl

4 11

Bolszewik i nic więcej... taki zrobi wszystko żeby zaistnieć. 17:22, 17.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


grzesiek skarbnikgrzesiek skarbnik

3 0

"... i spoczywających tam ofiar powojennych tego miejsca" koniec cytatu. 20:17, 18.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Panie KrzysztofiePanie Krzysztofie

4 0

Mniej polityki więcej współczucia. Rzuca Pan polityką jak przysłowiowym mięsem, zero obiektywizmu i empatii. Widzę ,że dla Pana liczy się głównie lewo i prawo, wschód i zachód a gdzie miejsce dla człowieka? Oby mniej artykułów tego Pana. 20:54, 19.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ottott

2 1

Czytam ten pozbawiony merytorycznej wiedzy felieton i już wiem, że likwidacja Berezy Kartuskiej była błędem. Niestety Internet przyjmie każde szambo. 08:23, 20.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WodaWoda

1 0

A tam też sięga strefa ujęcia wody w Nieszawce? W sumie niedaleko. Dobra woda życia doda. Ponoć stołuje się na niej Inowrocław. 08:56, 20.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Agata42Agata42

0 0

Nazwy Auschwitz, Birkenau i Monowitz są niemieckimi odpowiednikami polskich nazw miast -Oświęcim, Brzezinka i Monowice ...

Napisał Pan pogrubioną czcionką o Obozie jenieckim w Toruniu-Glinkach (były obóz jeńców wojennych, głównie Rosjan:

Kto odważyłby się budować osiedle w miejscu baraków obozu Auschwitz, tłumacząc że mordowano więźniów w komorach gazowych, a te są upamiętnione bo porastają je krzewy?

Wykazał się Pan niesamowitą wiedzą historyczną naszego kraju ...
19:55, 20.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%